fot. aboodi vesakaran (unsplash.com)

publikacje

Muzycznym tropem. Poczet polskich muzyków w Belgii

Najważniejszym wydarzeniem muzycznym związanym z Belgią jest dziś bez wątpienia Międzynarodowy Konkurs Muzyczny im. Królowej Elżbiety Belgijskiej, który jako jeden z najbardziej prestiżowych i najstarszych konkursów muzycznych, co roku przyciąga setki uczestników i słuchaczy. Jego patronką jest królowa Elżbieta, która znana ze swojej pasji do muzyki i sztuk pięknych w połowie lat 30. postanowiła zrealizować pomysł swojego wieloletniego przyjaciela, skrzypka i kompozytora Eugène’a Ysaÿe’a i powołać do życia konkurs muzyczny (na początku nosił imię Eugène’a Ysaÿe’a). Organizowany jest w pięciu kategoriach, każdego roku w innej (skrzypce, fortepian, kompozycja, śpiew i wiolonczela). Od początku istnienia Konkursu, czyli od 1937 roku, na brukselskiej scenie zdążyła zaprezentować się już prawdziwa plejada wybitnych artystów, w tym Polaków. Na szczególne uznanie zasłużyli: Michał Spisak (kompozycja, I nagroda: 1953 i 1957), Andrzej Czajkowski (fortepian, III nagroda 1956), Aga Wińska (śpiew, I nagroda 1988), Iwona Sobotka (śpiew, I nagroda 2004), Bernadetta Grabias (śpiew, III nagroda 2008) oraz Mateusz Borowiak (fortepian, III nagroda 2013). Tegoroczna edycja Konkursu jeszcze przed nami.

Zmagania wirtuozów fortepianu (bo tegoroczna edycja poświęcona będzie właśnie im) będzie można śledzić od 5 maja do 11 czerwca bieżącego roku. Pianiści konkurować będą między sobą w Brukseli już po raz dwudziesty pierwszy.

Jednak Konkurs Królowej Elżbiety Belgijskiej nie jest jedynym wydarzeniem skupiającym polskich artystów na belgijskiej ziemi. Liczną grupę stanowią muzycy i kompozytorzy, którzy w XIX wieku rozpoczęli działalność pedagogiczną na cenionym do dziś Królewskim Konserwatorium w Brukseli. Szlaki przetarł Henryk Wieniawski, który stanowisko profesora objął wraz z końcem roku 1874, a za nim podążył jego brat Józef. Wkrótce do polskiego grona pedagogicznego tej uczelni dołączył kompozytor, pianista i pedagog Juliusz Zarębski (ur. 1854, zm. 1885), który do Belgii przybył wraz z żoną znaną jako Janina Zarębska (w rzeczywistości pianistka niemiecka Johanna Wenzel). W 1927 roku przeniósł się do Brukseli pianista Stefan Askenazy, przyjmując jednocześnie profesurę na Królewskim Konserwatorium. Blisko pół wieku później to samo stanowisko objął Piotr Maria Lachert de Peslin (ur. 1938, zm. 2018), polski kompozytor, pianista, pedagog i poeta. Z kolei w latach 1992–2011 w Brukseli wykładał Adam Korniszewski, skrzypek polskiego pochodzenia, urodzony w Genewie.

Niektórzy polscy artyści stali się nieodłączną częścią śmietanki towarzyskiej stolicy. Wspomniany Józef Wieniawski dzięki nawiązanym kontaktom ze środowiskiem artystycznym i arystokracją z sukcesem organizował koncerty kameralne i wyższe kursy fortepianowe. Ogromnym szacunkiem i uznaniem królowej Belgii cieszył się Ignacy Jan Paderewski. Kiedy przybył do Brukseli na jedną ze swoich tras koncertowych, król i królowa osobiście udali się na stację, aby go powitać, co było sytuacją niespotykaną. Paderewski został później odznaczony Wielką Wstęgą Orderu Leopolda – najwyższym i najstarszym orderem Królestwa Belgii. Z kolei Aleksander Tansman w 1931 roku zadedykował królowej jedną ze swoich kompozycji – Symphonie concertante na kwartet fortepianowy i orkiestrę, wykonaną po raz pierwszy rok później w Palais des Beaux-Arts w Brukseli pod batutą kompozytora. Tansman doświadczył zaszczytu zagrania wspólnie z królową Elżbietą Belgijską (umiała grać na skrzypcach i fortepianie), a później zadedykował jej jeszcze swoją Suitę barokową. W 1977 roku, w dowód uznania jego wkładu do kultury Europy, Belgijska Akademia Nauk, Literatury i Sztuk Pięknych przyznała mu honorowe członkostwo. Myśląc o Polakach w Belgii, nie sposób pominąć tak barwnej postaci jak Maria Sophie Zénaïde Godebska, znana pod polskim zdrobnieniem jako Misia Sert, córka polskiego rzeźbiarza i rosyjsko-belgijskiej wiolonczelistki. Po śmierci matki Misia została wysłana do rodziny w Brukseli, gdzie wychowywała się i pobierała lekcje gry na fortepianie u Franciszka Liszta. Po przeprowadzce z pierwszym mężem do Paryża doskonaliła swoje umiejętności pod okiem Gabriela Fauré. Była świetną pianistką, ale dała się poznać przede wszystkim jako muza licznych malarzy, poetów i muzyków początku XX wieku. Nazywana była nawet „Królową Paryża”. Malowali ją: Renoir, Monet, Vallotton, Vuillard, Toulouse-Lautrec. Była przyjaciółką i muzą takich kompozytorów, jak Claude Debussy, Maurice Ravel czy Igor Strawiński. To ona miała wypromować Coco Chanel, która potem specjalnie dla niej projektowała stroje. Nie przestała być duszą towarzystwa, bywali u niej Dali i Picasso.

Po II Wojnie Światowej do Belgii emigrowali artyści estradowi. Należy wymienić przynajmniej dwóch z nich. Pierwszy to Hieronim Jędroszkowiak (ur. 1916), piosenkarz, kompozytor, malarz, założyciel i solista zespołu Geronimo & his Boys. Po raz pierwszy do Belgii przybył w 1937 roku, jednak przez wojnę wrócił do kraju, a potem trafił do obozu pracy pod Berlinem. Do Brukseli przyjechał z żoną po zakończeniu wojny. Ze swoim zespołem nagrał kilka płyt. Urzeczony koncertem „Mazowsza” w Brukseli skomponował Hankę Warszawiankę do słów Oli Obarskiej. Drugim artystą jest Zbigniew Krukowski, którego losy zawiodły do Brukseli w roku 1945. Tam przez ponad 50 lat realizował się jako śpiewak i autor tekstów literackich. Śpiewał głównie polskie pieśni i piosenki, komponował i nagrywał płyty. Mało kto wie, że w Belgii urodziła się Violetta Villas, przyszła diwa i jedna z najsławniejszych polskich śpiewaczek (w wieku 8 lat wróciła z rodzicami do Polski). Mówiła nie tylko po francusku, znała także język waloński.

Kariery piosenkarskie rozwinęło kilka osób z II pokolenia emigracji. Wśród nich znaleźli się: Henri Seroka, Helena Lemkovitch, André Bialek, Christiane Stefanski, Bel Kosma (Gabriela Blewąska), Bernard Kostman, Bogusława Kowalska, Maria Parma. Dużą popularnością cieszył się w Polsce Henri Seroka (ur. 1949), który w 1969 roku reprezentował Luksemburg na festiwalu w Sopocie. Odbył następnie aż 60 koncertów w Polsce, kraju rodzinnym swego ojca. Seroka nadal komponuje zarówno piosenki, jak i muzykę popularną i filmową, jest autorem muzyki do większości filmów Jacka Bromskiego. Helena Lemkovitch zasłynęła piosenką Varsovie. Na uwagę zasługuje pochodząca z Katowic Maria Parma, która wydała już dziewięć albumów muzyki pop, country i polskiej muzyki rozrywkowej. Szeroką działalnością artystyczną wyróżnia się pochodzący z Katowic Bernard Kostman (ur. 1948), pianista, kompozytor, muzykolog, producent i dziennikarz TVP (w latach 1972–1980), który w Belgii mieszka od lat 80. Prowadzi w Brukseli własną szkołę gry na pianinie, jest także założycielem i dyrektorem firmy zajmującej się promocją artystyczną David SONS. Piosenki, które skomponował dla swojej byłej żony – Bel Kosmy, były przebojami w Polsce w latach 90. Popularnością w Belgii cieszyła się piosenkarka frankojęzyczna, kompozytorka i producentka polskiego pochodzenia Christiane Stefanski (ur. 1949). W młodości była częścią kilku grup ludowych, na poważnie zaczęła śpiewać w latach 70. Nagrała łącznie sześć albumów, na których znalazły się w większości covery francuskich piosenkarek i piosenkarzy. W 1984 roku wystąpiła w filmie dokumentalnym La chanson rebelie (Buntownicza pieśń), w reżyserii Richarda Oliviera. Film miał na celu potępienie niesprawiedliwości, nędzy, wojny i nierówności społecznych. W 1987 roku Christiane razem z basistą i dwoma gitarzystami (specjalnością jednego była gra na harmonijce ustnej) założyła bluesową grupę Lush Life, która koncertowała w Niemczech i Belgii. Artystka zmarła w ubiegłym roku w wieku 74 lat.

Odrębną i wyjątkowo dużą grupę stanowią w Belgii polscy skrzypkowie. Większość z nich gra w różnych orkiestrach. Bolesław Bieniasz w orkiestrze symfonicznej RTBF, Andrzej Grudzień w Operze Królewskiej, Jan Antoni Homa w Królewskiej Filharmonii Flandrii. Związana z Orkiestrą Symfoniczną BRTN jest mieszkająca w Brukseli Hanna Drzewiecka, w orkiestrze La Monnaie koncertmistrzem była Urszula Górniak, a w Operze w Liège gra Anna Grudzień. Nie sposób wymienić wszystkich wirtuozów skrzypiec z powodu ich ogromnej liczby.

A skoro mowa o wirtuozach, to grzechem byłoby nie wspomnieć o mistrzach klawiatury, którzy szczególnie zapisali się na kartach historii obu narodów. Poza wielkimi nazwiskami, jak Zarębski, Tansman czy Józef Wieniawski, w życiu artystycznym Belgii aktywnie uczestniczyli także: Joanna Bruzdowicz-Tittel, Stefan Askenazy, Elżbieta Dedek i Anna Ciborowska. Na wyjątkową uwagę zasługuje Joanna Bruzdowicz-Tittel (1943–2021), która, o ironio, znana jest bardziej na świecie niż w swojej ojczyźnie. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że była najwybitniejszą polską pianistką, kompozytorką, krytyczką muzyczną i publicystką działającą w Brukseli (wraz z mężem zamieszkała w podbrukselskim Tervuren w 1975 i została tam do 2000). Karierę jako pianistka rozpoczęła jeszcze w Polsce i w czasie studiów w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie dawała koncerty w Belgii, Austrii i dawnej Czechosłowacji. Poza tym posiadała wyjątkowy talent kompozytorski. Od 1968 do 1970 przebywała w Paryżu na stypendium rządu francuskiego, gdzie studiowała kompozycję u Oliviera Messiaena i Pierre’a Schaeffera oraz muzykologię pod kierunkiem Jacquesa Chailleya na Sorbonie. Lekcje kompozycji pobierała też u Nadii Boulanger. Skomponowała blisko 100 utworów na orkiestrę kameralną i symfoniczną – wśród nich koncerty, concertini, wariacje, miniatury. Jest autorką oper inspirowanych światową literaturą: Kolonia karna, Trojanki, Bramy raju, Przypływy, odpływy. Obok kompozycji zajmowała się krytyką i publicystyką muzyczną, prowadziła klasy mistrzowskie na najbardziej renomowanych uczelniach. Ponadto angażowała się w promocję muzyki polskiej poprzez organizację licznych konkursów, festiwali muzycznych i filmowych. Za swoją szeroką działalność została uhonorowana Orderem Odrodzenia Polski „Polonia Restituta” oraz srebrnym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Godnym uwagi artystą jest z pewnością Stefan Askenazy (1896–1985), polsko-belgijski pianista i pedagog żydowskiego pochodzenia, który już w wieku pięciu lat rozpoczął naukę gry na fortepianie pod okiem matki pianistki (uczennicy Karola Mikulego). W 1913 roku wyjechał do Wiednia na dalsze studia pianistyczne u Emila von Sauera (ucznia Franciszka Liszta), a w 1920 zadebiutował w Filharmonii Warszawskiej, wykonując w dwa wieczory Koncert fortepianowy a-moll Schumanna, Koncert fortepianowy B-dur Brahmsa i Koncert fortepianowy f-moll Chopina. Koncertował w krajach całego świata, a w latach 30. wykładał w konserwatoriach muzycznych w Rotterdamie i Brukseli. Nagrał szereg płyt z muzyką Chopina dla Deutsche Grammophon, był dwukrotnie jurorem Konkursu Chopinowskiego (w 1955 i 1960). Koncertował do późnej starości, m.in. z okazji swoich 85. urodzin zagrał 85 koncertów na terenie całej Europy. Jego uczniami są Martha Argerich (laureatka I nagrody na VII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina, powszechnie uznawana za jedną z najwybitniejszych pianistek wszech czasów), Andrzej Czajkowski, Mitsuko Uchida i Elżbieta Dedek. Ostatnie dwie pianistki, o których pokrótce opowiem, to Elżbieta Dedek (ur. 1944) oraz Anna Ciborowska (ur. 1968). Obydwie ukończyły Królewskie Konserwatorium w Brukseli i mieszkają w Belgii do dziś. Elżbieta Dedek od lat jest wierna muzyce Chopina, którą gra na całym świecie. Koncertowała nie tylko w Europie, ale także w Brazylii, Peru, USA, Kanadzie, Santo Domingo, Egipcie, Indiach, Nigerii i Czadzie. Z kolei Anna Ciborowska skupiła się na repertuarze rzadko wykonywanym. Z Orkiestrą Kameralną Amadeus pod dyrekcją Agnieszki Duczmal nagrała Koncert na fortepian, kwartet saksofonowy i smyczki Rafała Stradomskiego. Efektem jej pracy jest także płyta z muzyką Marii Szymanowskiej, która zawiera wiele utworów zarejestrowanych po raz pierwszy. W Belgii Ciborowska współpracowała ze współczesnym kompozytorem i jednocześnie cenionym pisarzem Gastonem Compère, który dedykował jej wiele ze swoich kompozycji (owocem tej współpracy są dwie płyty).

Wachlarz muzycznych profesji dopełniają śpiewacy orkiestrowi, których chętnie zatrudniał Teatr Królewski La Monnaie w Brukseli, zwłaszcza w czasie, gdy funkcję dyrektora handlowego pełnił Polak Stanisław Bromilski. Wówczas śpiewali tam: siostry Elżbieta Ardam (lata 1986–1991) i Barbara Mądra, Marcin Bednarek, Joanna Kozłowska, Elżbieta Szmydka i Tadeusz Wierzbicki. Świetnie zapowiadającą się karierę rozpoczął w tym samym teatrze (1986–1991) tenor Marek Torzewski. Występował wtedy na scenach operowych Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Portugalii. Jako pierwszy artysta w Polsce zaśpiewał hymn narodowy w 2001 roku przed meczem reprezentacji Polski w piłce nożnej na Stadionie Śląskim (mecz Polska–Ukraina).

Na szczególną uwagę zasługuje mieszkająca w Belgii dyrygentka Zofia Wisłocka (ur. 1947), mistrzyni batuty, nazywana Karajanem w spódnicy. Dyrygowała orkiestrami m.in. w: Belgii, Włoszech, Kanadzie i Francji. Jest także profesorką fortepianu i promotorką polskiej muzyki. Została laureatką wielu konkursów, takich jak Kobieta roku 2004 (Bruksela) i Polak Roku 2007 w kategorii kultura. Wśród zdolnych instrumentalistów w Belgii znajduje się wybitny saksofonista Cezariusz Gadzina (ur. 1966), absolwent Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, Lemmensinstituut w Leuven i Królewskiego Konserwatorium Muzycznego w Brukseli w klasie saksofonu, zdobywca licznych nagród, uczestnik wielu prestiżowych festiwali jazzowych, członek kilku zespołów. Brukselskie Konserwatorium ukończyła również harfistka Alicja Zajączkowska, która grała w najlepszych belgijskich orkiestrach symfonicznych, a także w słynnej holenderskiej orkiestrze Andre Rieu. Z polskich muzyków usłyszeć można w Belgii jeszcze flecistki Angelikę Chomicką i Malwinę Zajączkowską oraz organistę Karola Gołębiowskiego.

Wśród młodszego pokolenia znajdziemy wielu artystów estradowych, szczególnie piosenkarek muzyki pop. Mam na myśli Joannę Pszczołę i Renatę Skunczyk. W ślady swoich rodziców poszły Agata Torzewska (córka Marka Torzewskiego), Natalia Kostman (córka Bernarda Kostmana), która wydała własną płytę i Alexandra Gadzina (córka Cezariusza Gadziny), śpiewająca z powodzeniem we flamandzkiej części Belgii.

Jak widać, polonijna mapa muzyczna w Belgii jest bardzo zróżnicowana, pełna artystów wszechstronnych, o wielu talentach i zainteresowaniach. Większość z nich przywiązana była do swoich korzeni, co stwierdzić można po doborze repertuaru (sięganie po kompozytorów polskich), twórczości naznaczonej motywami ludowymi i polską historią, a także działaniach skupionych na promowaniu rodzimej muzyki.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć