publikacje

Improwizacja jazzowa – między teorią a praktyką. Cz. 1

Improwizacja jazzowa jest zjawiskiem fascynującym od strony prawnej ze względu na jej ulotność, spontaniczność, nietrwałość. Jest ona bowiem wypowiedzią muzyczną, aktem kreacyjnym muzyka, który w powszechnym mniemaniu oraz w mniemaniu również egzekutywy[1] uważany jest za artystę wykonawcę a nie za twórcę. Niesłusznie, gdyż wypowiedź muzyczna lub szerzej – każda wypowiedź – o twórczym i indywidualnym charakterze, ustalona w jakiejkolwiek postaci jest utworem w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych[2].

Utwór

Nawiązując do poprzednich wywodów przypomnijmy, iż utworem jest jakakolwiek objawiona na zewnątrz działalność twórcza człowieka o indywidualnym charakterze. Są to cechy wymienione literalnie w art. 1 wspomnianej ustawy. Są to zarazem konstytutywne przesłanki, które muszą zostać spełnione łącznie, a brak jakiejkolwiek z nich wyklucza pojmowanie danego efektu ludzkiej działalności jako utworu (w znaczeniu prawa autorskiego). Na gruncie sztuki muzycznej za utwór w znaczeniu prawa autorskiego możemy uznać kompozycje muzyczne oraz trzy spośród elementów muzycznych, a mianowicie: melodię, harmonię, rytm. Już w okresie międzywojennym Sąd Najwyższy wypowiadał się co do tego jak należy pojmować utwór uwzględniając jego cechy swoiste. W orzeczeniu z dnia 8 listopada 1932 roku stwierdził, że utwór to: wszelkie dzieło piśmiennictwa będące wypływem indywidualnej twórczości, bez względu na jej zakres i wartość[3], oraz w orzeczeniu z dnia 23 czerwca 1936 roku: ,każdy przejaw działalności duchowej noszący cechę osobistej działalności, każda oryginalna myśl ludzka ujęta konkretnie w samodzielną formę [jest utworem – R.M.][4]. Ważne podkreślenia jest to, iż utwór nie musi być planowany, przemyślany, ani też udany. Utwór może być wynikiem działalności spontanicznej, impulsywnej, nie musi przedstawiać też wysokiej wartości artystycznej.

W obecnym stanie prawnym możemy wyróżnić trzy kategorie utworów. Pierwszą tworzą utwory w pełni samoistne, drugą samoistne, ale inspirowane, trzecią zaś utwory niesamoistne (zależne). W zakresie pierwszej wymienionej grupy znajdują się utwory, gdzie twórca korzysta najpełniej ze swoich własnych możliwości intelektualnych. Są to dzieła (utwory) o największym indywidualnym “wkładzie własnym” autora (choć nie jest to w pełni precyzyjne sformułowanie). Mówiąc potocznie, autor tworzy utwór „od zera” samodzielnie. Odpowiada temu jednocześnie stosunkowo mała aktywność na polu przejmowania osiągnięć od innych autorów. Jak słusznie zauważa R. Golat utwory te bazują na ogólnej wiedzy, doświadczeniu i umiejętnościom twórcy, które nabył w swoim życiu dzięki kontaktom z innymi utworami[5]. Oczywiście żaden autor nie tworzy w “intelektualnej próżni”. Tak więc jakieś zapożyczenia (choćby nie do końca uświadomione) zawsze towarzyszą twórcy dzieła w pełni samoistnego. Niemniej jednak owe zapożyczenia odbywają się  na poziomie warsztatu, to jest korzystania z wiedzy muzycznej na zasadzie narzędzi do pracy.

Utworem samoistnym jest zatem wypowiedź muzyczna stworzona w oparciu o znane kompozytorowi zasady harmonii, kontrapunktu, technik kompozytorskich, aranżacji i instrumentacj. Współczesny warsztat kompozytorski jest dorobkiem tysiącleci i jedynie we współczesnych utworach awangardowych możliwe są kompozycje nieskażone żadnymi informacjami „sprzed”. Niemniej doktryna zgodnie uznaje za utwór samoistny , każdy utwór stworzony przez kompozytora nie będący opracowaniem innego utworu, nie czerpiący z nikąd zapożyczeń ani nie powstały w wyniku inspiracji.

Utwór inspirowany

Drugą kategorię obejmują utwory, które są samoistne, ale impulsem do ich stworzenia było inne dzieło. Jest to konstrukcja pośrednia między utworem w pełni samoistnym a utworem zależnym. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w orzeczeniu dnia 10 maja 1963 roku:

Jeżeli twórczość została tylko podbudowana przez cudze dzieło, lecz autor nie przyjmuje do swego utworu, ani treści, ani formy cudzego dzieła, to ma się wtedy do czynienia z twórczością samodzielną[6].

Utwór inspirowany jest zatem utworem samodzielnym, a inne dzieło jest dla niego (ściślej-dla twórcy dzieła) jedynie bodźcem. Pogląd ten został wyrażony jeszcze pod rządami ustawy o prawie autorskim z dnia 10 lipca 1952 roku[7], jednak zachowuje swą aktualność również obecnie. W ustępie 4 art. 2 obecnie obowiązującej ustawy prawno-autorskiej możemy przeczytać, że: za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem. Z kolei w tezie orzeczenia z dnia 16 lutego 1963 roku Sąd Najwyższy stwierdza:

Utwór powstały z podniety twórczej innego utworu jest objęty prawem autorskim niezależnym. Przez utwór inspirowany należy rozumieć zaczerpnięcie wątku cudzego utworu, a zgoda autora dzieła jest zbędna. Wykorzystanie bowiem cudzego pomysłu , a nawet imion z innego utworu, przy oryginalnej treści  nowego dzieła nie stanowi jeszcze opracowania cudzego utworu, ale własny oryginalny utwór […][8].

Chopin z Karnawału Roberta Schumanna jako przykład utworu inspirowanego nokturnami Fryderyka Chopina:

Obrazki  z wystawy Modesta Musorgskiego. Dzieło powstało na skutek inspiracji wystawą akwarel i rysunków Wiktora Hartmanna:

Utwory zależne

Trzecią kategorię stanowią utwory zależne. Odnosi się do niej art. 2 u.p.a.p.p. Stanowi on mianowicie w ustępie 1, że: Opracowanie obcego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku do prawa dla utworu pierwotnego, a następnie: rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły”. Owa zgoda jest charakterystyczna dla tej grupy utworów[9]. Nie może ona być też arbitralną decyzją (jak trafnie uwypukla to doktryna) i podlega kontroli z punktu widzenia zasad współżycia społecznego oraz nadużycia prawa (art. 5 kodeksu cywilnego[10]). Ponadto twórca zależny ma obowiązek wymienić tytuł i twórcę utworu macierzystego na egzemplarzach opracowania.

Trepak z baletu Piotra Czajkowskiego Dziadek do orzechów jako przykład utworu samoistnego:

Jazzowa aranżacja Trepaka Piotra Czajkowskiego jako przykład utworu zależnego:

Bridge Over Troubled Water – duetu Simon & Garfunker:

Twórcze opracowanie Bridge Over… w wykonaniu Whitney Houston i Cece Williams:

Niezmiennie towarzyszącą przesłanką, której spełnienie warunkuje objęcie ochroną polskiego prawa autorskiego jest przesłanka twórczości[11]. Trafnie więc uznał Sąd Apelacyjny w Poznaniu, że:

nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego opracowanie stanowiące jedynie zastosowanie nawet wysokospecjalistycznej wiedzy technicznej, jeżeli treść jest z góry zdeterminowana obiektywnymi warunkami technicznymi oraz charakterem realizowanego (rozwiązywanego) problemu (zadania) technicznego[12].

Celem, który przyświeca twórcy zależnemu jest z reguły uczynienie utworu pierwotnego bardziej komunikatywnym[13]. Co szczególnie warto podkreślić, nie stanowią utworu zależnego  drobne zmiany melodii, harmonii i rytmu. Także transpozycja utworu (muzycznego) do innej tonacji nie jest przez doktrynę uważana za opracowanie utworu (w rozumieniu prawa autorskiego)[14].

Transkrypcja Bourrée e-moll Jana Sebastiana Bacha BWV 996 na gitarę i fortepian. Powyższe transkrypcje nie są utworami zależnymi ponieważ treść utworu pozostała niezmieniona, tzn.: linia melodyczna, kontrapunkt, rytm, itd. 

Wymienione w art. 2 u.p.a.p.p. opracowania są jedynie przykładowe – czyli nie są wyliczeniem wyczerpującym (zamkniętym) katalogiem[15]. W praktyce można spotkać utwory zależne wykazujące cechy karykatury, parodii, czy pastiszu[16]. Nauka prawa wskazuje, że w zakresie pojęcia “opracowania” mieszczą się także m.in. aranżacje muzyczne. Według E. Traple kategorią, która nie mieści się w wyżej wymienionych trzech grupach są tzw. utwory z zapożyczeniami. Ich istota ich polega na  tym, że twórca zapożycza z cudzego dzieła określone fragmenty i włącza je do swojego dzieła[17], a skala fragmentów wyklucza stosowanie przepisu o dozwolonym cytacie[18]. Reasumując stwierdzić należy, że konstrukcja utworu zależnego (opracowania) polega na przejęciu pewnych elementów twórczych z dzieła pierwotnego. Warto też uzmysłowić sobie fakt, że nie istnieje relacja utwór pierwotny – utwór zależny, gdy związek występujący między utworami ogranicza się do wykorzystania elementów nie objętych ochroną[19]. Dla przypomnienia należy odnotować, że sama idea nie podlega ochronie prawa autorskiego. Musi ona być jakoś “uzewnętrzniona”.


[1] Co zostanie udowodnione w niniejszym artykule. Przyp.aut.

[2] Ustawa z dnia 4 lutego 1994 roku, Dz. U. z 1994 r., nr 24, poz. 83 ze zm., dalej jako u.p.a.p.p.

[3] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 1932 roku, II K  1092/32, Zb. Urz. 1933, nr 1, poz. 7.

[4] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 1936 roku, I K 336/36, niepublikowany.

[5] R. Golat, Prawo autorskie i prawa pokrewne, Warszawa 2006, s. 48.

[6] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 1963 roku, II CR 128/63, OSPiKA 1964/12, poz. 247.

[7] Zob. Ustawa z dnia 10 lipca 1952 roku, Dz. U. z 1952 r., nr 34, poz. 234 ze zm.

[8] Orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 1963 roku, II CR 528/71, niepublikowany.

[9] Zaznaczyć jednak należy, że autor utworu zależnego (opracowania) nie jest zobligowany do uzyskania zgody na dokonanie opracowania w chwili poprzedzającej (z wyjątkiem sfilmowania dzieła literackiego oraz opracowania baz danych i programów komputerowych), a nawet chwili następującej po stworzeniu tegoż utworu. Obowiązek taki jest aktualny, gdy poweźmie on zamiar wykonywania przysługujących mu autorskich praw majątkowych (rozporządzanie i korzystanie z opracowania).

[10] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 roku-Kodeks cywilny,  Dz. U. z 1964 r., nr 16, poz. 93 ze zm., dalej jako k.c.

[11] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2006 roku, IV CSK 203/06, LexPolonica nr 2059655.

[12] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 listopada 2006 roku, I ACa 490/06, „Rzeczpospolita” 2007/265, s. C2.

[13] A. Korpała, A. Matlak (red. nauk.), S. Stanisławska-Kloc (red. nauk.), Prawo autorskie. Orzecznictwo, Warszawa 2010, s. 115.

[14] Zob. E. Traple (w:) J. Barta, M.Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz, Warszawa 2003, s. 88.

[15] Art. 2 ust. 1 u.p.a.p.p. wymienia jako opracowanie utworu: tłumaczenie, przeróbkę i adaptację.

[16] Wszystkie trzy formy mają na celu zmianę proporcji w stosunku do utworu pierwotnego polegającego na przejaskrawieniu jakichś jego cech. Znaczna część doktryny sprzeciwia się pojmowaniu tych form za opracowanie, gdyż wtedy trudno byłoby sobie wyobrazić, że wyrażanie zgody autora dzieła macierzystego na upowszechnianie tych form należałoby do powszechnej praktyki. 

[17] E. Traple (w:) J. Barta, M. Czajkowska-Dąbrowska, Z. Ćwiąkalski, R. Markiewicz, E. Traple, Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz, Kraków 2005, s. 123.

[18] Zob. J. Barta (red.) R. Markiewicz, System prawa prywatnego, Warszawa 2007, s. 34 i n.

[19] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 1982 roku, II CR 460/82, „Państwo i Prawo” 1984/11, s. 141.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć