Co roku w Polsce wydawanych jest wiele nowych albumów z muzyką folkową, etno, world music i muzyką tradycyjną. Skalę zjawiska widać szczególnie podczas konkursów „Folkowy Fonogram Roku” i „Fonogram Źródeł” organizowanych przez Radiową Dwójkę w ramach Festiwalu „Nowa Tradycja”. Ponieważ trudno w jednym zestawieniu napisać zarówno o produkcjach z nurtu world music, jak i muzyki tradycyjnej, siłą rzeczy poniższa lista płyt najciekawszych będzie nieco okrojona. Oczywiście też jest ona subiektywna. Wybrałam najciekawsze według mnie albumy wydane w 2014 roku. Jest kilka debiutów fonograficznych, ale też sporo krążków będących kontynuacją wieloletniej działalności koncertowo-wydawniczej. Kolejność prezentowanych płyt jest przypadkowa.
Pierwsza dama polskiego folku – Maria Pomianowskanie boi się muzycznych wyzwań. Kiedyś z sukcesem „wysyłała” Chopina do Afryki, na Dziki Zachód, do Indii, Arabii, Armenii, na Syberię… Tym razem zajęła się interpretacją muzyki… Lutosławskiego. Na płycie usłyszymy m.in. autorskie wersję Małej suity czy Bukolików z użyciem intrygującego, tradycyjnego instrumentarium: fideli płockiej, suki biłgorajskiej, wspaka, drumli czy skrzypiec diabelskich. Niezwykła gratka dla fanów łączenia klasyki z folkiem w stylu Hughes de Courson’a.
W ubiegłym roku Michał Czachowski powrócił z projektem „Indialucia”. Płyta Acatao to niezwykła fuzja muzyki indyjskiej z flamenco. W jej nagraniu wzięli udział muzycy polscy, indyjscy, hiszpańscy. Wśród nich znaleźli się Leszek Możdżer i AUKSO – Orkiestra Kameralna Miasta Tychy. Krytycy, zarówno ci niszowi, jak i ci bardziej mainstreamowi, nie szczędzili słów pochwały dla tego projektu. Słuchając Acatao nie można nie odnieść wrażenia, że muzyka indyjska i flamenco pasują do siebie jak ulał.
Działająca od kilku lat w Poznaniu bałkańska orkiestra Tsigunz Fanfara Avantura ma na swoim koncie występy w takich miejscach jak kultowy festiwal orkiestr dętych w serbskiej Gucy. Muzycy zadebiutowali w końcu także na rynku wydawniczym. Turbo Balkan Groove to krążek z muzyką tradycyjną z rejonu Bałkanów, Bliskiego Wschodu, Turcji i Indii, choć na płycie znalazł się także „motyw polski” w postaci Kujawiaka (na cztery). Mimo że wspomniany utwór melodycznie wydaje się mieć niewiele wspólnego z muzyką polskiej wsi, to trzeba powiedzieć, że jest świetnie zaaranżowany.
Pora na kolejny debiut fonograficzny, tym razem związany ze sceną polskiej muzyki tradycyjnej. Barbara Songin, Katarzyna Kapela i Zofia Barańska występujące wspólnie w trio Sutari zadebiutowały wydawnictwem Wiano. Płyta, surowa w swoim brzmieniu, od pierwszych dźwięków porywa słuchacza w świat polskiej muzyki ludowej. Poza standardowym instrumentarium na krążku usłyszeć można także „instrumenty kuchenne”: mikser, tarkę, noże, kapiący kran… Ale nie są to zwykłe „błyskotki” – wszystkie dźwięki „dodatkowe” użyte zostały z niezwykłym rozmysłem. Odgłosy fonosfery miejskiej, wiejskiej i domowej doskonale wpasowują się w stylistykę tego krążka, tworząc wspólną całość i pozwalają osadzić wykonywane utwory w odpowiednim dla nich środowisku dźwiękowym.
Unikalnym wydawnictwem jest płyta Gdzie się podział Kusy Janek? Kai i Janusza Prusinowskich. Jest to rejestracja śpiewanych zabaw tanecznych i wyliczanek. Autorzy korzystali z bogatych zbiorów zabaw (czerpali m.in. z Kolberga, Edmunda Piaseckiego czy Doroty Simonides).
Ta płyta przedstawia niezwykły świat folkloru dziecięcego i jest ewenementem na polskim rynku wydawniczym. Raz, dwa, trzy – słucham!
Jednym z ciekawszych albumów wydanych w ubiegłym roku jest solowy krążek flecisty Joszko Brody. Płyta Debora inspirowana była muzyką Beskidu Śląskiego, ale i Słowacji, Czech, Serbii, Moraw czy Węgier. Jednak poza tradycyjnymi tematami mamy tu także sporo świetnie zagranych jazzowych improwizacji i miłych dla ucha smooth jazzowych i soulowych wokali (m.in. za sprawą Grażyny Auguścik). Tytułowy utwór to jeden z moich ulubionych numerów z tego albumu:
Bardzo współcześnie i świeżo wypadła najnowsza płyta Transkapeli zatytułowana Neon Fields, wydana w jubileuszowym, dziesiątym roku istnienia zespołu. Płyta potwierdza dotychczasowy świetny poziom zespołu. Swing Hora to chyba najlepszy numer z tego albumu. Pożenienie tradycyjnej muzyki ze swingiem nie jest może specjalnym nowatorstwem, ale za to samo wykonanie jest niezwykłe! I to solo na puzonie!!!
Z produkcji związanych z muzyką tradycyjną wspomnieć należy przynajmniej dwie płyty wydane w tym roku przez Polskie Radio w ramach nowego cyklu „Portrety”, poszerzającego znaną serię wydawniczą „Muzyka Źródeł”. Numer 28 poświęcony został Annie Malec i Kapeli Braci Bździuchów.
Okładka płyty
Kolejny numer ze wspomnianego cyklu przynosi muzyczną biografię wybitnego skrzypka z Mazowsza – Stanisława Klejnasa. Obydwa krążki to nie tylko portrety mistrzów – to też ogromna kopalnia wiedzy dotycząca muzyki ludowej.
Na koniec tego niezwykle subiektywnego Etno Top Ten płyta zatytułowana… Ten. Jak wiele płyt z gatunku etno, world music i jazzu, także i najnowszy album grupy Kroke wychodzi daleko poza granice gatunków. I to chyba jest właśnie najpiękniejsze: czerpanie i inspirowanie się pewnymi źródłami i tworzenie na tej bazie swojej własnej historii. Taka jest ta płyta, tradycyjna i współczesna zarazem.