Można opisać swoje doświadczenie muzyczne tak:
„Zabrzmiały pierwsze dźwięki Sonaty księżycowej Beethovena. Głośność muzyki narastała i zdawało mi się, że wchłania mnie w swoją powolną melancholię. Ten mroczny spokój stopniowo gęstniał, a ja, jak zwykle w takim momencie, zaczęłam odczuwać niewyjaśnialną trwogę. Aż nagle pianiście zdarzył się błąd tekstowy, coś we mnie drgnęło i nastrój prysł…”.
Ale można też spróbować podejść do tego samego doświadczenia w sposób naukowy, wykorzystujący badania nad zjawiskami akustycznymi i systemem nerwowym człowieka:
„Zabrzmiały pierwsze dźwięki Sonaty księżycowej. Charakterystyczny wzorzec audialny aktywował u mnie utrwalone reprezentacje tonalne, a narastająca amplituda fali zwiększała pobudzenie układu słuchowego. Minorowa struktura modulowała mój stan afektywny w kierunku niskiej walencji. Gdy pianista zagrał dźwięk niezgodny z antycypowanym ciągiem harmonicznym, pojawiła się reakcja typu N400, co spowodowało krótkotrwałe zakłócenie przetwarzania i nagły impuls uwagowy”.
Czy takie naukowe podejście do muzyki potrafi wydobyć nowe rozumienie tego, jak jej doświadczamy? Czy poradzi sobie z wyjaśnieniem, dlaczego smutna melodia wywołuje w nas łzy i nostalgię, a rytmiczne utwory pobudzają nas do działania? A szerzej: co się właściwie z nami dzieje, kiedy słuchamy muzyki?
Z tymi pytaniami próbowano się zmierzyć i odpowiedzieć na nie przez tysiące lat, a każda epoka przynosiła nowe odpowiedzi, oparte na dostępnych jej teoriach i narzędziach. Autor książki Muzyka a umysł, Tomasz Szubart, proponuje spojrzeć na muzykę przez pryzmat najbardziej współczesnych metod badania ludzkiego poznania – odwołując się do procedur i wyników kognitywistyki. Czym jest wciąż budująca swą popularność i ugruntowanie w świecie nauki kognitywistyka? To interdyscyplinarny program badawczy, wykorzystujący elementy neurologii, biologii, psychologii, językoznawstwa, informatyki i rzecz jasna filozofii do zbadania sposobu, w jaki umysł ujmuje świat. Wobec muzyki kognitywiści podejmują odważną próbę nowego ujęcia jej znaczenia, a także pokazania, czego możemy dowiedzieć się o niej dzięki wglądowi w działanie mózgu.
W pierwszej części książki Szubart prowadzi czytelnika przez fascynujący labirynt stanowisk w zakresie znaczenia muzyki: od pitagorejczyków aż po współczesnych filozofów. Dla osób niezaznajomionych z historią refleksji nad muzyką ta część może być znakomitym wprowadzeniem do całej gamy problemów, które pojawiały się na przestrzeni dziejów. Przemierzając z autorem ten kalejdoskop stanowisk, czytelnik zastanawia się, czy w muzyce faktycznie chodzi o matematyczny porządek lub moralną siłę? Czy muzyka jest czystą emocją, czy przede wszystkim formą? Co wnoszą do wiedzy o muzyce współczesne badania psychologiczne?
Głównym celem książki jest jednak pokazanie efektów ostatniej rewolucji w badaniach nad muzyką, kiedy to trafiła ona wraz z jej słuchaczami do laboratorium. W drugiej części książki autor analizuje najważniejsze odkrycia z dziedziny badań kognitywistycznych.
Pierwsza grupa tych badań dotyczy związków muzyki i języka, ujętego tutaj od strony umysłu, który przetwarza jedno i drugie. Okazuje się na przykład, że mózg przetwarza muzykę i język w zaskakująco podobny sposób: badania mózgiem pokazują, że „niepasujące” słowo w zdaniu i „nieodpowiedni” ze względu na muzyczny kontekst dźwięk wywołują podobne reakcje neuronalne.
Druga strefa badań kognitywistycznych podchodzi z ewolucyjnego punktu widzenia do fenomenu muzykalności. Dlaczego właściwie muzyka w takiej, a nie innej postaci w ogóle powstała i utrwaliła się w naszym gatunku? Możliwe, że muzyka jest tylko produktem ubocznym ewolucji innych zdolności poznawczych, a jej działanie polega na stymulowaniu ośrodków nagrody. Muzyka z tego punktu widzenia jest tzw. sernikiem słuchowym. Zgodnie z inną koncepcją wykonywanie muzyki byłoby czymś na kształt pokazywania „pawiego ogona”, czyli sygnałem wysokiej jakości genetycznej. Istnieje również hipoteza, iż muzyka zaistniała jako sposób wzmocnienia więzi społecznych: pomagała budować zaufanie i konstruować tożsamość grupową.
W końcu trzeci obszar badań kognitywistycznych to teoria poznania ucieleśnionego i koncepcji afordancji muzycznej, czyli podejść, które krytykują rozumienie poznania jako czegoś bazującego na reprezentacjach.
Szubart nie pozostawia czytelnika w gąszczu pytań i stanowisk bez wskazania, czego właściwie dowiadujemy się na podstawie badań kognitywistycznych i w którą stronę mogłyby one pójść dalej. Proponuje mianowicie ramę teoretyczną, która mogłaby pozwolić filozofii i nauce stworzyć wspólny język opisu zjawisk muzycznych. Do tej roli mógłby nadawać się język reprezentacji mentalnych, pełniący funkcję pomostu między doświadczeniem a danymi neurokognitywnymi. W modelu mechanistycznym, który szkicuje autor, znaczenie muzyki nie polega na prostym wywoływaniu emocji, lecz na aktywizacji specyficznych reprezentacji emocjonalnych i strukturalnych. Oczywiście to, jak ujmujemy muzykę, zależy też od procesów percepcyjnych, semantycznych, kulturowych, ewolucyjnych. Znaczenie muzyczne wyłania się z interakcji tych wszystkich czynników. Zadaniem filozofii byłoby stworzenie modelu pojęciowego, uwzględniającego zarówno wyniki badań empirycznych, jak i nasze wewnętrzne doświadczenie muzyki.
Jedną z największych zalet książki jest to, że autor nie ucieka ani w scjentyzm, ani w mistycyzm. Pokazuje, jakie spojrzenie na muzykę wyłania się z rozwoju nauki, ale nie twierdzi, że jest to jedyne i wystarczające ujęciem zagadnienia. Pryzmat kognitywistyczny pozostaje jednym ze sposobów patrzenia na wielowymiarowy świat doświadczenia muzycznego.
Czy warto przeczytać książkę? Zdecydowanie tak. Zainteresuje muzykologów, filozofów i kognitywistów, ale również każdego, kto ciekawi się złożonością ludzkiego doświadczenia. Książka jest napisana przystępnie i pozwala zarówno specjalistom, jak i laikom odnaleźć coś dla siebie.
Często wydaje się, że tak wzniosłych i „magicznych” zjawisk, jak muzyka, nie da się opisać za pomocą teorii przyrodniczych. Próby naukowego doświadczenia muzycznego mogą sprawiać wrażenie niemal bluźnierczych, ponieważ sprawiają wrażenie, jakby spłaszczały i trywializowały nasze najgłębsze przeżycia. Jednakże książka Muzyka a umysł pokazuje, że perspektywa kognitywna otwiera nowy, fascynujący sposób patrzenia na nas samych i nasz kontakt ze światem utworów muzycznych. Zwiększenie liczby aspektów rozumienia nie spłyca doświadczenia muzyki, przeciwnie – czyni je pełniejszym i głębszym.
