felietony

Polacy w Hyperionie, czyli Penderecki & Lutosławski: String Quartets

W marcu tego roku, nakładem niezależnej brytyjskiej firmy fonograficznej Hyperion ukazało się nagranie trzech kwartetów Krzysztofa Pendereckiego oraz jedynego kwartetu smyczkowego Witolda Lutosławskiego w wykonaniu Royal String Quartet: Izabelli Szałaj-Zimak (I skrzypce), Elwiry Przybyłowskiej (II skrzypce), Marka Czecha (altówka) oraz Michała Pepoła (wiolonczela). Długo wyczekiwana, najnowsza interpretacja utworów kameralnych najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki współczesnej to bez wątpienia pozycja obowiązkowa na liście zarówno doświadczonego, jak i dopiero zagłębiającego się w sferę muzyki XX wieku słuchacza.

Penderecki & Lutosławski: String Quartets to trzeci już album Royal String Quartet wydany pod szyldem Hyperionu. Współpracy z prężnie działającą londyńską firmą fonograficzną nie sposób nazwać niespodzianką – na brytyjskiej scenie muzycznej zespół zaistniał już w 2004 roku, zaproszony do udziału w piątej edycji projektu BBC Radio 3: New Generation Artists. W ramach inicjatywy poświęconej promocji obiecujących międzynarodowych talentów, rodzimy kwartet miał okazję nie tylko systematycznie koncertować na terenie Wielkiej Brytanii, ale także uczestniczyć w sesjach nagraniowych czy rejestracjach i transmisjach koncertów radiowych. Działalność koncertowa RSQ zaoowocowała tym samym szeregiem międzynarodowych wyróżnień (m. in. nagrodą fundacji Bortletti-Buitoni oraz nominacją do Royal Philharmonic Society Chamber Music Award) oraz pierwszym wydanym pod skrzydłami Hyperionu międzynarodowym albumem, zawierającym kwartety Karola Szymanowskiego i światową premierę fonograficzną Kwartetu d-moll op. 49 Ludomira Różyckiego. Kolejny, Górecki z 2011 roku, przyniósł warszawskim muzykom nominację do Nagród Akademii Fonograficznej w kategorii “Najlepszy polski album za granicą”. Jakie wyróżnienia przyniesie kolejny?

Album otwierają przejmujące interpretacje trzech utworów kameralnych Krzysztofa Pendereckiego – od będącego manifestem polskiego sonoryzmu I Kwartetu (1965), przez II (1968), aż do III – Kartek z niezapisanego dziennika (2008). Muzycy Royal String Quartet ze swobodą poruszają się w kameralnym repertuarze Pendereckiego, przykładnie realizując zarówno surowe zgrzyty najstarszego (i najkrótszego, ale posiadającego status sonorystycznego elementarza), jak i płaszczyzny emocjonalnie nacechowanego, ostatniego z jego kwartetów. W opozycji do całkowicie zrywających z tradycją klasyczną utworów z lat sześćdziesiątych, powstałe niespełna pięć lat temu dzieło wyraźnie do niej nawiązuje. Muzycy kreślą więc, przez utwory sonorystyczne i ten zdecydowanie bliższy kameralistyce w rozumieniu tradycyjnym, swoistą historię gatunku w twórczości kompozytora, eksponując kompleksowy charakter trzech zarejestrowanych na płycie dzieł poprzez dbałość o realizację wszelkich niuansów artykulacyjnych i dynamicznych.

Prezentowanego przez RSQ pejzażu muzycznej moderny dopełnia aleatoryczny Kwartet Smyczkowy (1964) Witolda Lutosławskiego – przykład wolnej, lecz ułaskawionej w partyturze muzyki, łączącej elementy klasyczne z nowoczesnością. W myśl określonych przez kompozytora założeń dzieła mobilnego, podstawą dwuczęściowego utworu jest więc osiągnięty współpracą rozwój, zamknięty w ramach szkieletu harmonicznego odpornego na ewentualne “wpadki” wykonawcze. Zainicjowana przez pierwsze skrzypce dyskusja zawarta w trzynastu epizodach pierwszej (wprowadzającej) części prowadzi tu do żywiołowej kłótni (część główna), której stopniowe wygasanie zamyka całe wydawnictwo.

Nadrzędną rolę w budowaniu i utrzymaniu odpowiedniej dla czterech kompozycji atmosfery odgrywa również wysoka jakość nagrania, zrealizowanego we współpracy z brytyjskim producentem Andrew Keenerem. Kluczowe w sonorystycznych dziełach Pendereckiego uderzenia, zgrzyty i świsty, dokładność pizzicato czy snujące glissanda skrzypiec w Kwartecie Lutosławskiego zarejestrowane z wyjątkową precyzją, czynią ten album jeszcze bardziej przystępnym i prawdziwym. Odnosimy wręcz wrażenie obcowania z muzyką sam na sam; kwartet smyczkowy to w końcu rodzaj intymnej rozmowy, a w przypadku Lutosławskiego – żywej jednocześnie polemiki. Całości dopełnia trafna grafika albumowa autorstwa malarki Ewy Gargulińskiej, żyjącej i tworzącej w Londynie.

Jeśli mówić o polskiej muzyce współczesnej, to przede wszystkim o Krzysztofie Pendereckim i Witoldzie Lutosławskim. Twórczość obu kompozytorów (jak i sformuowane przez nich teoretyczne ramy nowej muzyki) na stałe wpisały się już w kanon kultury światowej – począwszy od stworzonej przez Lutosławskiego koncepcji aleatoryzmu kontrolowanego aż do sławy, jaką dzieła Pendereckiego cieszą się w Europie Zachodniej, Stanach Zjednoczonych i Azji. Cztery zawarte na płycie kwartety to świadectwo takiego właśnie uznania – powstały przecież, choć w różnych okolicznościach czasowych, na zamówienie zagranicznych instytucji kultury. Warszawski Royal String Quartet zaś, wykwintny towar eksportowy związany ze sceną brytyjską, kontynuuje niejako misję promocji polskiej muzyki – od początku kariery fonograficznej sięgając po najlepsze, co oferuje rodzima kultura muzyczna. Dopracowane w każdym calu wydawnictwo Penderecki & Lutosławski: String Quartets to dla światowych słuchaczy kolejna szansa na spotkanie z Polską. Nasza muzyka to przecież nie tylko kompozytorzy, ale i dojrzali, świetni wykonawcy.

———————————————–

Penderecki & Lutoslawski: String Quartets, Royal String Quartet
CDA67943

1. String Quartet No. 1 (Krzysztof Penderecki)
2. String Quartet No. 2 (Krzysztof Penderecki)
3. String Quartet No. 3 “Leaves of an unwritten diary” (Krzysztof Penderecki)
4. String Quartet: Introductory (Witold Lutosławski)
5. String Quartet: Main (Witold Lutosławski).

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć