materiały prasowe

recenzje

Projekt 5 zmysłów. Pauza – podsumowanie

Projekt 5 zmysłów. Pauza, organizowany m. in. przez Stowarzyszenie Edukacyjne MCA oraz Związek Kompozytorów Polskich, trwał w Poznaniu od 15 września do 15 listopada 2012. Podstawą wydarzenia był szeroki, interaktywny program edukacyjny: warsztaty języka migowego, warsztaty muzyczne, wykłady oraz seminaria prowadzone przez zaproszonych specjalnie na tę okazję ekspertów. Zwieńczeniem pracy wykładowców, Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia Amadeus oraz uczestników spotkań warsztatowych był koncert finałowy, zaaranżowany 14 listopada w Filharmonii Poznańskiej.

Wydarzeniu od początku towarzyszył uzasadniony medialny szum – nikt wcześniej nie odważył się na zorganizowanie większego, integracyjnego przedsięwzięcia o charakterze muzycznym. Trudno jest przecież nam, słyszącym, wyobrazić sobie sposób, w jaki osoby z dysfunkcją zmysłu słuchu odczuwają i angażują się w muzykę. Wydawałoby się, że będzie to również nie lada wyzwanie dla etatowych muzyków – nie każdy jest przecież Beethovenem, a wątpliwość w realizację rzeczy na pozór niemożliwych (jak określali przedsięwzięcie organizatorzy) to rzecz jak najbardziej ludzka. Okazało się jednak, że zespół Agnieszki Duczmal, muzycy oraz muzykolodzy doskonale wywiązali się ze swojego zadania.

Dwumiesięczne warsztaty wchodzące w skład programu edukacyjnego projektu 5 zmysłów stanowiły rodzaj swoistego społecznego eksperymentu – pozwoliły uchwycić namacalny charakter muzyki, np. podczas warsztatów instrumentalnych (wnikliwa analiza budowy instrumentów, próba wychwycenia drgań powstających podczas gry) czy wokalnych: Zobaczyć, poczuć i przekazać dźwięk, prowadzonych przez Poznański Chór Chłopięcy (wizualizacje dźwiękowe, zabawa z potencjometrem). Seminaria Dotyk dźwięku czy warsztaty dramato-terapeutyczne Między ciszą a barwą były z kolei krokiem w stronę odkrycia miejsca dźwięku w komunikacji niewerbalnej. Wydarzeniom o charakterze teoretycznym, np. seminarium Instrumenty – dźwięki ukryte w przedmiotach, towarzyszyła osoba tłumacza języka migowego, przekazująca informacje dotyczące brzmienia. Tym sposobem, w wyniku mikstury własnych doznań i tych przekazywanych drogą komunikacji, kilkadziesiąt osób poczuło muzykę.

Efekt końcowy dwumiesięcznych przygotowań, rozpoczęty kilkuminutową videorelacją z warsztatów instrumentalnych, pomimo swojego wzruszająco-serdecznego charakteru odrobinę zawiódł. Koncert podzielony został na dwie nieproporcjonalne pod względem czasu trwania części. W pierwszej – dłuższej – Poznańską Filharmonię wypełniły dźwięki efektownych Obrazków z Wystawy Modesta Musorgskiego w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia. Muzyce towarzyszyły piaskowe animacje ukraińskiej artystki Tetiany – ta interpretacja Obrazków, z perspektywy osoby słyszącej, nie okazała się jednak zbyt trafna.

Druga część należała natomiast do ośmiu nowych członków, którzy wzbogacili zespół Agnieszki Duczmal o sekcję instrumentów perkusyjnych – trójkątów, klawesów, guiro oraz bębnów obręczowych.

Muzycy wykonali wspólnie jowialne Pink, Plank, Plunk Leroy Andersona – utwór króciutki i nieporównywalnie lżejszy od miniatur rosyjskiego kompozytora. Obserwując skupienie na twarzy perkusistów oraz szczerą radość stałych członków OKPR, chciałoby się wspomnieć o słynnym małym kroku, którym niewątpliwie był dla nowych artystów ten pierwszy w życiu występ. Nie wiem więc, czy wypada mi czuć niedosyt i pragnąć poszerzenia repertuaru o coś jeszcze… Całe szczęście gromkie brawa (także te migowe) publiczności nagrodzone zostały bisem, który choć trochę przedłużył estradowy debiut ósemki.

Kończąc, wymienić mogę jeszcze drobnostki, których podczas koncertu finałowego zabrakło. Nie będę wracać do tego, że rezultatem warsztatów instrumentalnych okazał się być jeden utwór – nawiązując do poprzednich akapitów, cztery minuty gry i realizacja własnej partii instrumentu perkusyjnego dla niejednego uczestnika znaczyła więcej, niż czterdziestopięciominutowy recital dla pianisty światowej sławy. Nikt nie przedstawił jednak ósemki nowych artystów, którzy wraz z Amadeusem muzykowali na głównej scenie. Jak zostali wytypowani? Czy wyróżniali się na warsztatach? Czy zamierzają kontynuować pracę z instrumentami perkusyjnymi? Nie wiemy, a w przypadku wydarzenia jedynego na skalę światową (!) taka wiedza zwyczajnie się nam należy. Z ust prowadzącego (w którego rolę wcielił się główny organizator, Paweł Gogołek) słuchacze powinni byli także dowiedzieć się co i w jakiej kolejności usłyszą – spodziewam się, że rodziny uczestników oraz osoby zaangażowane w organizację taką wiedzę posiadały – co jednak z resztą pełnej sali? Nie da się ukryć, że wpadka konferansjera umniejszyła nieco oficjalnemu charakterowi koncertu.

Bez względu na drobne niedociągnięcia,  inicjatywa Stowarzyszenia Edukacyjnego MCA oraz Orkiestry Amadeus zasługuje na kontynuację. Wypełniona po brzegi sala Filharmonii Poznańskiej i szerokie grono uczestników festiwalu to dowód na to, że odbiorcami muzyki mogą być, oprócz twórców i melomanów, także osoby głuche. Kto wie, może warsztaty muzyczne staną się normą w terapii oraz kształceniu osób niesłyszących?

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć