Breakout, fot. Eustachy Kossakowski (Creative Commons)

felietony

Ucieczka w blues – Breakout za granicą

Breakout nie jest najdłużej działającym polskim zespołem rockowym. Nie jest też pewnie pierwszym, który przychodzi na myśl. Ale bez wahania może stawać do rywalizacji o tytuł najważniejszego. Przede wszystkim ma na swoim koncie rewolucyjne dla polskiej muzyki rozrywkowej przejście od brzmienia big beatowego do blues rockowego, tym samym otwierając drogę dla zakochanych w nowszych brzmieniach muzyki zachodniej. Ponadto Breakout odpowiedzialny jest za kilka niezaprzeczalnych hitów oraz wyjątkowych albumów, które pozostają aktualne dla dzisiejszego słuchacza, ale stanowią także inspirację dla kolejnych pokoleń artystów – niecałe dwa lata temu chociażby, Natalia Przybysz dała nam nową wersję utworu “Do kogo idziesz?”. Trzeba też pamiętać, że przez zespół przewinęła się cała parada niezwykłych muzyków, wszyscy uważnie i skrupulatnie dobierani przez twórcę i niezaprzeczalnego lidera Tadeusza Nalepę. W zespole występowali chociażby: jeden z ciekawszych głosów polskiej sceny Mira Kubasińska; jazzmani Włodzimierz Nahorny i Józef Skrzek; wszechstronny gitarzysta Dariusz Kozakiewicz; współzałożyciel Perfectu Wojciech Morawski oraz inni utalentowani instrumentaliści. Można by jeszcze powiedzieć, że Breakout odpowiada za brzmienie solidnej ilości koncertów, które odbyły się w latach 70. w Polsce, bowiem artyści chętnie pożyczali od nich sprzęt nagłaśniający przywieziony przez Nalepę z Holandii.

Wyjazdy zagraniczne Breakoutu były dla zespołu prawdopodobnie równie istotne, jak nagrania czarnych bluesmenów, które trafiły do uszu Nalepy za sprawą Erica Burdona z The Animals. Zespół miał okazję dwa razy wyjeżdżać na koncerty do Holandii, pierwszy raz w trasę klubową w 1968 roku, drugi raz rok później, kiedy to zagrali z takimi gwiazdami jak The Who, Jethro Tull czy Led Zeppelin. Plotka głosi, że od tego ostatniego zespołu dostali propozycję wyjazdu we wspólną trasę koncertową. To w Holandii krystalizuje się blues rockowy sznyt Breakoutu. Zespół zagra także koncerty w Bergen, Essen, Berlinie Zachodnim. Po tamtych wyjazdach stają się ulubieńcami publiczności. I kozłami ofiarnymi krytyków. Hippisowski styl ubierania, psychodeliczne wpływy i zachodnia estetyka w muzyce odróżniająca ich od bezpiecznych Skaldów sprawia, że Breakout pada zarówno ofiarą ataków na ich muzykę, jak i oszczerstw dotyczących życia prywatnego. Łatka buntowników, który przylgnęła do nich niemal wyłącznie ze względów estetycznych (zespół nie celował w ekscesach, odcinał się od narkotyków) będzie jeszcze dla nich powodem kłopotów, gdy pojadą w trasę po ZSRR (gdzie zespół powróci jeszcze dwukrotnie, ostatni raz w 1979 r) np. w Charkowie władze uniwersyteckie grożą swoim studentom reperkusjami, jeśli pójdą na koncert Breakoutu.

Nalepa w ramach swojej solowej kariery będzie jeszcze wyjeżdżał wielokrotnie, w tym na trasę po Stanach Zjednoczonych. Jednak dla niego, a na pewno dla polskiej muzyki rockowej najważniejsze będą lata ’68 i ’69 i trasy po Holandii, pozytywny odbiór zespołu oraz uformowanie się jego charakterystycznego stylu. W końcu, jeśli byli dość dobrzy dla Led Zeppelin…


Publikacja powstała dzięki Funduszowi Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć