fot. Katarzyna Korzeniowska

rekomendacje

Spółdzielnia Muzyczna Contemporary Ensemble

Muzyka współczesna zaskakuje, budzi kontrowersje, często jest niezrozumiała, przez co nielubiana i uważana za kompletnie niepotrzebną. Dla tych, którzy nie wierzą w jej wartość, od razu mówię – nie będę tłumaczyć sensu, ale udowodnię, jak ważną rolę pełni w zaspokajaniu potrzeb artystycznych młodych ludzi. Wielowarstwowość jej możliwości wykonawczych i interpretacyjnych została uznana przez Niemiecką Radę Muzyczną (Deutscher Musikrat) oraz festiwal Warszawska Jesień, które w 2003 roku zapoczątkowały specjalne warsztaty – European Workshop for Contemporary Music – poświęcone promowaniu muzyki współczesnej wśród młodych artystów, zapoznając ich ze specjalnymi technikami wykonawczymi, promując wymianę kulturalną i integrację artystów na poziomie międzynarodowym. To właśnie w ramach wspomnianych warsztatów w 2013 roku, podczas Warszawskiej Jesieni, doszło do wykonania, które okazało się być pierwszym w historii nowo powstałego zespołu, zajmującego się muzyką współczesną; zespołu założonego przez młodych, krakowskich muzyków mających okazję dzielić scenę z członkami takich grup, jak: EnsembleModern i EnsembleGarage.

Spółdzielnia Muzyczna Contemporary Ensemble – bo właśnie temu zespołowi poświęcamy niniejszą Rekomendację – na dobre zintegrowała artystów rok później, podczas Międzynarodowych Letnich Kursów Nowej Muzyki organizowanych w Darmsztadzie. Łącznikiem była wspólna pasja muzyków do penetrowania zasobów muzyki nowej, ale też możliwości, jakie daje, tworząc jeden z pierwszych w Polsce zespołów ją promujących. Artyści tłumaczą, że pragną reinterpretować muzykę już odkrytą i ugruntowaną, odkrywać tę, która wciąż oczekuje na odsłonięcie, i współtworzyć nową, aktualną[1]. Dalej przyznają: Gramy szeroko pojmowaną kameralistykę, od utworów solowych, po skład typu sinfonietta[2].

fot. ⓒ Sannhet studio

Wkrótce doszło do kolejnych występów i 7 grudnia 2014 roku odbył się debiut, który oficjalnie otworzył drzwi do kariery dla Spółdzielni. Młodzi ambitni rozwinęli skrzydła i – wykorzystując dobrą passę – w następnym roku dali siedem koncertów, a w 2016 – dziesięć. Koncertują systematycznie do dzisiaj, ciesząc się coraz większym rozgłosem, nie tylko wśród krakowskiej bohemy muzycznej. Na taki sukces, oprócz ogromnego zaangażowania i młodej, świeżej energii, ogromny wpływ miał wybór repertuaru, na który składają się kompozycje takich twórców, jak m.in.: Gerard Grisey, Helmut Lachenmann, Toru Takemitsu, Kazimierz Serocki, Jagoda Szmytka, Cezary Duchnowski, Karlheinz Stockhausen, Kaija Saariaho, Giacinto Scelsi, Krzysztof Krauze, Henryk Mikołaj Górecki, Salvatore Sciarrino i wielu, wielu innych. Są to nazwiska znane i rozpoznawalne na poziomie międzynarodowym: zarówno kompozytorzy starsi, jak też ci reprezentujący młodsze pokolenie; Polscy i zagraniczni. Tak wysoko podniesiona poprzeczka była dobrym wyborem, bo zespół za każdym razem dawał dowód na to, że może podjąć się wykonania utworów granych niemalże na całym świecie, nie odbiegając ani trochę od interpretacji doświadczonych wykonawców. Pierwszorzędne znaczenie w doborze repertuaru mają dla nas indywidualizm, różnorodność i świeżość, a w wykonawstwie zrozumienie idei muzycznych i estetycznych, oraz otwartość i muzykalność poparte warsztatem technicznym[3].

Na jedno z nazwisk pomysłodawców Spółdzielni chciałabym zwrócić szczególną uwagę – Piotr Peszat, krakowski kompozytor młodego pokolenia, który w bardzo krótkim czasie zdobył swoim talentem zasłużony rozgłos. Ukończył kompozycję w klasie Krzysztofa Mayera na Krakowskiej Akademii Muzycznej i ten sam kierunek pod okiem Simone Steena-Andersena w Królewskiej Akademii Muzycznej w Aarhus. Swój kunszt zawodowy doskonalił podczas licznych warsztatów prowadzonych przez zespoły specjalizujące się w wykonawstwie muzyki nowej, jego utwory były wykonywane podczas licznych międzynarodowych festiwali; został laureatem wielu polskich i międzynarodowych konkursów kompozytorskich, a nawet zdarzyło mu się wcielić w rolę nauczyciela kompozycji, co dało mu możliwość dzielenia się swoją bogatą wiedzą i doświadczeniem. Jakie jednak są konotacje Piotra ze Spółdzielnią Muzyczną? Najpierw był swoistym wsparciem dla repertuaru grupy, początkowo wzbogacając go o nowe kompozycje. Kooperacja zapewniła mu stałe miejsce w trzonie zespołu, a połączenie sił poskutkowało tym, że pod koniec grudnia 2015 roku doszło do wykonania koncertu całkowicie poświęconemu twórczości Peszata.

Jenny’s Soul. Or Dirk’s? Piotr Peszat, wyk. Aleksander Wnuk, 2016

Największą zaletą formacji jest to, iż stanowi zbiór indywidualności – każdy z członków wprowadza coś swojego, co składa się na świeży i nowatorski charakter. Jak mówią o sobie pracują na zasadach równorzędnego partnerstwa – dlatego nazywają się Spółdzielnia Muzyczna[4].

Jakub Gucik i Paulina Woś, fot. Katarzyna Korzeniowska

Parę słów o głównym składzie zespołu:

Martyna Zakrzewska (fortepian, midi), która specjalizuje się w wykonawstwie muzyki nowej, jest laureatką nagrody specjalnej w X Konkursie Muzyki XX i XXI Wieku dla Młodych Wykonawców w Radziejowicach i członkinią European Workshop for Contemporary Music. Grę na fortepianie studiuje na Akademii Muzycznej w Krakowie i w Neue Klavier Musik w Hochschule für Musik und Tanz w Kolonii. Jest wyrazista, pracowita i wszechstronnie utalentowana.

Gabriela Biel (altówka) miała szczęście współpracować z członkami zespołu Scharoun Ensemble tworzonego przez Filharmoników Berlińskich.

Barbara Borowicz (klarnet) jako jedyna w Polsce wykonała interpretację utworu In Freundschaft Karlheinza Stockhausena, która okazała się najbliższa intencjom kompozytora.

Michał Lazar (gitara) oprócz wykonawstwa muzyki zajmuje się kompozycją. Jego utwory zostały docenione na licznych konkursach kompozytorskich. Może się poszczycić m.in. I nagrodą w I Międzynarodowym Konkursie Kompozytorskim zorganizowanym w ramach I Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Artystycznej „Gitara jako instrument solowy oraz w kameralistyce”.

Bartosz Sałdan (perkusja) jest laureatem II nagrody na X Międzynarodowym Niezależnym Konkursie Muzycznym Individualis” w Kijowie.

W skład Spółdzielni wchodzą również: Barbara Mglej (skrzypce), Paulina Woś-Gucik (skrzypce), Jakub Gucik (wiolonczela), Aleksander Wnuk (perkusja), Małgorzata Mikulska (flet), Mateusz Kras (klarnet), Wiktor Krzak (fagot) oraz Mateusz Rusowicz (trąbka) – równocześnie pełni rolę dyrygenta zespołu.

Spółdzielnia Muzyczna miała również okazję pracować z innym młodym dyrygentem, którego nazwisko trzeba przytoczyć – to Maciej Koczur. Muzyk także kształcił się w Krakowie pod okiem dra hab. Pawła Przytockiego. Jest wielokrotnym laureatem wielu nagród, m.in. w 2016 roku uzyskał I miejsce w VI Ogólnopolskim Konkursie Młodych Dyrygentów im. Witolda Lutosławskiego. To kolejny dowód na to, że Spółdzielnia wie, po co pracuje, jest świadoma z kim chce współpracować, jak również udowadnia, że Kraków jest miejscem, gdzie wręcz pełno jest młodych i utalentowanych.

Spółdzielnia Muzyczna Contemporary Ensemble, Tres II (2015) Ostap Manulyak, dyr. Maciej Koczur

Każdy z muzyków Spółdzielni Muzycznej jest trwałą, dopiero kształtowaną, ale obiecującą „cegłą”, będącą mocnym, solidnym budulcem grupy. Każdy z nich prowadzi jednocześnie indywidualną działalność, najczęściej koncertując jako soliści czy też w zespołach kameralnych i orkiestrach symfonicznych. Troje z nich  Barbara Borowicz, Gabriela Biel i Bartosz Sałdan – mieli okazję współpracować z Helmutem Lachenmannem przy wykonaniu jego Trio Fluido w ramach festiwalu Brand-New Music w Katowicach. Podkreślają jednak, że aktywność ta nie kończy się na wykonawstwie, część z nas prowadzi działalność naukową, zajmuje się kompozycją, produkcją muzyczną i organizacją wydarzeń artystycznych. Każdy z członków zespołu gromadzi przy tym bezcenne indywidualne doświadczenia, związane z różnymi gałęziami muzyki współczesnej, klasycznej, dawnej, rozrywkowej, etnicznej. Z tej wszechstronności muzyków bierze się nasza otwartość na nowatorskie pomysły i rozwiązania artystyczne[5]. Ich determinacja i talent okazały się być bardzo skuteczne: działają parę lat, ale na swoim koncie mają już udział w licznych, cieszących się dużym rozgłosem, festiwalach m.in.: Warszawska Jesień, Sacrum Profanum, Audio Art, Musica Moderna, aXes – Triduum Muzyki Nowej. W ramach Warszawskiej Jesieni w 2016 roku dokonali polskiej premiery scenicznej wersji opery Salvatore Sciarrino Luci mie traditrici, koprodukowanej przez Warszawską Operę Kameralną.

Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko promować i polecić przyszłe koncerty zespołu Spółdzelnia Muzyczna Contemporary Ensemble. Przed nami: 60. Warszawska Jesień (18 września br.), podczas której zespół wykona utwory takich kompozytorów, jak: Christophe Bertrand, Johannes Kreidler, Brigitta Muntendorf, Bogusław Schaeffer i Jacek Sotomski. Nieco później zagrają na krakowskim festiwalu Sacrum Profanum, odbywającym się pod koniec września (koncert – 30 września). A tych, którzy nie mają pomysłu na to, gdzie udać się 23 listopada, zachęcam do zainteresowania się festiwalem Audio Art – któremu poświęcona jest druga z przygotowanych Rekomendacji w tym numerze) – kiedy to Spółdzielnia zagra na Akademii Muzycznej w Krakowie.

Zainteresowanych kieruję na oficjalną stronę: www.spoldzielniamuzyczna.com 

od lewej: : Piotr Peszat, Małgorzata Mikulska, Bartosz Sałdan, Michał Lazar, Aleksander Wnuk, Jakub Gucik, Gabriela Biel, Martyna Zakrzewska, Barbara Mglej i Paulina Woś

fot. Katarzyna Korzeniowska


Przypisy:

[1] www.spoldzielniamuzyczna.com [dostęp: 10.07.2017].

[2] Ibidem.

[3] Ibidem.

[4] Ibidem.

[5] Ibidem. 

 

Spis treści numeru „Kompozycja Techno-Logiczna”:

Felietony: 

Julian Gołosz, Czy Ten Felieton Wywróci Twoje Zdanie O Muzyce Do Góry Nogami?! 

Jakub Strużyński, VAPORWAVE – hauntologia, technokultura i kapitalizm

Wywiady:

Tomasz Michałowski, Paulina Zgliniecka, Gdyby inspiracją była tylko muzyka poważna, to trochę kręcilibyśmy się w kółko – Rozmowa z Pawłem Malinowskim i Moniką Szpyrką

Ewa Chorościan, Na co dzień zajmuję się tym, żeby uwrażliwiać odbiorcę – wywiad z Wojtkiem Blecharzem

Recenzje:

Ewa Chorościan, Każdy z nas jest salą koncertową, czyli „Body-Opera” Wojtka Blecharza 

Paulina Zgliniecka, Parametry, analogie, warstwy, sekwencje. O „Metaformie” Pawła Hendricha

Publikacje:

Piotr Peszat, Conscious music

Paweł Malinowski, O utworach z wideo Michaela Beila

Edukatornia:

Aleksandra Flach, Idea pejzażu dźwiękowego Raymonda Murray’a Schafer’a w myśli i twórczości Lidii Zielińskiej

Ewa Chorościan, Jörg Mager – zapomniany wynalazca instrumentów i pionier mikrotonowości

Kosmopolita:

Paul Zaba, Luke Deane, Co-CompositionRadical Collaboration

Paulina Zgliniecka, Międzynarodowe Letnie Kursy Kompozytorskie „SYNTHETIS”

Rekomendacje:

Paulina Zgliniecka, Audio Art Festival

Maria Zarycka, Spółdzielnia Muzyczna Contemporary Ensemble

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć