recenzje

Mozart22 czyli cykl realizacji telewizyjnych oper Wolfganga Amadeusza Mozarta

Od 7 września ubiegłego roku co dwa tygodnie TVP Kultura oferuje spotkanie z jednym z klasyków wiedeńskich. Dwadzieścia dwie inscenizacje dzieł operowych Mozarta znalazły się w programie festiwalu salzburskiego w 2006 roku, podczas którego świętowano 250. rocznicę urodzin kompozytora. Przez sześć tygodni na deskach teatrów salzburskich wystawiono wszystkie jego dzieła.

Do realizacji zaproszono największe gwiazdy światowych scen operowych. Wśród takich nazwisk, jak: Anna Netrebko (sopran – Susanna w Weselu Figara), Elina Garanča (mezzosopran – Annio w Łaskawości Tytusa), Barbara Bonney (sopran – Servilia w Łaskawości Tytusa), Diana Damrau (sopran – Fauno w Askaniuszu w Albie i Królowa Nocy w Czarodziejskim flecie), Veronique Gens (sopran –  Armida w Rzekomej ogrodniczce), Ramón Vargas (tenor – Idomeneo), René Pape (bas – Sarastro z  Czarodziejskiego fletu) znalazły się również polskie akcenty: znakomity tenor – Piotr Beczała, koncertujący na całym świecie w roli Don Ottavia (Don Giovanni) oraz absolwentka krakowskiej Akademii Muzycznej, Aleksandra Zamojska, która zaśpiewała tytułową rolę Bastienne w Bastien i Bastienne. Wśród dyrygentów zaprezentowali się m.in Marc Minkowski, Adam Fischer oraz Nikolaus Harnoncourt.

Organizatorzy zapewnili różnorodność pomysłów inscenizacyjnych. Czasami jednak można było odnieść wrażenie, że gdyby wyłączyć fonię, trudnym zadaniem byłoby odgadnięcie, które z Mozartowskich dzieł oglądamy. Wymyślne stylizacje za wszelką cenę starały się przyciągnąć uwagę widza. Zastanawiać się można, czy to słuszna strategia, niemniej jednak całe przedsięwzięcie okazuje się nad wyraz udane.

Do najciekawszych projektów należą wariacje na temat oper Mozarta według współczesnych kompozytorów. Zaide-Adama to projekt łączący fragmenty Mozartowskiej opery Zaide z dziełem izraelskiej kompozytorki Chayi Czernowin. Mimo mocno uwspółcześnionej realizacji reżyser nie zabił „ducha klasycyzmu”. Twórcą kolejnej kompilacji oper jest Thomas Reichert. Dyrektor Teatru pełni u niego rolę wstępu do singspielu na podstawie libretta Jeana Jacques Rousseau – Bastien i Bastienne.

Szczególną uwagę zwróciło zaprezentowane w ubiegłą środę Uprowadzenie z Seraju. Zabawny, przewrotny singspiel umiejscowiony został przez Mozarta, znanego ze swych rubasznych żartów, w tureckim haremie Selima Baszy. Opera ta zajmuje ważne miejsce w życiorysie kompozytora nie tylko z uwagi na fakt, że została ofiarowana w prezencie ślubnym Konstancji Weber. Mimo prostej historii opartej na szeregu perypetii, w których młody rycerz Belmonte (Charles Castronovo) pragnie uwolnić swą ukochaną Konstancję (Laura Aikin), jej pokojówkę Blondę (Valentina Faras) oraz sługę (Dietmar Kerschbaum), pełni ważną rolę w dorobku operowym Mozarta. Absolutnym hitem i motorem akcji jest w tej realizacji Osmin (fenomenalny Franz Hawlata).

Czynnikiem wyróżniającym salzburską inscenizację jest koncepcja reżyserska Stefana Herheima. Akcja przeniesiona została przez niego do bliżej nieokreślonego, wyimaginowanego miejsca. Kluczową ideą jest próba wniknięcia w psychikę bohaterów i istotę relacji małżeńskich; powraca wciąż odwieczna kwestia, jak zdobyć ukochaną.

Scenografia odsyła do skojarzeń z salonem sukien ślubnych, a niektóre rekwizyty stwarzają iluzję ciepłych, domowych pieleszy. Blonda często wykonuje swoje partie w towarzystwie… żelazka ubrana w fartuszek z nadrukiem nagiego kobiecego ciała.

Pod względem wokalnym uwagę zwraca brawurowe wykonanie arii Konstancji Marten aller Arten. Laura Aikin z niezwykłą lekkością dała prawie ośmiominutowy popis arcytrudnych przebiegów koloraturowych prowadzonych często w skrajnych rejestrach. Co prawda ekspresją nie pobiła niezastąpionej Diany Damrau, znanej z „charakternych” ról Królowej Nocy i właśnie Konstancji, jednakże udźwignęła partię bez problemu.

Franz Hawlata jako Osmin jest w tej inscenizacji bezkonkurencyjny. Ilekroć kieruje on do kamery swoje przeszywające spojrzenie, wrażenie musi być ogromne. Absolutnym hitem okazał się zarówno wokalnie, jak i aktorsko mistrzowsko wykonany duet z Pedrillem. W dodatku postać Osmina łączy w sobie dwie osoby – Diabła i Kapłana, co często wywołuje efekt komiczny.

Salzburska wersja Uprowadzenia z Seraju udowadnia, że awangardowość inscenizacji wsparta świetnym warsztatem wokalnym możne być gwarancją sukcesu.

Przed nami jeszcze sześć spotkań z Mozartem. Niebawem m.in Łaskawość Tytusa, Don Giovanni (czekamy na Piotra Beczałę!) oraz najsłynniejszy Czarodziejski flet.

Środa, 21.00, TVP Kultura. Gorąco polecam!

Duet Blondy i Osmina:

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć