Okładka płyty

recenzje

UL/KR czyli powiew świeżości i mroku pod dachem new age`u

09 marca 2012 nakładem wytwórni Thin Man Records ukazała się debiutancka płyta gorzowskiego kolektywu UL/KR, wydana pod tym samym tytułem, co nazwa grupy. Zespół tworzą Błażej Król – znany jako leader do niedawna grającego Kawałka Kulki – i Maurycy Kiebzak-Górski – multiinstrumentalista, od dłuższego czasu związany ze wspomnianą tu wytwórnią.

Płyta składa się z ośmiu utworów o tajemniczym i ciemnym charakterze. W całości osnuta jest psychodeliczną atmosferą, w której utrzymane są z pozoru krótkie, ale bardzo treściwe utwory. Ten nieco ponad dwudziestominutowy projekt UL/KR  muzycy w całości stworzyli sami, utrzymując go w konwencji lo-fi, nadal niedocenionej, moim zdaniem, w Polsce. Dobór takiego stylu idący w parze z niebanalnymi tekstami oraz zróżnicowaną melodią tym bardziej podkreśla oryginalność i odrębność płyty w czasach zastanego mainstreamowego światka. W kompozycjach delikatnie można wyczuć nutkę zagranicznego klimatu, dalekiego od rodzimej tradycji. Na pozór krótkie, jakby niedokończone piosenki, z drugiej strony barwna i wielowątkowa melodia. Bezapelacyjnie Król i Górski dali spory popis swoich talentów i wyobraźni. 

Piosenki znajdujące się na płycie częstokroć pozytywnie zaskakują: albo zmieniającym się tempem, jak w przypadku Tuż nad głowami, albo kontrastową melodią nałożoną na schematyczne figury melodyczno-rytmiczne, obecne w utworze zatytułowanym Ruiny.

Ten ostatni z kolei na płycie kawałek jest przykładem świetnego połączenia dwóch przeciwstawnych kompozycji. Pierwsza jest zdecydowanie mroczna, szara, troszkę przerażająca, natomiast druga, na którą czekamy parę sekund, jest weselsza, m.in. ze względu na miłą elektronikę rodem z synth popu oraz spokojnie towarzyszący temu wszystkiemu głos Błażeja Króla. Wśród zestawu ośmiu pozycji znajdziemy również Po tak cienkim lodzie – kawałek, od którego pewnie spora część słuchaczy zaczyna przygodę z UL/KR, a także niekonwencjonalny Wdech otwierający płytę. Do grona ulubionych z całą pewnością należeć będzie również piosenka siódma, zatytułowana Brodzę.

W odnieiseniu do omawianych utworów nie sposób nie podjąć tematu głosu Błażeja Króla, tym bardziej, że jego wokal mylony jestczasem z głosem Piotra Roguckiego, wokalisty Comy. Podobieństwo to odbija się głośnym echem w internetowych recenzjach. Ów głos na pewno należy do tych z gatunku przyjemnych, spokojnych, ciekawych, bo smagniętych leciutko niższą barwą, i co ciekawe, w zasadzie tylko ona może go w jakikolwiek sposób łączyć z wyżej wymienionym, wokalnym sobowtórem. Zupełnie niezrozumiałe jest też dopatrywanie się głosu/ stylu rockowego wokalisty w aranżacjach UL/KR, chociaż z drugiej strony rozumiem chęć zestawiania muzyków i twórczości różnych zespołów bądź artystów. To nieunikniony element, obecny przy okazji rozmów na temat debiutanckich płyt, które zwykły się zaczynać od wymiany skojarzeń, jakie rodzi dopiero co zasłyszana muzyka z już istniejącą.

Ten męski duet bardzo przypadł mi do gustu. Zdecydowanie lepiej udał się Królowi UL/KR niż Kawałek Kulki. Z Górskim tworzą idealny, niczym niezachwiany duet, który potrafi zasycić i zadowolić. Cieszy również fakt, że ten młody, nowy kolektyw zaprezentował się podczas znaczącego festiwalu, a mianowicie Heineken Open’er Festiwal. Mam nadzieję, że ich obecność na tym przedsięwzięciu jest jednym z dowodów na dobre rokowania wspólnej przyszłości tych muzyków, a my jeszcze nieraz ochoczo będziemy “wciągać” ich aranżacje.

Materiały promocyjne.

Płyta dostępna jest na stronie zespołu oraz wytwórni:

https://ulkr.bandcamp.com/

https://www.thinman.pl/

Poczynania muzyków można śledzić i lubić na Facebooku.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć