Zygmunt Stojowski w roku 1913, źródło: Wikipedia

felietony

Zygmunt Stojowski – pianista i kompozytor, którego nie znacie [Sylwetki]

W Ameryce zmarł kompozytor i dyrygent światowej sławy Zygmunt Stokowski. Stokowski mieszkał w Stanach Zjednoczonych 40 lat.[1]

Życie Warszawy – listopad 1946 r.

Ta mylna informacja prasowa wywołała nie lada zamieszanie. W latach czterdziestych w Polsce zapewne niewiele osób wiedziało o tym, że oprócz słynnego dyrygenta w Stanach Zjednoczonych w tym samym czasie mieszkał niewiele mniej w tamtejszych kręgach znany pianista, pedagog i kompozytor Zygmunt Stojowski. Stojowski i Stokowski byli często myleni, wyemigrowali z Polski w tym samym roku, a w 1912 r. zagrali nawet w Carnegie Music Hall wspólny koncert. Informacja ta musiała być szczególnie szokująca dla samego Stokowskiego, który żył jeszcze ponad trzydzieści lat.

Dzieciństwo i młodość w Polsce

O ile data śmierci Stojowskiego jest znana (5 listopad 1946 r.), o tyle nikt nie wie dokładnie, kiedy urodził się Zygmunt Stojowski. Istnieją dwie wersje daty narodzin kompozytora: 8 IV oraz 14 V wg kalendarza gregoriańskiego i ich odpowiedniki w kalendarzu juliańskim. Problemy z ustaleniem dnia urodzenia bywały w tamtych latach powszechne,  ale rok zazwyczaj jest już oczywisty. Niestety nie w wypadku naszego bohatera, bo w jego dokumentach pojawiają się daty od 1863 r. do 1876 r., spośród których najbardziej prawdopodobny wydaje się być rok 1870, gdyż dokładnie siedemnaście lat później zdawał Stojowski maturę. Kompozytor urodził się w Strzelcach na Kielecczyźnie w zaborze rosyjskim, dlatego dzień jego narodzin podany jest w dwóch kalendarzach. Prawdopodobnie był on ochrzczony w maju, jednak dotarcie do metryki chrztu jest niemożliwe, gdyż w trakcie wojny parafia w Oleśnicy spłonęła, a wraz z nią zniknęły wszystkie dokumenty.

Stojowski pochodził z rodziny szlacheckiej o której niewiele wiemy. Najwięcej informacji pozostało po nadopiekuńczej matce, która wiernie towarzyszyła Zygmuntowi przez całe życie i której to kompozytor zawdzięcza swą karierę. Była ona jego pierwszą nauczycielką gry na fortepianie, po przeprowadzce rodziny do Krakowa wprowadziła syna pod protekcję księżnej Marceliny Czartoryskiej, dzięki której możliwe było pobieranie lekcji fortepianu i kompozycji u Władysława Żeleńskiego. W salonie Marceliny Czartoryskiej odbył się również debiut Zygmunta Stojowskiego z orkiestrą. Piętnastoletni chłopiec wykonał wówczas III Koncert fortepianowy Ludwika van Beethovena z własną kadencją.

Matka Zygmunta Stojowskiego prowadziła w Krakowie swój salon, w którym gościli między innymi Hans von Bülow, Maurycy Rosenthal, Anton Rubinstein. Młody pianista uczęszczał do gimnazjum św. Anny, gdzie jego kolegami z klasy byli m.in. Stanisław Wyspiański czy Józef Mehoffer.

Studia i początek kariery w Paryżu

Zygmunt Stojowski zdał maturę z bardzo wysokimi notami w 1887 roku. Zaraz po tym wydarzeniu wyruszył do Paryża, gdzie jako jedyny obcokrajowiec studiował w Conservatoire National. Technikę pianistyczną doskonalił u Louisa Diémera, natomiast kompozycję i harmonię u Léo Delibes’a i Théodore’a Dubois. Był również słuchaczem wykładów z filozofii, historii oraz literatury na Sorbonie. Stojowski władał językiem francuskim, niemieckim, angielskim, rosyjskim, polskim oraz klasyczną greką i łaciną. Jednym z jego najwyższych osiągnięć podczas studiów było zdobycie pierwszej nagrody w konkursie na skomponowanie fugi. Był pierwszym Polakiem, który dostąpił tego zaszczytu w 82-letniej historii konkursu. Wcześniej nagrodę tę otrzymali m.in. Claude Debussy, Maurice Ravel, Paul Dukas, César Franck. Stojowski odnosił sukcesy również jako pianista. Jego wykonanie Allegro de Concert Ernesta Guiraud zostało nagrodzone drugą nagrodą na wewnętrznym konkursie uczelni.

Rok 1891 r. okazał się przełomowy. W lutym miał miejsce jego debiut kompozytorski w Sali Erarda, w programie umieszczone zostały: Ballada na orkiestrę, I Koncert fortepianowy, Kwartet smyczkowy oraz kilka pieśni solowych i miniatur na fortepian. W 1891 roku rozpoczął prywatnie regularną naukę fortepianu u Paderewskiego. W latach 1891-1896 koncertował w Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii i w Polsce. W 1898 r. otrzymał pierwszą nagrodę w Konkursie Paderewskiego dla polskich kompozytorów w Lipsku za I Symfonię d-moll op. 21. Symfonia miała swoje polskie prawykonanie na otwarcie Filharmonii narodowej w listopadzie 1901 r. Lata działalności kompozytora w Paryżu były najbardziej owocne. Nie posiadał rodziny ani stałej pracy, mógł więc swobodnie komponować.

Pianista i pedagog w Stanach Zjednoczonych

W 1905 r. kompozytor otrzymał propozycję od Franka Damroscha, dyrektora nowo powstałego Institute for the Musical Arts w Nowym Jorku, by objąć stanowisko kierownika katedry fortepianu. Wizja stałego dochodu oraz możliwość zdobycia sławy w Stanach Zjednoczonych musiały być kuszące. W październiku Stojowski wraz z oddaną matką popłynął do USA, gdzie w tym czasie Paderewski propagował jego twórczość, koncertując po całym kraju. Już 1906 r. Stojowski dał dwa koncerty w Carnagie Hall. Działalność artysty w Stanach Zjednoczonych skupiała się wokół pedagogiki oraz koncertowania. Miał coraz mniej czasu, aby komponować. Z IMA był związany do 1911 roku, następnie uczył w Von Ende School oraz prowadził kursy mistrzowskie w całych Stanach Zjednoczonych m. in. Detroit Foundation School of Music, Hartford School of Music oraz w Kanadzie i Ameryce Południowej (Meksyk, Lima, Rio de Janeiro). Stojowski był pierwszym polskim kompozytorem, któremu poświęcony został monograficzny koncert w Carnegie Hall, była to amerykańska premiera jego II Koncertu fortepianowego op.32 w 1915 r.

Do jego najzdolniejszych uczniów naleli: Elenore Altman, Alexander Brachocki, Antonina Brico, Shura Cherkassky, Mischa Levitzki, Arthur Loesser oraz późniejsza żona kompozytora peruwiańska pianistka Luisa Mathilde Morales-Macedo.

W 1918 r. kompozytor wziął ślub, a w jego życiu szybko pojawiło się trzech synów: Alfred (1919), Henry (1921) i Ignacy (1923). Dom Stojowskich był domem wielojęzycznym, dzieci Państwa Stojowskich mówiły po angielsku, hiszpańsku, polsku i francusku. Luisa Stojowska nawet długo po śmierci męża przyznawała, że swoje myśli formułuje po polsku.

O twórczości Zygmunta Stojowskiego

Lata spędzone w Stanach Zjednoczonych stały się polem działalności Zygmunta Stojowskiego przede wszystkim jako pianisty i pedagoga, miał on coraz mniej czasu na komponowanie. Jednak w latach 1905-1946 powstało jeszcze siedemnaście opus. Fortepian z wiadomych względów odgrywał w jego twórczości uprzywilejowaną rolę, aż 25 z 43 opus to utwory na fortepian solo, napisał również dwa koncerty fortepianowe oraz Rapsodię symfoniczną na fortepian i orkiestrę op.23. Zaledwie sześć utworów to dzieła kameralne. Znane są również jego dzieła symfoniczne, w tym wspomniana już Symfonia d-moll op. 21, nazywana przez Stefana Śledzińskiego perłą polskiej literatury symfonicznej[2].

Pierwsze jego znane kompozycje pochodzą z czasów studiów w Paryżu. Pewien moment graniczny w jego twórczości wyznacza emigracja do Stanów Zjednoczonych. Lata paryskie to lata nauki i zdobywania warsztatu kompozytorskiego, nie należy się więc dziwić, że utwory te przeznaczone są na różne składy wykonawcze. W ponad połowie jego „europejskich” kompozycji odnaleźć można wątki narodowe. Natomiast od 1905 r. Stojowski komponował głównie na fortepian, instrument ten nie wystąpił tylko w obsadzie dwóch dzieł: Concertstuck pour violoncello et orchestre op. 31 oraz Modlitwa za Polskę op.40. Inne dwa utwory Stojowskiego zmierzają z kolei w stronę modnych w muzyce tamtego czasu kierunków. Aspirations. Poems pour piano op. 39 są  pomostem między neoromantyzmem a impresjonizmem w jego twórczości. Kompozytor opatrzył pięć miniatur francuskimi tytułami: 1. Vers l’Azur  2.Vers la tombe  3.Vers le caprice 4.Vers l’amour 5.Vers la joie. Dedykacja pierwszej miniatury – Mehr licht (Więcej światła) jest jasnym nawiązaniem do ostatnich słów Goethego, co w połączeniu z jasną tonacją D-dur świadczy o symbolizmie w tym drobnym utworze Stojowskiego. Inne dzieło Variations and Fugue upon an Original Thema na fortepian op. 42 może być traktowane jako nawiązanie do neoklasycyzmu. W cyklu dziesięciu wariacji Stojowski posłużył się kunsztem kontrapunktu i fugi, wyniesionym z lat nauki w Konserwatorium. Całość, urozmaicona śmiałą harmonią momentami przywołuje nawet, jak twierdzi jedyny biograf Stojowskiego, Joseph A. Herter, pomysły jazzowe.[3]

Wątek narodowy w twórczości Stojowskiego

Co wiemy o jego wczesnej twórczości? Nikt nie rodzi się przecież z piórem w ręku. Zygmunt Stojowski na pewno przed swoją podróżą do Paryża musiał komponować. Wiadomo zresztą, że jego pierwszym nauczycielem w tym zakresie był Władysław Żeleński, którego twórczość z pewnością wywarła wpływ na młodego Zygmunta. Nic dziwnego, że ponad połowa dzieł Stojowskiego skomponowanych w Paryżu zawiera nawiązania narodowe.

Kompozytor sięgał do folkloru, stylizując tańce narodowe w poszczególnych częściach dzieł (np. w Suicie Es-dur op. 9 na orkiestrę), pisząc mazurki (np. Dwa mazurki op.28). Innym źródłem była pieśń popularna (opublikowane przez Heugel & Cie jako Chansons Polonaises) oraz poezja młodopolska (Pięć pieśni op. 11 na głos z fortepianem do słów Adama Asnyka, Sześć pieśni na głos z fortepianem op. 33 do sł. Kazimierza Tetmajera).

W służbie ojczyzny

Podczas pierwszej wojny światowej Stojowski zaangażował się w działalność American Polish Relief Comittee oraz Polish Victims Relief Fund, z ramienia którego organizował koncerty. Przez ponad dwadzieścia lat działał w Kole Polskim oraz Society of Engineers and Merchants. Jest autorem instrumentacji  Mazurka D-dur op. 33 nr 3 oraz Poloneza fis-moll op. 44 Chopina do spektaklu Night in Poland wystawionego podczas pierwszej wojny światowej, przedstawiającego polskie obyczaje weselne.

Paderewski, obejmując urząd premiera zaproponował Stojowskiemu miejsce w rządzie, jednak on z niewiadomych względów odmówił. Podczas II wojny światowej rząd polski na uchodźctwie zwrócił się do niego z prośbą o nadzorowanie polskiego złota będącego w depozytach banków w Stanach Zjednoczonych.

W swojej twórczości dał natomiast Stojowski wyraz patriotyzmu w Modlitwie za Polskę op. 40 – kantacie na sopran, baryton i orkiestrę symfoniczną z towarzyszeniem organów do słów Hymnu Zygmunta Krasińskiego. Została ona skomponowana w 1916 roku i jest jedynym utworem kompozytora o tak wyraźnym przesłaniu patriotycznym. W momencie wybuchu pierwszej wojny światowej przebywał on w Stanach Zjednoczonych. Tak jak większość Polaków widział w tym wydarzeniu olbrzymią szansę na odzyskanie przez Polskę niepodległości. Z kolei Hymn Zygmunta Krasińskiego powstał prawdopodobnie na przełomie 1838 i 1839 roku w równie trudnej sytuacji politycznej. W maju 1838 roku aresztowani zostali w Warszawie uczestnicy Konfederacji Powszechnej Narodu Polskiego. Szybko na fali tych aresztowań pojawiły się kolejne. Hymn, podobnie jak Modlitwa za Polskę był więc pisany „ku pokrzepieniu serc”.

Podzielony na cztery strofy tekst Krasińskiego ma formę litanii do Królowej Polski. W pierwszej strofie po apostrofie do Maryi pojawia się personifikacja umęczonej Polski. Stojowski za Krasińskim rozumiał mesjanistyczną wizję naszego kraju, w której ludzkości w wędrówce ku celom ostatecznym przewodzi naród polski, jako ten najbardziej przez historię doświadczony. Stroficzność została przez Stojowskiego w Modlitwie za Polskę zachowana. Pierwsza zwrotka śpiewana jest przez chór głównie w fakturze imitacyjnej.

Drugą strofę w całości śpiewa sopran solo wraz z chórem żeńskim. Stojowski starał się odwzorować nagłą zmianę nastrojów poprzez harmonikę i instrumentację. Po delikatnych wersach z zawołaniami z litanii loretańskiej pojawiają się słowa: „Mieczem boleści siedmiokrotnie ranna” na które Stojowski nie pozostał obojętny, gdyż występują tu dysonanse, a sopran często rozpoczyna melodię skokami trytonów. Przed wersem „Wiesz, co krwi ziemskiej i łez ziemskich cieki” pojawia się fragment quasi marcia funebre śpiewany rytmicznie przez chór mieszany przy akompaniamencie dętych blaszanych. Następnie chór śpiewa epiforę „Bądź nam Aniołem”, która wykorzystuje podobny materiał melodyczny do anafory, występującej na początku każdej strofy.

Strofę trzecią otwiera solo barytonu oparte na tym samym materiale melodycznym co poprzednie apostrofy. Kolejne wersy śpiewa jednak chór w marszowym rytmie. Wers: „Nie daj nas sieciom piekielnym na połów!” kompozytor dwa razy opracował imitacyjnie. Tym samym uzyskał partykułę, która inaczej zniknęłaby w natłoku dźwięków.

Istotne zmiany przynosi jednak opracowanie strofy czwartej, w której Zygmunt Stojowski zmienił oryginalny tekst Krasińskiego. Poeta zmienił epiforę „Bądź nam Aniołem” na „Bądź mym Aniołem”. Stojowski natomiast pominął ten osobisty wymiar utworu literackiego, czyniąc z niego apel społeczności. Czwarta strofa w całości śpiewana jest przez chór, a na końcu dodany został jeszcze jeden wers „Wskrześ nas o Pani, teraz i na wieki”. Wers ten nadaje kompozycji jeszcze mocniejsze zabarwienie patriotyczne i wyraża nadzieje kompozytora na wskrzeszenie narodu, co w kontekście trwającej I wojny światowej należy rozumieć jako odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Pamięć o Stojowskim.

Stojowskiemu zawdzięczamy przede wszystkim ciągłość polskiej tradycji pianistycznej. Był on jednym z nielicznym stałych uczniów Paderewskiego. Jest m. in. autorem edycji mazurków Chopina z komentarzem autorskim. Wielokrotnie dawał wykłady na temat interpretacji Chopina. Zachowały się dziesiątki jego przemów i artykułów dotyczących historii Polski oraz interpretacji polskiej muzyki, a także korespondencja m. in. z Józefem Hoffmanem oraz Ignacym Janem Paderewskim.

Pamięć o Stojowskim nie zachowała się jednak w wystarczającym stopniu. Niestety w dalszym ciągu jest to kompozytor nieznany większości Polaków. Od 2000 roku widać jednak coraz większe zainteresowanie jego twórczością. W 2003 r. Jonathan Plowright wykonał z warszawską filharmonią pierwszy koncert fortepianowy Stojowskiego. W repertuarze konkursu wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego znaleźć można Sonatę wiolonczelową Stojowskiego. W 2004 roku podczas międzynarodowego sympozjum w Universität der Künste Berlin podczas panelu o twórczości polskiej za granicą zaprezentowano sylwetkę Stojowskiego, w październiku 2011 roku na Akademii Muzycznej w Krakowie odbyła się konferencja poświęcona twórczości Stojowskiego w jego 65 rocznicę śmierci. Coraz częściej jest również muzyka Stojowskiego grana i nagrywana, co za granicą pozostaje przede wszystkim zasługą Jonathana Plowrighta, natomiast w Polsce m.in. Barbary Trojanowskiej, Michała Dmochowskiemu, Tomasza Strahla, a także Cracow Duo.

Zygmunt Stojowski przy swoim fortepianie w roku 1916, źródło: Wikipedia



[1] Herter J.A., Zygmunt Stojowski Life and Music, Los Angeles, Figueroa Press, 2007, s. xxi

[2] Herter J.A., Zygmunt Stojowski Life and Music, Los Angeles, Figueroa Press, 2007, s. 186

[3] Herter J.A., Zygmunt Stojowski Life and Music, Los Angeles, Figueroa Press, 2007, s.236

BIBLIOGRAFIA:

Dybowski S., Zapomniany Zygmunt Stojowski, Ruch Muzyczny, 2002 nr 9.

Herter J.A., Zygmunt Stojowski Life and Music, Los Angeles: Figueroa Press, 2007.

Herter J.A., Zygmunt Stojowski, w: Encyklopedia Muzyczna PWM, Kraków: Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 2007. s. 121-123.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć