Nigdy nie słuchałam Faith No More, ba, moja znajomość tego zespołu ograniczała się wręcz do świadomości, że w ogóle istnieje. Nie znałam składu grupy, czy choćby jakiejkolwiek piosenki. Dlaczego więc postanowiłam sięgnąć po Królów życia? Odpowiedź jest prosta – skusił mnie opis zamieszczony na stronie internetowej wydawnictwa In Rock oraz okładce książki. Przytoczmy choć fragment:
Dziwny jest zespół, który nigdy nie miał zamiaru dopasować się do oczekiwań świata. A może dziwny jest świat, który czasem nie nadążał za zwrotami akcji dyktowanymi przez Faith No More?
Dziwny jest zespół, którego członkowie przez długie lata za sobą nie przepadali. A mimo to nagrywali w takiej konfiguracji muzykę, która bawi i straszy. A także dziwi[1].
Czy dziwi naprawdę?
Z pewnością dziwią pierwsze karty książki Macieja Krzywińskiego, gdyż swoją opowieść zaczyna od… Ignacego Loyoli, by po chwili przejść do Loyola High School, gdzie uczył się Billy Gould. Jego historia i przeprowadzka do San Francisco staje się punktem wyjścia dla autora. Później autor skupia się na Mike’u Bordinie oraz grupie, z której w przyszłości wyłoni się trzon składu Faith No More, czyli trio instrumentalistów Gould-Bottum-Bordin.
Dla laika początek biografii wydaje się nieco chaotyczny, trudny do ogarnięcia, skoro pojawia się w nim bardzo wiele różnych nazwisk, kapeli, kolaboracji. Wielość informacji i zmienność składu może przytłaczać czytelnika, jednakże ze strony na stronę z chaosu wyłania się spójny obraz nie do końca spójnej stylistycznie grupy, której członkowie flirtowali bodajże z każdym rodzajem muzyki, o czym dobitnie świadczy nie tylko dyskografia samego Faith No More, ale również wszelkich przedsięwzięć podejmowanych poza zespołem. Szczególnie wyróżniał się na tym tle Mike Patton – muzyczne nienasycenie wokalisty zostało dokładnie opisane przez autora. Zresztą nie tylko, Maciej Krzywiński – niczym szpieg – z chirurgiczną precyzją chronologicznie odtwarza losy zespołu, zmienność składu, procesy tworzenia materiału na płyty, współpracę z wytwórniami, wszelkie działalności każdego z członków Faith No More, nawet tych tymczasowych. Nie tylko opowiada o „pozalekcyjnych” zajęciach, lecz przybliża czytelnikowi ich historię. Możemy dowiedzieć się wielu rzeczy o takich grupach, jak Mr. Bungle, Tomahawk, Lovage, Moonchild Hero, Weird Little Boy, Brujeria, Imperial Teen… Wiele by wymieniać. Dodatkowo książka zawiera rzetelny spis dyskografii Faith No More i wszelkich innych zespołów, które tworzyli Królowie życia, a także przedsięwzięć, w jakich brali udział. Dodam, że wspomniany spis liczy sobie 23 strony!
Interesującym aspektem biografii jest niewątpliwie wniknięcie w relacje, jakie istniały między członkami poszczególnych grup, jak choćby stosunek do Red Hot Chili Peppers, Sepultury, Slayera, Korn, Guns N’ Roses czy rozmaite historie związane z trasami koncertowymi oraz kontaktem z publicznością. Ponadto autor nie skąpi czytelnikowi wielu ogólnokulturowych nawiązań, wycinków z historii nurtów muzycznych – szczególnie rocka, metalu i ich pochodnym – czy choćby wzmianek o futurystach i ich powiązaniach z solową twórczością Pattona.
Równie ciekawie przedstawiają się relacje z przemysłem rozrywkowym. Poznajemy sposoby promocji płyt, tworzenia teledysków oraz łasych na pieniądze wytwórni. Jakże odmiennie tworzono najnowszą płytę Faith No More, za którą w każdym calu odpowiadają sami muzycy – można wręcz stwierdzić, że Sol Invictus to pstryczek w nos wytwórcom chcącym zarobić krocie kosztem grupy. Zresztą cała działalność bohaterów biografii Krzywińskiego to nieustanne parcie pod prąd. Muzyczne eksperymenty doprowadziły do tego, że Faith No More zapisali się w historii muzyki jako swego rodzaju innowatorzy oddziałujący na innych, o czym przekonuje zawartość Królów życia.
Każdy szanujący się fan muzyki rockowej bądź metalowej Faith No More znać powinien, a ta książka doskonale nadaje się do tego, by uzupełnić wszelkie braki w wiedzy słuchacza. Nie tylko o zespole, ale o samej historii muzyki czy specyfice tworzenia i promowania płyt sprzed epoki Internetu. Ponadto poszczególne rozdziały rozpoczynają się cytatami, fragmentami tekstów piosenek, a także intrygującymi anegdotami. Można przeczytać nie tylko o wspomnianym wcześniej Loyoli, lecz również o orogenezie bądź Tomášu Masaryku. Królów życia wręcz pochłania się z nieustanną ciekawością, czytelnik zastanawia się , co też przyniosą następne strony – kolejne rozdziały dotyczące historii grupy, dywagacje na temat nurtów muzycznych, fragmenty poświęcone specyficznemu zamiłowaniu Pattona do ekskrementów, opowieść o jezuitach, a może kolejną anegdotę o tym, dlaczego Anthony Kiedis żywi urazę dla Faith No More? Cóż, książka pełna jest niespodzianek, a każdego zaintrygowanego czytelnika zapraszam do ich odkrywania – z pewnością się nie zawiedzie.