fot. Jaroslav Devia (unsplash.com)

edukatornia

Prawo do bycia zapomnianym a działalność prasowa – wyzwania i praktyka

W dobie powszechnej cyfryzacji treści prasowych coraz więcej czasopism funkcjonuje równolegle w wersji papierowej i elektronicznej, publikując materiały na własnych stronach internetowych. Obie formy działalności prasowej podlegają ochronie wolności wypowiedzi i realizują szereg funkcji: informacyjną, kontrolną, dokumentacyjną, edukacyjną oraz kulturową. Jednak to właśnie działalność cyfrowa stawia przed wydawcami nowe wyzwania, zwłaszcza w kontekście żądań dotyczących usuwania danych osobowych.

Fundacja MEAKULTURA, publikując recenzje, artykuły i wywiady, spotkała się właśnie z żądaniem usunięcia danych osobowych z archiwalnych materiałów. Osoba, która lata temu uczestniczyła w programie telewizyjnym, zażądała usunięcia swojego imienia i nazwiska z recenzji odcinka popularnego konkursu muzycznego. Argumentowała, że materiał utracił aktualność, pomijając jego wartość archiwalną i dokumentacyjną. Fundacja mimo wątpliwości co do zasadności żądania zdecydowała się na anonimizację danych osobowych w obawie przed potencjalnymi konsekwencjami prawnymi.

Zgodnie z art. 17 RODO osoba, której dane dotyczą, ma prawo żądać od administratora ich usunięcia („prawo do bycia zapomnianym”) w określonych sytuacjach, np. gdy dane nie są już niezbędne do celów, w których zostały zebrane, lub gdy osoba cofnęła zgodę na ich przetwarzanie. W praktyce oznacza to, że np. właściciel portalu internetowego może zostać zobowiązany do usunięcia danych osobowych na żądanie osoby, której dotyczą.

Należy jednak pamiętać, że prawo to nie ma charakteru absolutnego. RODO przewiduje szereg wyjątków, w tym sytuacje, gdy przetwarzanie danych jest niezbędne do korzystania z prawa do wolności wypowiedzi i informacji (art. 17 ust. 3 lit. a RODO). W przypadku działalności prasowej, ochrona tej wolności jest szczególnie istotna, a każdorazowe żądanie usunięcia danych wymaga wyważenia interesów osoby, której dane dotyczą, oraz interesu publicznego.

Obecnie brak jest jednoznacznych wytycznych dotyczących stosowania prawa do bycia zapomnianym w działalności prasowej. W praktyce prowadzi to do działań prewencyjnych, które mogą skutkować zniekształceniem treści, utratą wartości dokumentacyjnej publikacji oraz osłabieniem funkcji edukacyjnej i kulturowej mediów. Masowe uwzględnianie żądań usunięcia danych mogłoby prowadzić do poważnych zniekształceń dorobku kulturalnego i historycznego.

Przykład Fundacji MEAKULTURA nie jest odosobniony. W praktyce wydawcy często stają przed dylematem: chronić prawa jednostki czy zachować integralność publikacji i interes publiczny. Kluczowe wydaje się opracowanie jasnych wytycznych lub doprecyzowanie przepisów, które pozwolą na właściwe wyważenie tych wartości. Tylko w ten sposób możliwe będzie zapewnienie odpowiedniej ochrony zarówno praw jednostki, jak i wolności prasy.

Prawo do bycia zapomnianym stanowi istotny instrument ochrony praw jednostki, jednak jego stosowanie w działalności prasowej wymaga szczególnej ostrożności i wyważenia interesów. Brak jasnych wytycznych prowadzi do niepewności prawnej i ryzyka utraty wartościowych treści. Konieczne jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą na pogodzenie ochrony danych osobowych z wolnością słowa i interesem publicznym.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć