Drodzy Czytelnicy,
50. numer MEAKULTURY zobowiązuje. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was niespodziankę, a mianowicie chcielibyśmy zaprosić Was do udziału w naszym nowym przedsięwzięciu, nowej tradycji, którą obecnym numerem pragniemy zapoczątkować. Co jakiś czas będziemy się starali poświęcać całe jedno wydanie MEAKULTURY ważkiej, z naszego punktu widzenia, akcji artystycznej, która wywołała szerszą dyskusję nie tylko wśród odbiorców kultury, lecz poruszyła i inne środowiska, zatoczyła szersze kręgi. Na początku, jak wiadomo, nie jest łatwo. Dlatego też miast zaraz po premierze, gościć będziemy grupę R.U.T.A. i jej albumy dopiero teraz. Ale teraz to również dlatego, że nadal obserwujemy, jak środowisko rezonuje. „A to echo grało…” – wciąż brzmi i dźwięczy polska kultura po premierze płyty Na Uschod. Jak bardzo, niech świadczą fakty: kręcony jest właśnie film dokumentalny o zespole czy wyróżnienia, przykładowo: jedna z 12 najlepszych płyt roku 2012 w zestawieniu Bartka Chacińskiego („Polityka”), najlepsza płyta roku według recenzentów Tygodnika Kulturalnego TVP Kultura, Paszport Polityki 2011 za „pomysły odświeżające polską tradycję w najlepszy z możliwych sposobów, wyjątkowe łączenie energii muzycznej i ambicji muzykologicznej oraz za odnalezienie poprzez działania zespołu R.U.T.A. ilustracji współczesnych problemów w historycznych tekstach” czy wreszcie 28. miejsce w światowym zestawieniu 2012 World Music Charts Europe, w którym uwzględniono 1009 artystów i płyt.
A zatem dla tych, którzy z R.U.T.A.* nie mieli okazji się zapoznać, chcielibyśmy ogłosić. Szanowni Państwo, Ladies and Gentleman, R.U.T.A. to skład niecodzienny. Pod szyldem Ruchu Utopii Transcendencji Anarchii vel Reakcyjnej Unii Terrorystyczno-Artystowskiej zgromadzili się przedstawiciele różnych istniejących zespołów, ale także artyści-soliści, artyści-freelanserzy, przybysze z różnych, czasem skrajnych stylistyk. Ale to tylko pozory. Zaproponowana przez zespół idea artystycznego wyrazu okazała się jednolita w swej różnorodności. Wydane przez zespół dwie płyty, Gore! Pieśni buntu XVI-XX wieku oraz Na Uschod. Wolność albo śmierć zgromadziły muzyków takich zespołów, jak Kapela ze Wsi Warszawa (założyciel projektu, Maciej Szajkowski), Dezerter, Moskwa, Rivendell.
Numer specjalny zatytułowaliśmy dość oględnie: Muzyka i bunt. Ale to wybór świadomy, bo w przypadku twórczości R.U.T.A. mamy do czynienia ze splotem wielu wątków, które i dotykają muzyki, i w mianowniku mają wpisany bunt. Zespół mówi i prowokuje do mówienia o przeszłości narodu polskiego, rewiduje narrację historyczną, uwzględniając stanowisko “źle obecnego” pańszczyźnianego chłopa. Ale tymi samymi słowami mówi o dzisiejszych formach krytyki ustroju, sam będąc swoistą jej formą. Obecność białoruskich i ukraińskich wątków przerzuca most do dalszej dyskusji o represjach wobec artystów, których echa docierają do nas z Mińska czy Moskwy. Dokonania R.U.T.A. to ponadto swoisty “bunt pieśni”- nieznane, niesłyszane pieśni buntu chłopskiego wreszcie wychodzą na ulice. Pominięte przez etnomuzykologów, zachowane w szczątkowej postaci, doczekały się po stuleciach swoich pięciu minut.
Redaktor naczelną pierwszego numeru specjalnego jest Agnieszka Topolska.
Zapraszamy!
* zbieżność z rutą na poły przypadkowa (ruta zwyczajna to roślina wieloletnia z rodziny rutowatych. Istnieje ok. 1600 gatunków, występujących głównie na obszarach tropikalnych i subtropikalnych. Ruta pochodzi z południa Europy i Afryki Północnej. Nazwa wywodzi się od greckiego słowa „rua” (reuo) – uwolnić. Miało być to aluzją do zdolności tej rośliny do uwalniania ludzi od chorób. Ruta nie jest jednak bezpiecznym ziołem. Może powodować uczulenia a nawet poparzenia. Nierozważny kontakt z rutą – bez rękawiczek – może poskutkować pojawieniem się silnej wysypki oraz zaczerwienienia skóry). Zob. Pan nas męczył, z płyty Na Uschod.