zespół Joryj Kloc, fot. Sopilnyk10

publikacje

Etnochaos i szarowarszczyzna

Rock, punk i chóry narodowe

Zainteresowanie tradycyjnymi pieśniami ukraińskimi było widoczne w twórczości wielu kompozytorów[1]. Swojej fascynacji ludowością dawali wyraz przede wszystkim w aranżacjach pieśni na chór, głos oraz zespoły wokalno-instrumentalne. W połowie XX wieku ukraiński folklor przenikał do nowych, typowych dla twórczości radzieckiej gatunków muzycznych, ukierunkowanych na masowość wykonania. Po raz pierwszy pojawił się chór ludowy, który nie ma odpowiedników w kulturze i sztuce Europy Zachodniej. Pod koniec XX wieku zaczęły powstawać nowe zespoły, które odeszły od folklorystycznego i masowego podejścia do tradycji. Chociaż wraz z pojawieniem się grup folkowych zmienił się stosunek muzyków do folkloru, to do dziś stary, radziecki nurt kulturowy wywiera negatywny wpływ na współczesną kulturę muzyczną Ukrainy, spowalniając jej rozwój[2].

Najstarszym ukraińskim zespołem, który można uznać za folkowy, jest Drewo. Grupa powstała w 1979 r. W jej skład wchodzą nie tylko wykonawcy, lecz również badacze muzyki ludowej – studenci, absolwenci oraz wykładowcy Ukraińskiej Narodowej Akademii Muzycznej w Kijowie. Zespół pokazał światu tradycyjną muzykę ukraińskiej wsi jako samodzielne zjawisko, które nie wymaga kompozytorskiego aranżu. Członkowie grupy są autorami i wykonawcami spektaklu muzycznego Kam’jane koło (reż. W. Troicki), realizowanego jako wspólny projekt Drewa oraz teatru w Centrum Sztuki Współczesnej „Dakh”. Jednym z efektów tego przedsięwzięcia było powstanie kolejnego wybitnego zespołu – DakhaBrakha[3].

Długą i ciekawą historię ma też, założony w 1991 r. w Kijowie, zespół Haydamaky. Grupa powstała w okresie historycznych zmian związanych z rozpadem ZSRR oraz formowaniem się współczesnej ukraińskiej świadomości narodowej. Niezależni od sowieckiej wizji kultury muzycy zaoferowali alternatywne podejście do tradycji. Ich utwory są syntezą współczesnego rocka, punku, ska oraz ukraińskiej i bałkańskiej muzyki ludowej. Zespół brał udział w największych festiwalach muzycznych świata, takich jak Lowlands, Sziget, Mundial, Przystanek Woodstock.

W 1995 r. powstał winnicki zespół Oczeretianyj Kit, którego styl określany jest jako folk-rockowy. Nazwa zespołu pochodzi od ukraińskiej nazwy zwierzęcia ziemno-wodnego. Zespół znany jest z licznych eksperymentów twórczych – podobnie jak powstała w 1997 r. grupa Mandry. Muzyka tej kijowskiej formacji zawiera elementy folku, miejskiego romansu, francuskiej chanson, rocka, bluesa i reggae. Zespół stworzył zupełnie nowe zjawisko na scenie ukraińskiej, tzw. fusion folk. Grupa pojawiała się na wielu festiwalach i nagrała siedem płyt. Podobnie eklektyczne podejście do tradycji prezentował początkowo, powstały w 1998 r. zespół Perkałaba z Iwano-Frankowska. Na początku swej działalności był bliski stylom ska, punk i reggae, ale później skierował się w stronę tradycyjnej muzyki Hucułów. Nazwa zespołu pochodzi od huculskiego chutoru w Karpatach. Jego obecna twórczość jest bliska folk-rockowi. Członkowie zespołu podkreślają dążenie do prostoty, naturalnych harmonii, lekkości, humoru oraz nasyconej pozytywną energią muzyki. Teksty są łatwe w odbiorze[4].

Na przełomie wieków istniało już wiele ukraińskich zespołów folkowych. Kiedy jednak w 2000 r. formowała się w Kijowie Orkiestra Jany Kozyr, było wiadomo, że rodzi się coś wyjątkowego. U podstaw muzyki tej grupy stoi z jednej strony adaptowany folklor, z drugiej — ciekawe połączenie hard i art rocka. Muzycy tworzą na scenie show, widowiska, spektakle, misteria. Janka Kozyr nie tylko śpiewa, ale też wykonuje stroje dla zespołu.

Zespoły folkowe sięgają nie tylko po ukraińską muzykę tradycyjną. Lwowska grupa Burdon wykorzystuje również ludowe tematy z Węgier i Rumunii.

Wyjątkowe i oryginalne brzmienie uzyskuje dzięki kobiecym głosom, bouzouki, fideli, lirze, moraharpie, kontrabasowi i perkusji[5]. Również powstała w 2003 r. grupa AtmAsfera wykracza poza ukraińską tradycję, tworząc na pograniczu world music i indie. Łączy formy klasyczne z jazzowymi improwizacjami, a eksperymentalnie rockowe brzmienie z motywami folkowymi i etno z całego świata. Zespół tworzą multiinstrumentaliści, grający m.in. na flecie, keyboardzie, domrze, gitarze akustycznej, elektronicznej i basowej, perkusji, trembicie czy ksylofonie[6]. Na światowej scenie world music znany jest także kijowski zespół TaRuta. W ciągu ośmiu lat działalności dwukrotnie został laureatem Narodowego Festiwalu „Czerwona Ruta”. TaRuta składa się z badaczy folkloru i eksperymentatorów muzycznych. Grupa odważnie łączy ukraiński folklor ze współczesną problematyką. Od początku rewolucji na Majdanie zespół aktywizuje się społecznie i politycznie. Obecnie muzycy nagrywają nawiązującą do rewolucyjnych wydarzeń epkę Nebesna sotnia[7].

Na Ukrainie powstało wiele grup folkowych, których wykonanie cechuje znaczna ekstrawagancja. Powstała w 2011 r. lwowska Hycz Orkestr nawiązuje w swoich utworach do pieśni zapomnianych poetów i – znacznie przetworzonej – twórczości ludowej[8]. Byli muzycy grający w zespole Haydamaky[9] stworzyli w 2012 r. grupę Kozak System, tym razem ukierunkowaną na sceniczny show. Swój styl określają jako Kozak-Rock. Łączą tradycję ukraińską i bałkańską, rock, punk i ska. Koncerty zespołu to dialog ze słuchaczami, taniec, solówki oraz niepowtarzalne sceniczne obrazy[10].

Ukraińska scena folkowa od lat 70. uległa znacznej ewolucji. Obok siebie działają zespoły bazujące na folklorze ukraińskim i zagranicznym, ściśle odtwarzające tradycję i znacznie ją przetwarzające, nawiązujące do ludowych melodii i łączące je ze współczesnymi stylami muzycznymi. W dalszej części artykułu przybliżę trzy najbardziej reprezentatywne dla ukraińskiej sceny grupy folkowe. Są one popularne w kraju i za granicą oraz prezentują różne sposoby podejścia do tradycji. Pisząc o zespołach Joryj Kłoc i Folknery, bazowałam nie tylko na dostępnych materiałach, ale również wywiadach z członkami tych grup.

Joryj Kłoc

Zespół powstał we Lwowie w 2008 r. Nazwę zaczerpnięto z języka „lirnickiego” (tajnej mowy dawnych lirników i kobziarzy), w którym Joryj Kłoc oznacza „dobrego człowieka”. Jego członkowie grają na takich instrumentach, jak: bęben huculski (Anton Łubij), lira korbowa (Jarko Sebało), gitara (Gordij Staruch) i altówka (Iwan Żogło). Początkowo grupę tworzyli jedynie Jarko i Gordij, którzy grali drum and bass, elektronikę połączoną z folkiem. W 2011 r. do zespołu dołączyli Anton i Iwan. Oprócz występów muzycy prowadzą wiele innych działań. Jarko jest krytykiem teatralnym, Anton – rzeźbiarzem, Gordij – wytwórcą lir. Ich niewidocznym „piątym elementem” jest Jurko Zełenyj, który para się wymyślaniem nowych słów ukraińskich, stosownie do wymogów czasów. Pracuje także nad stworzeniem współczesnego łacińskiego alfabetu ukraińskiego.

Muzycy podchodzą do swojej twórczości z dużym dystansem. Gatunek, w którym tworzą, określają jako „ukraiński obrzędowy hip-hop daj Boże etno czort”. W rzeczywistości nie trzymają się jednego stylu. Archaiczne ludowe tematy łączą z takimi nurtami, jak rapcore i hardcore. Do swego repertuaru włączają pieśni pozyskane z badań terenowych i publikacji źródłowych albo zasłyszane przypadkiem melodie. Tak było z polską pieśnią „Siadaj, siadaj”, którą usłyszeli na Festiwalu Folkowisko.

Wykształcenie muzyczne posiada tylko Iwan, który gra na altówce. Muzyk twierdzi, że zawsze poszukiwał czegoś nieklasycznego. Zespół Joryj Kłoc stał się dla niego wielkim odkryciem. Wcześniej ukraińska muzyka ludowa wydawała mu się nudna, smutna i depresyjna – z ciągle powtarzającymi się tekstami, pieśniami, kolędami. Joryj Kłoc pokazuje, że tradycyjne melodie mogą być wesołe. Jurko Zełenyj uważa, że wykształcenie klasyczne nie przeszkadza graniu w zespole rockowym, przeszkadzać może tylko odtwórcze (ograniczone) myślenie tego, kto takie wykształcenie posiada.

Zespół Joryj Kłoc jest rozpoznawalny nie tylko dzięki twórczemu podejściu do tradycji. Muzycy wykorzystują na scenie różnorodną symbolikę i występują we własnych, intrygujących strojach. Ubrania, w których występowali na jednym z koncertów[11], wymyśliła żona Gordija. Dawne symbole zostały zapożyczone ze wzorów na naczyniach kultury trypolskiej[12].

Ważną rolę w rozwoju zespołu odegrały występy na festiwalach, m.in. ukraińskim Krajina Mrij czy gorajeckim Folkowisku. Grupa nagrała dwie płyty – Joryj Kłoc i Korba. Przełomem w pracy nad pierwszym albumem było spotkanie Jurka Zełenego, który wyraził się krytycznie o dotychczasowym materiale, ale też zaproponował współpracę. Druga płyta powstała szybciej, w studiu FDR w Kijowie. Z profesjonalistami nagranie przebiegało szybko, tym bardziej, że cała praca była zaplanowana, a zespół wiedział, czego oczekuje. Zdaniem muzyków zyskanie stałych odbiorców i utrzymanie się w kręgu zainteresowania jest bardzo trudne. Żartobliwie mówią, że: Ukraina potrzebuje Jorego Kłoca, a Joryj Kłoc potrzebuje finansów, aby wykupić radio, kilka programów telewizyjnych i gazet po to, aby robić radiowo-folkową falę. Muzycy twierdzą, że problemem ukraińskiego folku jest to, że nikt nie bierze go na poważnie. Przyczyn należy upatrywać w dawnych, zastanych wzorcach czerpania z folkloru, co określane jest mianem „szarowarszczyzny”[13]. Młodzież nie rozumiała stereotypowego, folklorystycznego podejścia do tradycji. Zmiana nastąpiła wraz z pojawieniem się festiwalu Czerwona Ruta, a później Krajina Mrij Olega Skrypki. Wraz z nimi nastąpiła zmiana w podejściu do tradycji, połączona z otwarciem na improwizację i śmiałe eksperymenty.

Joryj Kłoczespół Joryj Kloc, fot. Sopilnyk10

Folknery

Historia zespołu Folknery zaczęła się w 2008 r. w Kijowie, kiedy poznali się Jaryna Kwitka i Wołodymyr Mular. Wołodymyr grał na perkusji w zespołach rockowych, a Jaryna śpiewała w jednym z teatrów, gdzie wykorzystywano wiele starych, ludowych pieśni. Tam też narodziła się jej miłość do tradycji. W 2009 r. zaczęli podróżować na rowerach. Na jedną z wypraw zabrali ze sobą bęben i około dziesięciu etnicznych pieśni, które zdecydowali się wykonywać wszędzie, gdzie to tylko możliwe. W czasie, kiedy ci muzycy-podróżnicy przebywali w Abchazji, zorientowali się, że to, co śpiewają, budzi zainteresowanie innych. W roku 2010 nawiązali współpracę z Julią Sowerszenną, z którą Jaryna grała kiedyś w jednym z teatrów. W 2011 r. zespół zadebiutował na wielkiej scenie festiwalu ArtPole[14] w pięcioosobowym składzie – z Ostapem Danyliwem (akordeon guzikowy) oraz Romanem Szarkewiczem (perkusja). Przez grupę przewinęli się również Iryna Wiriasowa, Dmytro Sorokin (gitara) i Swiatosław Sylenko (bandura i klawisze). Obecnie zespół znów tworzą Jaryna i Wołodymyr.

Folknery sięgają do dawnych pieśni, rocka i hip-hopu. Obecnie stosują więcej brzmienia elektronicznego i piszą własne teksty. Nazwa zespołu to kontaminacja nazwiska Faulkner oraz terminu „folklor”. Według Wołodymyra, podczas podróży do Abchazji miał mu się przyśnić William Faulkner, który zaproponował wykorzystanie jego nazwiska.

Wołodymyr podjął naukę gry na perkusji w chmielnickim liceum muzycznym, ale nie był zadowolony z systemu kształcenia. Po dwóch latach zrezygnował i zaczął brać lekcje prywatne. Jaryna twierdzi, że: Jeśli chcesz grać dobrze technicznie, to zrozumiałe, że musisz kształcić się i dużo ćwiczyć, natomiast jeżeli chcesz rozwijać się jako człowiek, to należy odejść od standardowego systemu i tworzyć to, co chcesz. Ja nie mam wykształcenia muzycznego, ale ostatnie dwa lata uczyłam się grać na saksofonie w wieczorowej szkole muzycznej w Kijowie. Muzyka musi być w sercu, a nauka nie zawsze gwarantuje zostanie muzykiem.

Jaryna i Wołodymyr połączyli zamiłowanie do rowerów i folkloru w projekcie „Dwokolisni chroniky”. Od 2010 r. objechali Ukrainę i kilka innych krajów. Poruszali się od wioski do wioski, od chaty do chaty, aby nagrywać pieśni śpiewane przez starszych ludzi. Zebrali około 600 utworów, spośród których 100 to bardzo mało znane „okazy”. Część nagrań audio i wideo jest dostępna na stronie internetowej zespołu[15]. Grupa przetranskrybowała niektóre pieśni, a w przyszłości planuje wydać publikację. W 2014 r. zespół Folknery wyruszył w podróż po Australii. Zanim tam dotarli, byli w 12 krajach, przemierzyli około 30 tys. km, nagrali cztery filmy krótkometrażowe, które wielokrotnie zwyciężały na festiwalach na Ukrainie i w Rosji. W 2013 r. zespół nagrał płytę Korysni reczi (Korzystne rzeczy) oraz cztery teledyski.

Folknery, korzystając z ludowych pieśni, starają się nie zmieniać słów. Eksperymentują natomiast z melodią, niekiedy specjalnie przyśpieszają, zmieniają jej klimat, dopisują zwrotki albo dwa utwory łączą w jeden. Od jakiegoś czasu zaczynają realizować także autorskie pieśni. Swój styl określają jako free folk albo modern folk.

Grupa dużo podróżuje i to z pewnością wpływa na twórczość. Muzycy wykorzystują instrumenty takie jak nepalski bęben, turecka darabuka czy lira korbowa. Jaryna i Wołodymyr często spotykają w drodze muzyków i starają się z nimi wykonywać jakieś pieśni. Efektem mogą być elementy np. irańskiej muzyki w ukraińskim utworze. Jak przekazuje Jaryna, niektóre śpiewaczki wiejskie mówią: Nie psujcie już tak naszych pieśni. Zespół Folknery uważa jednak, że starsi mają prawo do swoich utworów, kiedy je śpiewają, natomiast młodzi muzycy mają swój czas i mogą śpiewać „babcine historie” niezgodnie z tradycyjnym przekazem. Muzycy przejmują te pieśni, ale wykonują je zgodnie z własnymi potrzebami.

Po debiucie Folknerów na Ukrainie nowym startem okazał się udział w festiwalu Mikołajki Folkowe w 2011 r. Po dwutygodniowych przygotowaniach wykorzystali maksymalnie swój 15-minutowy występ, podczas którego zaprezentowali pięć różnych utworów. Wyniki były szokujące, ponieważ okazało się, że otrzymali pierwszą nagrodę ex aequo z polskim zespołem Chłopcy Kontra Basia, a prócz tego nagrodę publiczności.

O popularyzacji muzyki folk na Ukrainie mówią: Brakuje scen oraz dobrych reżyserów dźwięku, którzy zajmowaliby się na festiwalach tylko nagłośnieniem i robili to dobrze. Mamy doświadczenie z Polski, gdzie operatorzy dźwięku pracują wspaniale. Brakuje też finansowania rozwoju kultury. Głównym problemem jest to, że tego rodzaju muzyka nie jest propagowana. U nas nie ma telewizji, w której zespoły folkowe mogłyby się zaprezentować. I nie tylko chodzi o muzykę autentyczną, ale także takich wykonawców jak my czy TaRuta. Bułgaria i Rumunia mają oddzielnie programy telewizyjne poświęcone tradycji ludowej oraz kulturze, gdzie słuchacz może zobaczyć, a poźniej pojechać na koncert, żeby posłuchać danych wykonawców „na żywo”. U nas działa tylko YouTube i sieci społecznościowe, ale dla większości to nie jest dostępne. Dobrze, że mamy kilka festiwali, takich jak: Kraina Mrij, ArtPole, Zachid, gdzie występują różne zespoły, także folkowe[16].

Folkneryzespół Folknery, fot. Padruga-iva

DakhaBrakha

Działalność zespołu można określić jako wieloletni eksperyment „kosmologii ludzkiej duszy”. Muzycy opierają się na wierze dziadów. Zespół powstał na początku 2000 r. w twórczej atmosferze Teatru „Dakh”. Ukraiński aktor, reżyser i dramaturg Władysław Troicki skupiał wokół siebie młodych folklorystów i muzyków. W roku 2004 zespół zaczął aktywną koncertową działalność.

Swój styl sami muzycy określili jako „etnochaos”. Zespół wykorzystuje ukraińskie pieśni ludowe, które zostały zapisane przez członków grupy oraz ich kolegów-folklorystów podczas ekspedycji folklorystycznych, przeprowadzanych w różnych regionach Ukrainy. Muzycy nie obawiają się zmian w zakresie rytmu i melodii, czasem przekształceniu ulegają nawet teksty autentycznych pieśni. Pod koniec 2014 r. zespół został uznany przez „Cultprostir”[17] za dający najwięcej koncertów za granicami Ukrainy.

Nazwa zespołu pochodzi od staroukraińskich słów „dawać” i „brać”. W skład grupy wchodzą: Marko Halanewicz – wokal, darbuka, tabla, didgeridoo, puzon, harmonijka ustna, akordeon; Iryna Kowalenko – wokal, djembe, perkusja, huculski bęben, żalejka[18], koza, flet, sopiłka, bugaj, akordeon, klawisze; Olena Cybulska – wokal, bęben basowy, perkusja, harmonijka; Nina Garnecka – wokal, huculski bęben, wiolonczela. Stroje pochodzą z czasów współpracy z Teatrem „Dakh”.

Wielu folklorystów sądzi, że trzeba zachowywać pierwotne brzmienia autentycznych pieśni, natomiast zespół DakhaBrakha uważa, że w ten sposób mogą one stopniowo obumierać.

Muzycy starają się więc dać im nowe brzmienie i przez to nowe życie. Zespół wydał pięć płyt: Na dobranicz (2006), Jahudky (2007), Na meżi (2009), Light (2012), Chmełewa project (wspólnie z PortMone, 2012). Grupa wystąpiła w brytyjskim show „Later… with Jools Holland” i prestiżowej stacji radiowej KEXP w USA. W 2015 r. muzycy nagrali utwór Zlamala razem z Jamalą, artystką, która wygrała konkurs Eurowizji w 2016 r. Tekst napisała piosenkarka, a muzyka powstała w wyniku eksperymentu, polegającego na sześciogodzinnym jam session z zespołem DakhaBrakha.

DakhaBrakhazespół DakhaBrakha, fot. Lyudmyla Dobrynina

Trzy omówione zespoły dają zróżnicowany obraz folkowej sceny ukraińskiej, demonstrują odmienne koncepcje artystyczne oraz nowe podejście do autentycznego folkloru. Muzycy dojrzewają do swoich projektów, ciągle się zmieniają, poszukują inspiracji oraz inspirują innych do działania. Nie boją się eksperymentów i otwierają nowe perspektywy.

Yana Miskowa – absolwentka studiów licencjackich na kierunku jazz i muzyka estradowa UMCS w Lublinie, wokalistka, autorka pieśni.

Opracowanie: Damian Gocół na podstawie pracy licencjackiej pt. Scena folkowa na Ukrainie na przykładzie wybranych zespołów muzycznych, napisanej w 2016 r. w UMCS pod kierunkiem dr A. Kusto.

Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

ZAiKS Logo

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć