Dirk Wieschollek, archiwum prywatne

felietony

Przemówienie Laureata Nagrody Specjalnej IV edycji Konkursu Polskich Krytyków Muzycznych

Szanowni Państwo, Szanowne Jury, 

Niestety nie mogę dziś osobiście wziąć udziału w tym pięknym i ważnym wydarzeniu. Czas, jaki przewidziano od ogłoszenia wyników do uroczystości wręczenia nagród, okazał się nieco zbyt krótki, bym mógł zaplanować przyjazd. Chciałbym zatem tą drogą w kilku skromnych słowach serdecznie Państwu podziękować i wyrazić radość z faktu, że dziś – właśnie dziś – w Warszawie nagrodę otrzymuje tekst zagranicznego autora o polskiej współczesnej artystce. Autor tekstów i muzykolog piszący na jakiś temat nieczęsto otrzymuje nagrodę, szczególnie za granicą, ale i w Niemczech tego typu okazje zdarzają się bardzo rzadko. Być może wynika to z faktu, iż mówienie, pisanie i rozmyślanie o sztuce muzycznej trochę wyszło z mody, także w moim kraju określanym mianem „kraju poetów i myślicieli”, co też jest swego rodzaju stereotypem. Temu z kolei sprzyja fakt, iż wirtualna nieskończoność zwana Internetem wchłania całą energię umysłową niczym czarna dziura. Często przywoływany „kryzys mediów drukowanych” stał się obecnie czymś więcej: kryzysem samego czytania. Czy nadal jeszcze chcemy poświęcać jakiemuś esejowi trzydzieści minut albo i całą godzinę naszego życia? Pragnę nie tracić nadziei, że jednak tak; dlatego tym większe znaczenie ma istnienie instytucji, które wciąż z zapałem wspierają wymianę refleksji i wiedzy o muzyce.

Funkcjonuje szeroko rozpowszechniony pogląd, że właściwie nie da się mówić o muzyce, gdyż muzyka mówi wyłącznie sama za siebie. Owym stereotypem z chęcią kokieteryjnie posługują się również kompozytorzy, którzy sami wyprodukowali znaczną ilość tekstów poświęconych własnej twórczości: Stockhausen, Ligeti czy Wolfgang Rihm. Osobiście jestem innego zdania, nawet jeśli przemyślenia nie zawsze są kompletne, a język jako niewystarczający pełni zaledwie funkcję pomocniczą. Gdy jednak wyrażamy poglądy na temat muzyki czy mówimy o niej, to – dzięki Bogu – mówimy o porozumieniu. Język nigdy nie zastąpi sztuki, chyba że sam staje się sztuką. Może on jednak, i takie też jest zadanie krytyki, wskazywać niepokojące zjawiska w sztuce, gdy ta, z nadmiernym samozadowoleniem eksploatując powtarzające się środki wyrazu, zmierza w niebezpiecznym kierunku skostnienia w postaci zwykłego rzemiosła artystycznego. 

Język doskonale potrafi też pełnić jeszcze inną funkcję: zaciekawiać, rozbudzać zainteresowanie taką formą sztuki, której w dzisiejszych czasach trudno jest zdobywać posłuch, gdyż wymaga dużej gotowości do własnej inicjatywy. Dotyczy to w szczególności muzyki współczesnej, choć wcale nie stawia nam ona większych wyzwań niż tak zwana muzyka „klasyczna”. Stereotypem jeszcze większym chyba niż „niemożność wypowiedzenia się” o muzyce jest opinia, jakoby sztuka muzyczna, szczególnie nowa muzyka, była elitarna. To oczywiście nonsens, gdyż każda sztuka muzyczna (także autorstwa Stockhausena, Bouleza czy Briana Ferneyhougha) funkcjonuje przede wszystkim jako bezpośrednio doświadczalny zmysłowo twór akustyczny. Sztuka jest zawsze dla wszystkich – to od nas zależy, czy otworzymy jej drzwi! Przesąd, jakoby muzyka artystyczna była oderwana od rzeczywistości i nieprzystępna, był zawsze ulubionym narzędziem klasy rządzącej, służącym ogólnemu zdyskredytowaniu sztuki, nie bez powodu zresztą, gdyż istotą sztuki współczesnej i sztuki w ogóle jest ciągłe kwestionowanie status quo. Sztuka to otwieranie się na nowe doświadczenia i możliwości. Istota współczesnej sztuki i muzyki stoi w sprzeczności z ideą granicy, zarówno pod względem estetycznym, społecznym, jak i politycznym. Jej zasadniczą myślą jest przekraczanie granic i stała transformacja, a nawet bezgraniczność, by wyrazić się językiem romantyków. Tym bardziej cieszy mnie fakt, iż jako „najlepszy zagraniczny tekst” wybrany został tekst o muzyce współczesnej, co więcej, tekst o artystce, która nie mogłaby trafniej realizować wspomnianych powyżej przesłanek: o kompozytorce, performerce i organizatorce życia muzycznego, jaką jest Jagoda Szmytka. Jest ona dla mnie wzorem otwartości artystycznej, produktywnej przemiany i komunikacji społecznej w sztuce i poprzez sztukę. Widać to nie tylko w jej własnych projektach, lecz obecnie także w znakomitym cyklu wydarzeń organizowanych w jej ojczyźnie z wyboru, Frankfurcie, pod nazwą PLAY Plattform. Tam właśnie, w niezwykłych miejscach w przestrzeni publicznej spotykają się przedstawiciele zupełnie różnych dyscyplin artystycznych i kontekstów społecznych, którzy inaczej prawdopodobnie nigdy nie trafiliby na siebie, po to, by przeżyć coś, co możliwe jest tylko w spotkaniu. Pozwólcie więc Państwo, że będziemy nadal wspólnie działać na rzecz wolności i szczerości sztuki i muzyki, a możemy na tym tylko zyskać… Pozwólcie, że będziemy się spotykać. 

Przesyłam serdeczne pozdrowienia i najlepsze życzenia z Weimaru. 

Z wyrazami szacunku 

Dirk Wieschollek

[tłum. Katarzyna Kwiecień-Długosz]

***

Meine sehr verehrten Damen und Herren, verehrte Jury, 

Leider ist es mir heute nicht möglich, an ihrer schönen und wichtigen Veranstaltung persönlich teilzunehmen. Dafür war das Zeitfenster zwischen Bekanntgabe und Preisverleihung doch etwas knapp bemessen. Also möchte ich mich herzlich auf diesem Wege mit ein paar bescheidenen Worten bedanken und meine Freude zum Ausdruck geben, dass heute in Warschau der Text eines ausländischen Autors über eine zeitgenössische polnische Künstlerin honoriert wird – gerade heute. Als Autor und Musikologe, der ü b e r etwas schreibt bekommt man selten einen Preis, schon gar nicht im Ausland, aber auch in der Heimat sind solche Gelegenheiten rar gesät. Das mag daran liegen, dass das Sprechen, Schreiben, Nachdenken über musikalische Kunst ein wenig aus der Mode gekommen ist, auch in dem Land, das man das „Land der Dichter und Denker“ genannt hat, auch so ein Denk-Klischee. Dies wiederum mag dadurch begünstigt sein, dass die virtuelle Unendlichkeit namens Internet alle geistige Energie in sich hineinsaugt wie ein schwarzes Loch. Die vielbeschworene „Krise der Printmedien“ ist doch inzwischen viel mehr als das: eine Krise des Lesens an sich. Wollen wir uns noch 30 Minuten unseres Lebens einem Essay widmen oder gar 1 Stunde? Ich will die Hoffnung nicht aufgeben, dass das so ist und umso wichtiger ist es, dass es Institutionen gibt, welche die Reflexion über und Vermittlung von Musik weiterhin leidenschaftlich unterstützen.

Es ist ein weit verbreitetes Klischee, dass man über Musik eigentlich nicht sprechen könne, weil Musik ausschließlich für sich selbst spricht. Ein Klischee, mit dem gerne auch Komponisten kokettieren, die selber ein beachtliches Konvolut „Eigener Schriften“ vorzuweisen haben: Stockhausen, Ligeti, Wolfgang Rihm. Ich persönlich bin nicht dieser Meinung, auch wenn Gedanken immer nur unvollständig und Sprache immer nur unzureichend sein kann, ein Hilfsmittel. Wenn wir über oder von Musik sprechen, sprechen wir über Annäherung – Gott sei dank. Sprache kann Kunst niemals ersetzen, es sei denn sie wird selbst zur Kunst. Sie kann aber, und das ist auch eine Aufgabe von Kritik, den Finger in die Wunde der Kunst legen, wenn die Kunst in allzu selbstgefälliger Wiederholung ihrer Mittel Gefahr läuft, zum Kunst-Handwerk zu erstarren. 

Was Sprache aber im besten Fall kann ist noch etwas ganz anders: neugierig machen, Interesse wecken für eine Kunstform, die es in der heutigen Zeit schwer hat, sich Gehör zu verschaffen, weil sie eine große Bereitschaft zur Selbstinitiative verlangt. Dies betrifft erst recht die zeitgenössische Musik, auch wenn es sie uns es eigentlich nicht schwerer macht als die sogenannte „klassische“ Musik. Ein fast noch größeres Klischee als die „Unsagbarkeit“ von Musik ist die Meinung, musikalische Kunst, insbesondere „Neue Musik“ sei elitär! Das ist natürlich Unsinn, denn jede musikalische Kunst (auch die von Stockhausen, Boulez oder Brian Ferneyhough) funktioniert zuallererst als unmittelbar sinnlich erfahrbares akustisches Gebilde. Kunst ist immer für alle – es liegt an uns, sie hineinzulassen! Das Vorurteil Kunst-Musik sei abgehoben und unzugänglich ist immer ein beliebtes Instrument der herrschenden Klasse gewesen, um die Kunst generell zu diskreditieren und sie hat gute Gründe dafür: denn das Wesen zeitgenössischer Kunst, ja von Kunst überhaupt, ist die ständige Infragestellung des Status Quo. Ein Aufschließen neuer Erfahrungen und Möglichkeiten. Das Wesen zeitgenössischer Kunst und Musik ist mit der Idee der Grenze unvereinbar, ästhetisch, sozial und politisch. Ihre Kerngedanken heißen Grenz-Überschreitung und permanente Transformation, ja Grenzenlosigkeit, um es einmal romantisch zu formulieren. Deshalb bin ich umso glücklicher, dass als „bester ausländischer Text“ ein  Text über zeitgenössische Musik ausgewählt wurde, mehr noch: ein Text über eine Künstlerin, die nicht besser für oben genannte ästhetische Prämissen einstehen könnte: die Komponistin, Performancekünstlerin und Veranstalterin Jagoda Szmytka. Sie ist für mich ein Musterbeispiel künstlerischer Offenheit, produktiver Verwandlung und sozialer Kommunikation in und durch Kunst. Das zeigt sich nicht nur in ihren eigenen Projekten, sondern inzwischen auch in einer wunderbaren Veranstaltungsreihe in ihrer Wahlheimat Frankfurt: PLAY Plattform heißt sie. Dort kommen an ungewöhnlichen Orten im öffentlichen Raum Menschen aus ganz unterschiedlichen künstlerischen Disziplinen und sozialen Kontexten zusammen, die sich sonst wahrscheinlich nie begegnet wären, um etwas zu erleben, was nur in der Begegnung möglich ist. Lassen Sie uns also weiterhin gemeinsam für die Freiheit und Offenherzigkeit der Kunst und der Musik eintreten, wir können davon nur profitieren … lassen Sie uns einander begegnen.

Mit herzlichen Grüßen und besten Wünschen aus Weimar nach Warschau. 

Ihr 

Dirk Wieschollek

Spis treści numeru IV edycja Konkursu Polskich Krytyków Muzycznych KROPKA

Felietony:

Łucja Siedlik, Dobrze jest, czy źle? Kilka słów o dzisiejszej krytyce muzycznej

Olga Drenda, The Future Sound of Poland

Wywiady:

“Jedyną drogą do doskonalenia krytyki jest otwarta dyskusja i spory samych krytyków”. Wywiad z Kacprem Miklaszewskim

“Teza o istnieniu cyfrowych tubylców i cyfrowych imigrantów jest trafna”. Wywiad z Andrzejem Mądro

Recenzje:

Karolina Dąbek, Trans jesieni – zmierzch awangardy. Warszawska Jesień 2017

Adam Wiedemann, Zachód słońca

Publikacje:

Rafał Wawrzyńczyk, Ciemne centrum

Edukatornia:

Przemysław Górecki, Posłuchajmy, co tak gra. Sześć razy Maryla Rodowicz

Kosmopolita:

Dirk Wieschollek, Przemówienie Laureata Nagrody Specjalnej IV edycji Konkursu Polskich Krytyków Muzycznych

Dirk Wieschollek, Egotycy z piętą achillesową (Ego-Shooter mit Achillesferse)

Rekomendacje:

Andrzej Mądro, “Muzyka a nowe media. Polska twórczość elektroakustyczna przełomu XX i XXI wieku”

Numer dofinansowano ze środków Instytutu Muzyki i Tańca

 

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć