To on wprowadził do muzyki granej na żywo muzykę elektroniczną, stworzył wiele nowych form muzycznych takich, jak na przykład forma momentowa czy wariabilna. W działalności twórczej ciągle poszukiwał nowego – niemalże każdy jego utwór przynosił nowatorskie rozwiązania kompozytorskie.
Stockhausen w każdym swym dziele bardzo dużo uwagi poświęcał pojedynczemu dźwiękowi, celebrując go – jego barwę, długość trwania, wysokość. Widoczne jest to już od utworu Kreuzspiel z 1951 roku, który twórca uznał za swój debiut. W kompozycji tej, której premiera na Wakacyjnych Kursach w Darmstadt spotkała się z brakiem zrozumienia i wywołała skandal, dźwięki krzyżują się w czasie i muzycznej przestrzeni. Zainteresowanie kompozytora pojedynczym dźwiękiem stało się dominującą cechą twórczości Stockhausena.
W utworach twórcy można rozważać barwę na dwa sposoby, uwzględniając barwę muzyczną, jak i barwę światła widzialnego, która staje się środkiem charakteryzowania postaci i nastrojów w utworach Stockhausena. Przypatrzmy się tym dwóm sposobom traktowania barwy na przykładzie kompozycji Stimmung na sześciu wokalistów, powstałej w 1968 roku i cyklu Licht. Die sieben Tagen der Woche pisanego w latach 1977-2005.
Tytuł Stimmung, to słowo pochodzące z języka niemieckiego i oznaczające nastrój, atmosferę, strojenie[1]. Powstanie kompozycji wiąże się z trzema źródłami inspiracji: wątkami autobiograficznymi, autorską poezją i kulturą dalekowschodnią. Utwór ten nazywany jest pierwszym w tradycji zachodnioeuropejskiej muzyki poważnej, w którym wykorzystany jest śpiew alikwotowy. Barwa, jaką można uzyskać za pomocą techniki wokalnej Stockhausena podobna jest do tej możliwej do osiągnięcia przez technikę z rejonu Tuwy nazwaną „Sygyt”. Jednak kompozytor nie inspirował się wprost wspomnianą kulturą i jej tradycyjnym śpiewem. Utwór oparty jest na jednym akordzie B-dur z septymą małą i noną wielką. To niewiele jak na kompozycję, której pierwsze wykonanie trwało 75 minut. Jednak dzieło nie nudzi właśnie dzięki zastosowanej technice. W Stimmung wspomniany akord ukazany jest w taki sposób, by wykorzystać w pełni jego różne alikwoty, a więc i barwę. Wysokości dźwięków, które mają być zaśpiewane, określone są ściśle w schemacie formy, nakreślonym przez kompozytora (Formschema). Akord-podstawa w pełnej krasie pojawia się w trzecim segmencie kompozycji[2]. Każdy z sześciu śpiewaków dostaje kartę z modelami, magicznymi imionami, schemat formy oraz Tekstblatt, na którym znajdują się teksty erotyków napisanych przez Stockhausena w 1967 roku. Kompozytor pozostawia dowolność dotyczącą kolejności i doboru modeli oraz magicznych imion[3]. Modele to nic innego jak zapisane w międzynarodowym języku fonetycznym zlepki samogłosek, czasem słowo takie jak Alleluja czy Środa. Liczbami oznaczone są alikwoty, na których mają być osiągnięte wspomniane samogłoski. Na sam pomysł oparcia utworu na jednym tylko, niezmieniającym się w trakcie przebiegu, akordzie, Stockhausen wpadł podczas pracy w domku na Long Island Sound, o czym możemy się dowiedzieć z listu kompozytora do Gregorego Rose’a – dyrektora Singcircle:
Zacząłem komponować ten utwór z mnóstwem melodii w głowie, śpiewając głośno cały czas. Lecz po kilku dniach mojej pracy jedyną możliwością, było robienie tego w nocy. Dzieci potrzebowały ciszy także w ciągu dnia. Zacząłem więc nucić, nigdy więcej nie śpiewając głośno, zacząłem słuchać wibracji mojej czaszki, przestałem pisać melodie od podstaw, osiadłem na niskim B i rozpocząłem jeszcze raz “Stimmung“, próbując wszystkiego samemu przez nucenie alikwotowych melodii. Nic orientalnego, nic filozoficznego: tylko dwójka dzieci, mały dom, cisza, samotność, noc, śnieg, lód: czysty cud![4]
Stockhausen twierdził, że w utworze tym barwa dźwięku jest urytmizowana. W rozmowie z Jonathanem Cottem stwierdził:
Powinieneś usłyszeć mój utwór “Stimmung”, który jest niczym więcej przez 75 minut niż jednym akordem, który nie zmienia się […]. Napisałem i ponumerowałem dwadzieścia cztery alikwoty i wokaliści sześć miesięcy uczyli się precyzyjnie, jak wydobyć dziewiąty, lub dziesiąty, jedenasty, trzynasty, i tak do dwudziestego czwartego. Widzisz, to jest prawdziwa kompozycja z barwą, gdzie barwa jest urytmizowana, tak jak rytmizuje się wysokości dźwięku[5].
Głos, który ma wykonać model staje się niejako dyrygentem. To od niego zależy, jak wiele razy ma on zostać powtórzony, jaki charakter wyrazowy ma przybrać dany segment, ponieważ każdy segment ma mieć inny nastrój. Jeżeli jest w nim wymienione magiczne imię, charakter wyrazowy segmentu powinien być dopasowany do imienia bóstwa. Pozostałe głosy uczestniczące w danym segmencie powinny dostosować się do głosu prowadzącego, do rytmiki, dynamiki, tempa, akcentacji i wykorzystanej przez ten głos artykulacji. Głosy wokalne naśladują się, powoli stapiając ze sobą, wtedy następuje koniec segmentu. Kompozytor w większości modeli zaznacza, że ostatnie powtórzenie ma być wykonane w pełnej synchronizacji rytmicznej. Głosy kobiece „dyrygują” po osiem razy, męskie po dziewięć.
W cyklu Licht technika wokalna wykorzystana w Stimmung także jest obecna. Słuchać to w pierwszej scenie II aktu Montag aus Licht, w którym trzy grupy dziewcząt śpiewają tekst, w którym ważny jest jedynie ruch samogłosek. W czwartej scenie pierwszego aktu wykorzystane są kolorystyczne walory glissand. Podobnym rozwiązaniem jest także zastosowanie w partiach chóru z tej opery takich sposobów wydobycia dźwięku, jak: glissanda, jodłowanie, śpiew na przemian na wydechu i wdechu, szept, onomatopeje, świsty i całusy.
Stockhausen i Perez, środa 4.04.2007,
źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/File:Stockhausen%2BAntonio.jpg
Kolor rozumiany jako barwa światła widzialnego jest ważnym elementem dla kompozytora, ponieważ Stockhausen był synestetykiem. W książce Moniki Pasiecznik czytamy:
Karlheinz Stockhausen był synestetykiem, kojarzył muzykę, dźwięki z kolorami. W rozmowie z Jonathanem Cottem wyznał, że kiedy podczas próby lub koncertu jego utwór brzmi dobrze, widzi wówczas czerwonofioletowe światło, jakby kurtynę ze światła, na której mienią się złote plamki[6].
Monika Pasiecznik nazywa cykl Licht „dźwiękowo-kolorystyczną katedrą”. Kolor pomaga w charakteryzowaniu postaci, jak i tworzeniu scenografii w cyklu.
Każdy z trzech bohaterów ma przyporządkowany sobie kolor: Ewa – zielony, Michał – niebieski, Lucyfer – czarny.
W pieśni Ewy z czwartej sceny II aktu Montag aus Licht, zatytułowanej Wochenkreis (Krąg tygodnia) bohaterce towarzyszą dzieci ubrane w stroje w kolorach przyporządkowanych dniom tygodnia.
Kolor staje się także pomocą do odczytania utworu. Tę funkcję widać w scenie trzeciej Mittwoch aus Licht nazwanej Helikopter-Streichquartett. Wykonanie utworu nie jest łatwe chociażby przez to, że grający lecą czterema helikopterami, nie słyszą siebie, mają przed oczami jedynie partyturę. Aby wykonać ten fragment, należy podążać za kolorowym wykresem: skrzypek I obserwuje kolor czerwony, skrzypek II – niebieski, altowiolista – zielony, a wiolonczelista – pomarańczowy.
We Freitag aus Licht kolorystycznie scharakteryzowane jest potomstwo Ewy i Ludona, wcielenia Lucyfera. Pierwsza grupa dzieci to dzieci białe, grają one na tradycyjnych instrumentach europejskich (klarnety, saksofony, akordeony, skrzypce itp.), druga grupa to dzieci czarne, grające na afrykańskich instrumentach (głównie perkusja).
Cudowność i oniryczny charakter Luzifers Traum, sceny I Samstag aus Licht, podkreśla barwa świateł, które wchodzą razem z kolejnymi warstwami muzycznymi. Pierwszym kolorem padającym z reflektorów jest niebieski – najwyżej sceny, drugim – zielony, trzecim – niebiesko-zielony, czwartym – zielono-czarny, piątym – niebiesko-czarny.
W scenie czwartej Düfte-Zeichen z Sonntag aus Licht, każdy z wykonujących scenę solistów ubrany jest w długą szatę w określonym kolorze.
Sopran I – jasna zieleń
Sopran II – ciemna zieleń
Tenor I – jasny niebieski
Tenor II – ciemny niebieski
Baryton – pomarańczowy
Bas i Grający na syntezatorze – czarny
Alt – złoty
Chłopiec – biały
Dodatkowo pojawiają się zapachy przypisane poszczególnym dniom tygodnia.
Malcolm Ball we wstępie do rozmowy ze Stockhausenen na temat Licht napisał, jakie wrażenia wywarł na nim kompozytor w dniu spotkania:
Muszę przyznać, że byłem wypełniony rodzajem obawy, kiedy jechaliśmy w górę wąskiej zacisznej uliczki w kierunku domu Stockhausena w Kürten w nudny, wilgotny grudniowy dzień, myśl o spotkaniu twarzą w twarz z gigantem dwudziestego wieku stawała się coraz bardziej zniechęcająca, chociaż uczucie niepokoju zostało wkrótce rozwiane, kiedy powitaliśmy się bardzo ciepło i serdecznie najpierw z Kathinką Pasveer, następnie ze Stockhausenem. Sportowy, jasno niebieski, wełniany sweter, możliwe że założony dlatego, że to był czwartek i główny kolor Dienstag ze Stockhausenowskiego Licht, jego dominująca obecność wypełniła pokój podczas naszego spotkania. (wierzę, że posiada on kolorystycznie dopasowane swetry na każdy z siedmiu dni!)[7].
[1] Stimmung [hasło], w: Deutsch als Fremdsprache. Słownik niemiecko-polski, polsko-niemiecki, Hueber Wörterbuch, Ismaning 2008.
[2] Obsada wykonawcza w omawianym segmencie jest następująca: sopran 1. realizujący dźwięk c2, sopran 2 – as1, alt – d1, tenor 1. – b, tenor 2. – f, bas – B.
[3] Patrz: Wstęp do utworu zamieszczony w partyturze kompozycji K. Stockhausen, Stimmung für 6 Vokalisten, Universal Edition, Wiedeń 1968.
[4] Z listu do Gregorego Rose’a z 24. lipca 1982. Cyt. za R. Braddell, Stimmung The compositional process, https://homepage.eircom.net/~braddellr/stock/index.htm#_ftn3, [tłum. własne].
[5] J. Cott, Stockhausen-Conversations with the composer, Londyn 1974. Cyt. za R. Braddell op. cit.
[6] M. Pasiecznik, Rytuał superformuły. Karlheinz Stockhausen: Licht. Die sieben Tage der Woche s. 73, por. Cott s. 41.
[7] M. Ball, rozmowa ze Stockhausenem z 1997 roku, dostęp: stockhausen.org/licht_by_malcolm_ball.html.