źródło: Wikipedia

edukatornia

Alma Mahler – kobieta, która się zapomniała

O Almie Mahler-Werfel pisze się w kontekście mężczyzn. Wskazuje się na jej liczne romanse i trzy nieudane małżeństwa. Żona Gustawa Mahlera, Waltera Gropiusa i  Franza Werfla, kochanka Aleksandra von Zemlinsky’ego, Paula Kammerera, Oskara Kokoschki, czy księdza Johannesa Hollnsteinera. Alma Mahler, czyli dodatek do mężczyzn. Alma Mahler, która igrała z Bogami. Łatwo ją ocenić. Dziwka! – rzeknie prawicowiec; kobieta wyzwolona mruknie ktoś zza drugiej strony barykady. Czy można o Almie pisać inaczej?

Na oczach Almy Mahler (1879-1964) świat zmienił się aż dwa razy

Jaki był Wiedeń przed nadejściem faszyzmu? Niezwykle beztroski, radosny, pełen artystów i różnorodnych poglądów. Gdy François-Auguste-René Rodin przyjechał do Wiednia w 1902 roku, by obejrzeć fresk Gustawa Klimta, wśród dźwięków Schuberta i pięknych kobiet tak powiedział do malarza: Nigdy nie doznałem takiego wrażenia… Pański fresk jest tragiczny, a zarazem pełen szczęścia… to niezapomniana wystawa… I ten ogród, kobiety, muzyka, a wokół nas, w panu, ta radosna naiwność… Jestem zauroczony!”[1] czyżby nieświadomie uchwycił w słowach atmosferę Wiednia?

Miasto położone nad Dunajem tętni walcami i polkami Johanna Straussa i operetkami Franza Lehara. Życie toczy się w kawiarniach, wśród rozmów, śmiechu i wygłupów.  Na przykład w kawiarni Griensteidl spotkać można intelektualistów Arthura Schnitzlera i Hugo von Hofmannsthala oraz znienawidzonego dziennikarza Karla Krausa. Kawiarnię Luwr wybierają Żydzi na czele z Theodorem Herzlem, a w Central spotykają się socjaldemokraci. Tu możesz zagrać z Trockim w szachy. Nad wszystkim czuwa Franciszek Józef Habsburg. A ma nad czym, bowiem wielonarodowościowe Imperium jest plątaniną sprzeczności. Cesarza szczególnie uwielbiają Żydzi.

Sztuka pełni to znamienną rolę. Burżuazja wiedeńska wiedzie w tej dziedzinie prym. Carl Emil Schorske, amerykański historyk sztuki tak skomentował tę sytuację: kultura jest drogą, jaką wykorzystuje wiedeńska burżuazja, by upodobnić się do arystokracji, której nie zdołała, jak gdzie indziej, unicestwić ani też przeniknąć.[2] Burżuazja hojnie wspiera życie teatralne i muzyczne. Jak pisze Françoise Giroud: Wiedeń to zapewne jedyne na świecie miasto, gdzie decyzja poświęcenia się synów muzyce lub literaturze budzi radość ojców. Wściekłość ojca Schnitzlera, lekarza z zawodu, że syn porzuca medycynę, aby poświęcić się teatrowi, jest czymś tak wyjątkowym, iż mówi o tym cale miasto. Pocieszy się on zresztą w wieczór premiery „Liebelei”[3].

Idylla kończy się wraz z 1897 rokiem, gdy na czele władzy Wiednia staje Karl Lueger, chrześcijański demokrata, skrajny prawicowiec, antysemita i późniejsza inspiracja Adolfa Hitlera. Wierzył, że wprowadzenie ustawodawstwa antyżydowskiego poprawi sytuację w Wiedniu. Liberalna część społeczeństwa odwróciła wzrok od tego co dzieje się w polityce i zanurzyła się całkowicie w sztukę. Kolejny raz okazało się, że sztuka nie istnieje poza światem realnym, a chowanie głowy w piasek, tylko na chwilę zatrzymuje bieg historii. Nastąpiła pierwsza wojna światowa, a potem druga. Liberalny świat pękł jak mydlana bańka.

Sytuacja kobiet

Fin de siècle dla wiedeńskich kobiet przyniósł nieco świeżego powietrza. Wiele kobiet prowadzi dom otwarty, w którym goszczą artystów i intelektualistów. Mogą palić i chodzić same po mieście. Jednak wciąż wychowuje się je w skrajnie zaostrzonym rygorze dziewictwa. To oczywiście sprzyja pruderii oraz rozkwitaniu burdeli. W Wiedniu kobieta przyzwoita nie ma ciała. A jeśli jednak dojdzie do wniosku, że ma, to niewątpliwie szatan ją opętał i należy się jej wystrzegać. Pożądliwa kobieta odrywa mężczyzny od zajęć umysłu. Bowiem jeśli nawet kobieta odkryje swoje ciało, to umysł jest przywilejem wyłącznie męskim. Otto Weininger w opublikowanej w 1903 roku  książce Seks i charakter przedstawił w niej właśnie taką opozycyjną wizję relacji damsko-męskich. Podła kobieta ulegająca prymitywnym instynktom jest odwiecznym wrogiem męskiego herosa z dużym mózgiem. Co więcej, włożył do jednego worka (jak typowo!) okrutne kobiety oraz Żydów. Uznał, że najważniejsze cechy kobiet, czyli nieuczciwość, materializm i przebiegłość pasują jak ulał do wyznawcy judaizmu. Wniosek? Trzeba nienawidzić jednych i drugich. O ironio! Pan Weninger, który sam był Żydem napisawszy książkę popełnił samobójstwo, a przed śmiercią dopowiedział jeszcze: Sądzę, że dałem ostateczną odpowiedź na to, co nazywane jest kwestią kobiecą. Widać kwestie dotyczące różnych grup społecznych były w Wiedniu wyjątkowo ważnym tematem… Ale w Wiedniu powstawały również inicjatywy pozytywniej nastawione do kobiet. Kobiety dostają się na studia, Rosa Mayderer oraz Marianne Hainisch w 1902 roku założyły  Stowarzyszenie Austriackich Kobiet, pięć lat wcześniej pierwsza kobieta została przyjęta na wydział medycyny. Ta pierwsza zaklinała kobiety do… jazdy na rowerze, bowiem nic tak nie wpływa na emancypację jak właśnie ta aktywność sportowa![4]

Alma była kompozytorką

Wbrew złym wiatrom wiejącym zarówno ze strony tego co polityczne, jak i tego co prywatne Alma była kompozytorką. O tym jak ta pasja była niekomfortowa dla kobiety niech świadczą słowa Gustawa Mahlera:

Odtąd masz tylko jeden zawód – uczynić mnie szczęśliwym. Czy mnie rozumiesz, Almo? Wiem dobrze, że musisz być szczęśliwa (dzięki mnie), aby móc mnie uczynić szczęśliwym. Ale role w tym spektaklu, który mógłby stać się równie dobrze komedią jak tragedią (ani jedno, ani drugie nie byłoby słuszne), muszą zostać właściwie rozdane. A rola „kompozytora”, tego co „pracuje” przypada mnie. Dla ciebie jest rola kochającego towarzysza, wyrozumiałego kolegi. Czy jesteś z niej zadowolona? Wymagam wiele, bardzo wiele. Mogę i muszę to zrobić, bo wiem, co mam do ofiarowania i co ofiaruję. (…) Musisz „zrezygnować” (jak to napisałaś) ze wszystkiego, co powierzchowne (w tym, co dotyczy „osobowości” i „prac”). Musisz mi się oddać bez warunków, musisz podporządkować przyszłe życie moim potrzebom i nie pragnąć niczego prócz mojej miłości! Almo, nie mogę ci powiedzieć, jaka ona jest, za dużo ci o niej mówiłem. Ale mogę powtórzyć: gotów jestem poświęcić życie i szczęście istocie, którą kocham, jak kochać będę ciebie, jeśli zostaniesz moją żoną.[5]

Ładne, prawda?

Podczas jej aktywnego okresu jako kompozytorski, Alma skomponowała ponad 100 pieśni, wiele utworów instrumentalnych i początek opery. Jednak tylko szesnaście pieśni przetrwało do dzisiejszych czasów. Pozostałe kompozycje zostały utracone w czasie II wojny światowej. Jakim cudem kobieta, która miała pozbawić się osobowości i życia zawodowego zdołała opublikować swoje kompozycje? W 1910 roku Gustawa Mahler, ówczesny mąż Almy opublikował pięć pieśni żony, które Alma skomponowała w latach 1900 i 1901. Skąd ta nagła zmiana w twardych poglądach wielkiego kompozytora? Otóż Mahler dostrzegł namiętne uczucie lączące jego żonę i Waltera Gropiusa. Wyrzuty sumienia i strach przed utratą Almy sprawiły, że nagle zwrócił uwagę na te młodzieńcze kompozycje, a nawet zaproponował, aby wspólnie je przerobić. W tym roku, pieśni zostały wydane, a ich premiera odbyła się w  dwóch wielkich ośrodkach: Wiedniu i Nowym Jorku.

Pierwsza publikacja pieśni Almy Mahler. Źródło: https://www.alma-mahler.com/

W 1915 Alma Mahler-Werfel opublikowała cztery dalsze pieśni, z okresu między 1901 i 1911. Stronę tytułową wykonał fatalny kochanek muzy Wiednia – Oskar Kokoschka.

4 pieśni Almy Mahler. Okładka autorstwa Oskara Kokoschki. Źródło:https://www.alma-mahler.com/

W 1924 roku wydała pięć pieśni, a już pośmiertnie  w 2000 roku opublikowano dwie ostatnie pieśni.[6]

Kobieta, konflikt, kompromis

Wydaje się, że Mahler wchłonął Almę. Jej osobowość, marzenia i charakter miały podporządkować się jemu w sposób absolutny i nie znoszący sprzeciwu. Kompozytor raczył swoją żonę informacjami o tym, że ludzie ją cenią wyłącznie ze względu na urodę, gardził jej wyborami literackimi i filozoficznymi i przede wszystkim kategorycznie sprzeciwił się jej komponowaniu. Zadziwiające, że Alma zdecydowała się na ślub z nim. Tym samym została poświęcona na ołtarzu geniusza. Małżeństwo Mahlerów nie należało do udanych. Trzeba jednak przyznać, że Alma czuła się doskonale jako cierpiętnica nieudanego związku i przy okazji żona wielkiego artysty (którego nota bene muzyki nie znosiła). Kiedy kompozytor zmarł, mówiono, że umarł z miłości. Dopowiedziałabym, że umarł ze względu na chorobę serca, a związek z Almą jako pasmo sado-masochistycznych chwil tylko pogorszył sprawę.

Co by było gdyby?

Postać Almy Mahler wzbudza wiele kontrowersji i domysłów. Czyżby rzeczywiście jej jedynym powołaniem było igranie z Bogami? Złośliwi mówili o niej: muza czterech sztuk (jej kochankowie parali się kompozycją, architekturą, literaturą i malarstwem). A może była to kobieta, która wyprzedziła swoją epokę? Nie trzymała się konwenansów, zapomniała szybko o tajemniczej wartości cnoty, czytała „niekobiece” książki, była bezczelna, twarda, a przede wszystkim szukała miłości. Tylko tej niekoniecznie związanej z twardym podziałem na to co damskie i męskie, z ambiwalentnym stosunkiem do macierzyństwa, za to z wielkim przywiązaniem do wolności. Coś było w niej, że umiała dostrzec w innych ogromny talent. W poszukiwaniu wielkich zapomniała tylko o sobie.

Aleksandra Bliźniuk – wyróżniona w kategorii blogera w Konkursie Polskich Krytyków Muzycznych KROPKA, fot. Bartosz Dąbrowski

Nagrodzony tekst Alma Mahler –  kobieta, która się zapomniała ukazał się na blogu pod pseudonimem Aleksandra

https://podsluchaj.wordpress.com/

 


[1] Cyt. za: Françoise Giroud, Alma Mahler czyli jak być kochaną, przeł. Wanda Błońska, Kraków 1996, s. 9.

[2]Ibidem, s. 11.

[3]Ibidem, s. 12.

[4] Ibidem, s. 15-17.

[5] Ibidem, s. 44-45.

[6] https://www.alma-mahler.com/engl/almas_life/almaunddiemusik.html

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć