recenzje

Joszko Broda „Debora”

Kiedy przeciętny zjadacz chleba myśli o flecie, zapewne nie ma w głowie całej skomplikowanej historii tego instrumentu, od prostych kościanych czy trzcinowych narzędzi muzycznych z których, drogą ciągłych przeobrażeń na przestrzeni setek lat, wyewoluował współczesny metalowy flet poprzeczny. Raczej jest on jest w stanie wymienić dwa rodzaje fletu: poprzeczny i prosty. Pomimo, że nazwy te odnoszą się do sposobu trzymania instrumentu (prostopadle i równolegle do grającego), określenie „prosty” często budzi negatywne konotacje. W potocznym myśleniu jest to instrument gorszy, na pewno nie wirtuozerski, dobry dla nauki muzyki w szkole podstawowej[1]. Jednak liczni mistrzowie tego instrumentu, tacy jak Dan Laurin czy Michala Petri zdecydowanie obalają ten negatywny stereotyp, grając nie tylko bardzo trudną wykonawczo literaturę fletową, ale także muzykę w oryginale napisaną na inne instrumenty, np. skrzypce. Dla przykładu, Dan Laurin wraz z poznańską orkiestrą barokową Arte Dei Suonatouri nagrał „Cztery pory roku” Vivaldiego:

Dan Laurin & Arte Dei Suonatouri, Vivaldi: Jesień, cz. II i III

Bodaj gorszy status od fletu prostego ma w powszechnej opinii tzw. fujarka[2] – instrument kojarzony z odpustami i wypasem owiec na hali ((…)na wspomnianej tedy wyżej piszczałce wierzbowej, pasterz siedzący w polu lub pomykający za bydłem i trzodą, wygrywa sielskie swe nuty (…)[3]

Tymczasem na polu muzyki tradycyjnej działają u nas w kraju przynajmniej dwie osoby, które podnoszą status fujarki do rangi solowego instrumentu koncertowego, który nie pozostaje w tyle za swoimi bardziej skomplikowanymi technicznie pobratymcami. Muzykami, których mam na myśli są Maciej Rychły i Joszko Broda. Ten drugi artysta właśnie wydał swój kolejny solowy album.

Płyta zaczyna się mocnym akcentem. Węgierska tradycyjna melodia „Debora” – tytułowy utwór –  to jeden z najlepszych pozycji na tej płycie. Dość zaskakujący jest fakt, że muzycy już w pierwszym numerze zdecydowali się na dość rozbudowane solówki każdego z instrumentalistów: fujarka- Joszko Broda, gitara – Dima Gorelik, bas – Michał Barański, perkusja – Frank Parker.

Joszko Broda, Debora

Kolejny numer zdradzający węgierskie inspiracje to kawałek „Hej” rozpoczynający się nostalgicznym intro gitarowym, by po kilku taktach przerodzić się w energetyczny utwór porywający słuchacza do tańca. Zarówno barwa fujarki, melodie przez nią wygrywane, aranżacja oraz brzmienie całości zespołu wywołują skojarzenia z nagraniami z lat 80-tych np. z tak zwaną biskupińską płytą Kwartetu Jorgi (LP „Kwartet Jorgi vol. 1” z 1988 roku).

Płytę cechuje umiarkowany eklektyzm stylistyczny. Obok współcześnie brzmiących utworów (tytułowa „Debora”), przez kawałki konotujące wspomnienia z początkami muzyki folk w Polsce („Hej”), utwory jazzujące (za sprawą brzmienia i gry basu i perkusji są to niemalże wszystkie utwory na tej płycie), aż po te brzmiące nieco soulowo, jak np. bardzo ciepła barwowo kołysanka „Cimna nocka” czy najbardziej wokalny numer na płycie „Od Morawy deszcz idzie”, w którym zaśpiewała m.in. Grażyna Auguścik.

Debora to nie tylko tytuł najnowszego krążka Joszka Brody ale także imię jego żony. Sam Joszko tak podsumowuje pomysł na stylistyczną oprawę Debory: Fascynuje mnie świat muzyki etnicznej w oryginalnych wykonaniach autochtonów, jazz i blues, ale nagrałem tę płytę, żeby moja żona też mogła sobie czegoś posłuchać.[4]

Płytę nagrano w Studio S4 Polskiego Radia. Na podkreślenie zasługuje także bardzo dobra realizacja nagrań, dzięki czemu najnowszego krążka Joszko Brody słucha się naprawdę z wielką przyjemnością.

Nagrano w składzie:

Joszko Broda – śpiew, listek, fujarka, fujarka postna, drumle, okaryna, fujara sałaśnikowa, trąba sałaska, szofar, róg

Grażyna Auguścik – śpiew

Wojciech Waglewski – gitara akustyczna, gitara elektryczna

Dima Gorelik – gitara akustyczna

Marcin Pospieszalski – bas, klawisze

Michał Barański – bas

Frank Parker – perkusja

Michał Lorenc – sample

Adam Bałdych – skrzypce

Jan Trebunia-Tutka – altówka

Szabolcs Róka – kobza ośmiostrunowa

Jolanta Bocek, Katarzyna Broda-Firla, Wiesława Kawryluk, Krytsyna Kaczmarczyk, Irena Skurzok, Monika Wałach-Kaczmarczyk – śpiew

Zarejestrowane utwory:

  1. Debora
  2. 2. Powidz mi ma miła
  3. Szumi dolina
  4. Swoboda
  5. Dobru noc
  6. Od Morawy deszcz idzie
  7. Zaganianie
  8. Hej
  9. Ciymno nocka
  10. Doliny
  11. Mahala
  12. Okolo Morawi
  13. Huslar

[1]    W ostatnim czasie na polskim rynku wydawniczym pojawiła się ciekawa pozycja wydawnicza, wypełniająca lukę dotyczącą społecznego postrzegania instrumentów. Mowa tu o książce Adama Czecha „Ordynaci i trędowaci. Społeczne role instrumentów muzycznych” (Gdańsk 2013).

[2]    Pomijam w tym miejscu nieprecyzyjność i regionalną wariabilność desygnatu fujarki.

[3]    Oskar Kolberg, DWOK, T.4 s. 210-211.

[4]  www.joszkobroda.pl/pl/plyty [dostęp 17.06.14].

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć