Poniższy artykuł otwiera cykl tekstów poświęconych zjawisku okolicznościowej i historycznej pieśni polifonicznej w Rzeczypospolitej okresu zygmuntowskiego. Celem, jaki postawił sobie autor, było zbadanie kontekstu utworów ze względu na ich przeznaczenie okolicznościowe lub treści historyczne. Repertuar ten nie był do tej pory pod tym kątem badany, nie licząc może wybiórczych i niepełnych wtrąceń obecnych w literaturze przedmiotu. Ponadto wzięte pod uwagę pieśni zostaną zestawione razem bez względu na ich wartość artystyczną – z czym również nie mamy do czynienia w literaturze muzykologicznej – co pozwoli na zaprezentowanie wspólnych, całościowych wniosków. Nawet jeśli przedmiotowy repertuar pozostaje skromny tak ilościowo, jak i jakościowo, nie znaczy to, że nie zasługuje on na dogłębniejszy ogląd, chociażby przez wzgląd na brak zachowanych z okresu zygmuntowskiego pieśni wielogłosowych, które byłyby bliższe kategorii świeckości niż właśnie te skromne utwory okolicznościowe i historyczne.
Zanim jednak zaprezentowane i omówione zostaną poszczególne pieśni i przypadki z nimi związane, zasadne wydaje się krótkie zaprezentowanie ich ogólnego kontekstu.
Pieśń polifoniczna w szesnastowiecznej Europie
Wiek XVI był w całej Europie okresem szczególnego rozwoju pieśni, zwłaszcza wielogłosowej, jako że monodyczna już od połowy poprzedniego stulecia miała coraz mniejsze znaczenie dla muzyki artystycznej[1]. Niewątpliwie gatunek ten miał zasięg powszechny i sięgano do niego najczęściej[2]. Ów rozkwit wiązał się jednak z istotnymi przemianami, które zachodziły w pieśni już od wieku XV. Dotychczasowa dominacja kompozytorów franko-flamandzkich zaczęła być podważana przez coraz prężniejszy rozwój muzyki włoskiej[3]. Układ trzygłosowy, przeważający w wielogłosowej muzyce świeckiej jeszcze w początkach XV wieku, coraz częściej rozszerzany był do czterogłosu, który ostatecznie ustabilizował się jako model podstawowy[4]. Z pewnością olbrzymie, wielopłaszczyznowe znaczenie miał także zwrot w stronę języków narodowych, do których coraz chętniej sięgano w pieśni szesnastowiecznej[5].
Pojęcie pieśni w odniesieniu do muzyki wieku XVI stanowi daleko idące uproszczenie ze względu na wielość odmian jakie reprezentowały ten gatunek. Podział na pieśń polifoniczną oraz jednogłosową w najmniejszym stopniu nie oddaje różnorodności jaką oba te podstawowe typy prezentowały[6]. Jako że interesuje nas pieśń wielogłosowa, wymienić można chociażby tak fundamentalne dla rozwoju muzyki europejskiej francuską chanson, niemiecką Tenorlied czy włoskie frottole, vilanelle, canzonetty, a wreszcie najbardziej wyrafinowany i mający najbardziej znaczącą recepcję madrygał. Wszystkie one są przejawami gwałtownego i niezwykle owocnego rozwoju pieśni w XVI wieku.
Bynajmniej nie rozwijała się ona w próżni. Przede wszystkim przenikały do pieśni te środki, po które chętnie sięgano na gruncie techniki polifonicznej w motecie[7]. Szczególnie kunsztowne pieśni mieli w swoim dorobku najwybitniejsi kompozytorzy renesansu, ale w prostszej formie, bardziej przystępnej i trafiającej do szerszego grona odbiorców, rozwijała się pieśń wielogłosowa we wszystkich ośrodkach europejskich[8]. Stąd też tak ogromna różnorodność gatunku, który z jednej strony potrafił przybierać postać skomplikowanych kompozycji wykorzystujących najbardziej wyszukane środki polifoniczne, a z drugiej bardzo często rozkwitał utworami skromnymi, utrzymanymi w prostym kontrapunkcie nota contra notam (łac. nuta przeciw nucie), z którymi będziemy mieli do czynienia w kolejnych odcinkach cyklu.
Ołtarz Gandawski, fragment, źródło: Wikipedia
Pieśń polifoniczna w szesnastowiecznej Rzeczypospolitej
Podobnie jak to miało miejsce na gruncie muzyki europejskiej, również w szesnastowiecznej Rzeczypospolitej pieśń stanowiła gatunek dominujący[9]. Tym niemniej, ciekawym zjawiskiem w obszarze polskiej szesnastowiecznej pieśni wielogłosowej jest brak zachowanego repertuaru typowo świeckiego o funkcji rozrywkowej[10], tak przecież popularnego w Europie. Trudno jednoznacznie określić, jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy. Faktem pozostaje, że zupełnie przytłaczającą większość zachowanego repertuaru szesnastowiecznej pieśni wielogłosowej stanowią utwory religijne lub moralizatorskie o takimż zabarwieniu[11]. Mamy zatem do czynienia nie tylko z deficytem – a w zasadzie całkowitym brakiem – pieśni o charakterze „rozrywkowym”, ale nie jest znana żadna typowo świecka pieśń wielogłosowa z tekstem polskim pochodząca z tego okresu. Można stwierdzić, że dysponujemy dzisiaj jedynie kilkunastoma pieśniami o ile nie całkiem świeckimi, to przynajmniej okolicznościowymi. Repertuar ten, pochodzący przecież z okresu obejmującego sto lat, pozostaje jednak i tak nad wyraz skromny – obejmuje zaledwie 18 niewielkich kompozycji[12].
Jest to repertuar specyficzny; mimo okolicznościowego charakteru zawiera silny koloryt religijny. Należy podkreślić, że niektóre z tych pieśni posiadają tekst całkowicie religijny, a to sprawia, że w praktyce utwory takie mogły w niedługim czasie przekształcać się w kompozycje o uniwersalnej treści religijnej i zatracały swój pierwotnie okolicznościowy charakter. Prawdopodobnie tak stało się na przykład z Pieśnią na wesele Jana Kostki. Nie obserwujemy tu utworów typowo świeckich, „rozrywkowych”, nie mamy zatem do czynienia z wyraźnym procesem laicyzacji muzyki. K. Morawska przedstawiając ogólną charakterystykę życia muzycznego szesnastowiecznej Rzeczypospolitej być może udziela najważniejszej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się działo:
„Być może szukać tych przyczyn należy w przeciętnym […] poziomie twórczości muzycznej oraz w traktowaniu muzyki w powszechnym odbiorze jako niezbyt szlachetnego, użytkowego, służebnego rzemiosła, co przesądziło o utrzymywaniu się w Polsce przez dłuższy czas dawnego, średniowiecznego modelu życia muzycznego. Silne tradycje szlacheckiego stylu życia, w którym na plan pierwszy wysuwały się zajęcia państwowe i wojenne, oraz rola kościoła, który […] wspierał i umacniał tradycje średniowieczne, odsuwały na plan dalszy zainteresowania artystyczne, a zatem i najnowsze formy twórczości i życia muzycznego. Okoliczności […] takie jak np. postęp w umuzykalnianiu wzrastających w siłę środowisk: dworskiego i mieszczańskiego, aktywność w zakresie powstawania ośrodków muzycznych o charakterze inspirującym, wielostronność umiejętności i zainteresowań w tym także artystycznych, laicyzacja kultury muzycznej przejawiająca się w rozbudowie świeckiej funkcji i świeckich treści muzyki oraz w świeckim mecenacie, a także wzrost społecznego znaczenia muzyki w związku z jej nobilitacją estetyczną zaznaczyły się w Polsce stosunkowo słabo”[13].
Charakterystyczne dla polskiego repertuaru pieśniowego XVI wieku jest pielęgnowanie tradycyjnego układu czterogłosowego i metody polegającej na opracowywaniu tylko pierwszej strofy tekstu słownego. Nie obserwujemy prób sięgania do gatunków najpopularniejszych w państwach Europy Zachodniej, takich jak chanson czy włoskich form pieśni[14], w dużej mierze zapewne także ze względu na ich typowo świecki charakter, najwyraźniej niepopularny w Rzeczypospolitej. Niestety kompozytorzy nie dążyli nawet do samego poszerzania obsady, najczęściej nie wychodzili też poza ramy faktury akordowej. Wobec tego pieśni szesnastowieczne nie należą do utworów o wysokiej wartości artystycznej, są to zwykle opracowania skromne i proste warsztatowo. Cechy te odniesiemy co do zasady nawet do pieśni Wacława z Szamotuł, czy Cypriana Bazylika, a więc jest to charakterystyka obejmująca ogół zjawiska jakim na gruncie polskim tego okresu była pieśń wielogłosowa.
Kompozytorzy i odbiorcy muzyki mieli jednak dostęp do repertuaru europejskiego i z pewnością był on im dobrze znany[15]. Wiadomo, iż docierały do Polski popularne utwory niemieckie, włoskie, francuskie, a repertuar polifoniczny był nawet lepiej reprezentowany niż pieśń solowa[16]. Świadczy to niewątpliwie o znajomości podstawowych gatunków uprawianych w ówczesnej Europie, ale jednocześnie najwyraźniej nie prowadziło to do podejmowania prób ich naśladowania czy przekształcania[17].
Okres zygmuntowski – kontekst historyczny
W historiografii polskiej przyjęło się określać lata 1506-1572 mianem okresu zygmuntowskiego. Nazwa ta wywodzi się od imion kolejnych królów z dynastii Jagiellonów – Zygmunta I Starego i Zygmunta II Augusta. Okres otwiera rok 1506, w którym to Zygmunt Stary został najpierw obrany Wielkim Księciem Litewskim, a następnie także królem Polski, choć sama koronacja odbyła się dopiero w początkach roku następnego. 7 lipca 1572 w Knyszynie umiera natomiast Zygmunt August, zamykając tym samym okres zygmuntowski i panowanie dynastii Jagiellonów.
W ciągu tych 66 lat miały w Rzeczypospolitej i wokół jej granic miejsce liczne ważne wydarzenia zarówno pomyślne jak i niekorzystne dla kraju. Pierwsze rozstrzygnięcie, które w znacznej mierze wpłynęło na losy Europy Środkowej, miało miejsce w roku 1515, kiedy to Zygmunt Stary, obawiając się niebezpiecznego sojuszu habsbursko-moskiewskiego okalającego Polskę z dwóch stron, zawarł układ z Wiedniem, na mocy którego Habsburgowie mieli przejąć władzę w Czechach i na Węgrzech po wygaśnięciu czesko-węgierskiej linii Jagiellonów. Na nieszczęście umowa ta znalazła zastosowanie już 11 lat później, po bezpotomnej śmierci Ludwika Jagiellończyka, króla Czech i Węgier, w bitwie pod Mohaczem w 1526 roku.
W międzyczasie, w latach 1519-1521, miała miejsce wojna polsko-krzyżacka zakończona ostatecznie zwycięstwem Rzeczypospolitej i hołdem złożonym przez Albrechta Hohenzollerna – od tej pory księcia pruskiego – Zygmuntowi Staremu w 1525 roku. Zakończone zostały tym samym wieloletnie spory z Państwem Zakonnym, przekształconym teraz w świeckie Prusy Książęce.
Zygmunt August, urodzony w 1520 roku, już w 1529 został obrany Wielkim Księciem Litewskim i królem Polski, co odbyło się jeszcze za życia Zygmunta Starego. Pierwszy raz w dziejach Rzeczpospolita posiadała jednocześnie dwóch królów – ojca i syna. Rok 1541 przyniósł najazd turecki na Węgry, sprowokowany wcześniejszym wkroczeniem do Budy wojsk austriackich. Wydarzenie to, często kojarzone ówcześnie z wizjami apokaliptycznymi, głośnym echem odbiło się w świadomości Polaków i również w omawianym repertuarze silnie będą te obawy pobrzmiewały.
Lata 40. XVI wieku oprócz zawieruchy węgierskiej przynoszą ostatecznie także śmierć Zygmunta I Starego w 1548 roku. August, ze względu na wspomniany obiór w 1529, przejął rządy natychmiast po śmierci ojca. W czasie jego panowania przyłączone zostały do Rzeczypospolitej Inflanty; państwo Zakonu Kawalerów Mieczowych zostało świeckim lennem Korony i Litwy jako Księstwo Kurlandii i Semigalii. W 1569 roku została ponadto zawarta unia polsko-litewska w Lublinie, na mocy której powstała ostatecznie Rzeczpospolita Obojga Narodów. Śmierć Augusta w 1572 roku kończy okres zygmuntowski i epokę Jagiellońską w historii Polski.
Jan Matejko, Hołd pruski, źródło: Wikipedia
[1] Chew G., Fallows D., Song. 1450-1580, [w:] The New Grove Dictionary of Music and Musicians, London 2001.
[2] Morawska K., Renesans. 1500-1600, Warszawa 1995, s. 207.
[3] Chew G., Fallows D., Song. 1450-1580….
[4] Chomiński J., Wilkowska-Chomińska K., Formy muzyczne: pieśń, Kraków 1974, s. 25.
[5] Morawska K., Renesans…, s. 207.
[6] Tamże.
[7] Tamże.
[8] Tamże, s. 207-208.
[9] Poźniak P., Repertuar polskiej muzyki wokalnej w epoce renesansu: studium kontekstualno-analityczne, Kraków 1999, s. 137.
[10] Zachowały się jedynie intawolacje madrygałów w Tabulaturze Jana z Lublina i Tabulaturze klasztoru
Św. Ducha w Krakowie, w tym jedna z incipitem tekstu polskiego „Aleć nade mną Wenus”. Jeż T., Madrygał
w Europie północno-wschodniej: dokumentacja – recepcja – przeobrażenia gatunku, Warszawa 2003,
s. 152-153.
[11] Tamże.
[12] Same tylko Pieśni Kallijopy słowieńskiej na teraźniejsze pod Byczyną zwycięstwo Krzysztofa Klabona z 1588 roku stanowią przy tym aż 6 z owych 18 utworów.
[13] Morawska K., Renesans…, s. 53.
[14] Tamże, s. 210.
[15] Tamże, s. 208-209.
[16] Tamże, s. 208.
[17] Tamże, s. 209-210.
Publikacja powstała dzięki Funduszowi Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS