Czerwcowy wieczór, w powietrzu czuć jeszcze deszcz. Dokoła tłumy szaleją, gwar na ulicach, gwizdy, piski, nagle wszyscy stali się miłośnikami piłki nożnej (sic!). W tym zgiełku mała, przytulna kawiarnia. Wchodzę, siadam przy stoliku, zamawiam zieloną herbatę. Wyciszam się, za chwilę zabrzmi już tylko muzyka. Przy fortepianie – Anna Mikolon, do wiolonczeli zasiada – Anna Sawicka, a na podwyższeniu staje Ewelina Wojciechowska (sopran dramatyczny). Tych nazwisk na Pomorzu (i nie tylko) nie trzeba nikomu przedstawiać. Każda z wykonawczyń posiada ogromne doświadczenie, wrażliwość muzyczną, a jako trio stanowią kwintesencję niezwykle udanego wieczoru.
Jako entrée Ewelina zaśpiewała cavatinę z IV aktu opery pt.: Halka Stanisława Moniuszki. Bardzo mocny punkt programu. Halka jest arcytrudną partią operową wymagającą od śpiewaczki kondycji, predyspozycji głosowych oraz gry aktorskiej. Wojciechowska ma tę operę w swoim repertuarze w całości! Przed laty można było zobaczyć Ewelinę w akcji na deskach Opery Bałtyckiej. Cytując jej słowa, już po koncercie:
Moniuszko towarzyszył mi od początku drogi artystycznej. Zadebiutowałam partią Cześnikowej, później była Jadwiga, a pierwszą poważną, sopranową rolą była właśnie Halka.[…] Moja praca na studiach dotyczyła działalności Moniuszkowskiego Towarzystwa Śpiewaczego na Podlasiu.
Scena niezwykle przejmująca, podkreślona subtelnym dźwiękiem wiolonczeli oraz fortepianu. Kolejną pozycją moniuszkowską była aria z III aktu Hrabiny, opery o tym samym tytule. Po tym utworze zabrzmiał Polonez, również z opery pt.: Hrabina w wykonaniu Anny Sawickiej. Artystka okazała się nie tylko znakomitą wiolonczelistką, ale także konferansjerem. Opowiadała o każdej pozycji repertuarowej bardzo intrygująco, ujawniając anegdoty z życia artystów orkiestry Opery Bałtyckiej. Jest/ była wszakże koncertmistrzem wiolonczel w tym zespole.
Po przygodzie z polską operą romantyczną, czas na kręgi włoskie. Tutaj królował Giuseppe Verdi. Ewelina Wojciechowska wcieliła się w rolę Abigail (Nabucco), wykonując brawurową arię najeżoną trudnościami pod względem technicznym jak i wyrazowym, wymagającej bardzo szerokiej skali oraz dyscypliny w zapanowaniu nad własnym ciałem. Jest to partia bardzo rzadko spotykana u śpiewaczek. Solistka Opery Bałtyckiej czyni z niej perłę i jest niedościgniona pod względem interpretacyjnym. Następnie kolejna odsłona dramatyzmu, jak przystało na Verdiego – aria Amelii z III aktu opery pt.: Bal maskowy oraz ciepły dźwięk wiolonczeli przy preludium – uwerturze do opery pt.: Zabójcy. Ewelina Wojciechowska po wykonaniu powiedziała: Serce oddałam Verdiemu, Pucciniemu… operze. Nie pozostaje mi powiedzieć nic innego jak: To widać, słychać i czuć!
Chwila ciszy, słychać jedynie, jak ktoś podnosi dzbanuszek, aby napełnić filiżankę herbatą. Wszyscy siedzą jak zaklęci, publiczność zapytana o przerwę – odmówiła. Chcieliśmy trwać w tym błogostanie jak najdłużej. Zatem pora na Pucciniego i operę pt.: Tosca. Anna Sawicka zapowiadając tę pozycję powiedziała: Jest to chyba najdoskonalsza opera Pucciniego, mamy tutaj wszystko. I miłość i molestowanie i intrygę polityczną w tyle, nadzwyczaj silne emocje oraz zbrodnię. Weryzm w czystej postaci. Zabrzmiała aria – przebój muzyki operowej Vissi d’arte. Jest to całkiem odważne posunięcie ze strony Eweliny Wojciechowskiej, gdyż zazwyczaj partię Toski wykonują soprany liryczne. Chylę czoła. Począwszy od utworów Pucciniego pozostaliśmy w estetyce werystycznej, aby wsłuchać się w dźwięki Rycerskości wieśniaczej Pietro Mascagniego. Rola Santuzzy również doskonale pasowała Ewelinie. (Zastanawiam się, czy istnieje partia której by nie zaśpiewała). Ukoronowaniem tej części koncertu był duet w składzie: Anna Sawicka i Anna Mikolon – panie wykonały Intermezzo ze wspomnianej tu opery Mascagniego. Wiolonczela śpiewała, a fortepian stał się orkiestrą. Chyba nie muszę pisać nic więcej. Utwór na specjalne życzenie publiczności został zagrany na bis!
Ostatnie pozycje repertuarowe wywołały piorunujące wrażenie na widzach. Rozpoczęło się od jednej z ulubionych partii Eweliny Wojciechowskiej – Lady Makbet Giuseppe Verdiego z opery pt.: Makbet. Zabrzmiała scena, w której małżonka Makbeta przedstawia plan zdobycia pełni władzy. Przyznam szczerze, że po arii Abigail, to druga najbardziej zapadająca w pamięć perła tego koncertu. Urzekła mnie precyzja wykonania staccat i drobnych przebiegów koloraturowych. Następnie znów zabrzmiał Moniuszko i debiutancka pieśń pt.: Rokiczany – utwór wymagający wyrównanej całej skali głosu.
Jako finał nie mogło zabraknąć tzw. złotych przebojów muzyki klasycznej. Naturalnie mowa o Łabędziu z dzieła Camilla Saint-Saëns pod tytułem Karnawał zwierząt. Słuchaczy zachwyciła ujmująco ciepła, szlachetna barwa wiolonczeli oraz płynący lekko akompaniament fortepianu. Przed oczami miałam baletnice tańczące wg choreografii Anny Pavlowej. Po urzekającym wykonaniu instrumentalnym, czas ożywić atmosferę. żaden utwór nie nadaje się do tego lepiej niż pełna temperamentu, wyzwolona Carmen. Interpretacja Eweliny Wojciechowska była żywa, w niebywały sposób wprost dosłownie i w przenośni uwodziła dźwiękami Habanery – L’amour est un oiseau rebelle (Miłość niczym niesforny ptak) gości na sali. Zwieńczeniem recitalu była pozycja musicalowa – A. L. Weber – Cats i Memory.
Nie obyło się bez jak najbardziej zasłużonych bisów i gromkich oklasków. Ponownie usłyszeliśmy z wyboru Eweliny Wojciechowskiej – Ha! Dzieciątko umiera – z Halki oraz pieśń Ja Ciebie kocham, obydwie z dorobku Stanisława Moniuszki oraz na specjalne życzenie publiczności intermezzo do Cavaleria Rusticana niedocenianego, a jakże urzekającego Pietra Mascagni. To prawdziwa sztuka w kameralnej kawiarni oddać klimat wielkiej sceny operowej i wcielić się w tyle postaci, za każdym razem będąc perfekcyjnym. Było trio – Trzech Tenorów, od dziś moim zdaniem istnieje kolejne wielkie trio Ewelina Wojciechowska, Anna Sawicka oraz Anna Mikolon.
————–
Biogramy:
Ewelina Wojciechowska –
Sopran. Solistka Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Absolwentka Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego (kierunek – Politologia i nauki społeczne), absolwentka Wydziału Wokalno – Aktorskiego Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku. Uczestniczyła w II Międzynarodowym Kursie Mistrzowskim dla Wokalistów prowadzonym przez maestro Ronaldo Paneraia w Gdańsku. Debiutowała na scenie Opery Bałtyckiej, z którą związana jest do dziś. Do najważniejszych ról wykonywanych na scenie należy Halka w operze „Halka” S. Moniuszki,Lady Makbet „Makbet” G. Verdi, Aida” Aida” G. Verdi, Santuzza „Cavalleria Rusticana” P. Mascagni. Inne partie w repertuarze to m.in Abigail „Nabucco” G. Verdi, Tosca „Tosca” G. Puccini , Gioconda „Gioconda” A. Ponchielli. Występuje w kraju i za granicą m.in. Szwajcaria, Niemcy, Anglia. Nominowana do Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska dla Młodych Twórców w Dziedzinie Kultury 2008.
Anna Sawicka –
wiolonczelistka. Ukończyła w 1986 r. gdańską Akademię Muzyczną. Od 1984 r. prowadzi działalność jako solistka, kameralistka, a także zajmuje się pedagogiką i pracą naukową dotyczącą historii wiolonczeli. Od 1996 r. koncertmistrz orkiestry Państwowej Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Artystka ma w swoim dorobku muzyczny odpowiednik doktoratu – „kwalifikacje I stopnia”. Współpracuje z wydawnictwem Eufoniom w przygotowywaniu do druku zapomnianych utworów wiolonczelowych (w tym polskich). Odbyła roczne studia w Szkole Muzyki Dawnej w Genewie (wiolonczela barokowa, violi da gamba). Swoje umiejętności poszerzała na kursach w Polsce, Włoszech i Szwajcarii. Jest także członkiem założycielem Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Muzyki Dawnej w Gdańsku. Koncertuje w Polsce i za granicą (Włochy, Szwajcaria, Francja, USA, Niemcy). Od 1991 roku Anna Sawicka tworzy razem z akordeonistką Elżbietą Rosińską „Duo Sopot”. Artystki dokonały wielu prawykonań polskich i światowych. Specjalnie dla zespołu napisali utwory polscy kompozytorzy – Marian Gordiejuk (Dialogi, Con vigore e con Dolores i Krzysztof Naklicki (Tryptyk Kaszubski, Toccata,). Dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w roku 2007 ukazała się płyta dokumentująca dorobek obu artystek. Anna Sawicka ma w swoim dorobku szeroki repertuar solowy (w tym dzieła z XVII wieku oraz Egona Wellesa), kameralny (np. wszystkie dzieła Chopina, duo ze skrzypcami Ravela, Kodaly`a i inne) oraz koncertowy. Współpracuje z pianistami Jadwigą Lewczuk, Anną Mikolon, Barbarą Lysakowski(USA). Jest też animatorką życia muzycznego w Sopocie – cykle: Świętojańskie Spotkania Muzyczne, Muzyczne Wieczory u Św. Andrzeja Boboli.
Anna Mikolon –
Studia pianistyczne w Akademii Muzycznej w Gdańsku. Laureatka: I nagrody w Konkursie Muzyki Dawnej w Łodzi, Konkursu o Stypendium Towarzystwa im. F.Chopina w Warszawie, Konkursu o Stypendium Fundacji Sztuki Dziecka oraz Konkursu Solfeżowego Szkół Muzycznych II st. Uczestniczka Mistrzowskich Kursów Pianistycznych w Łodzi, Warszawie i Wrocławiu. Doktorat w dyscyplinie artystycznej –i nstrumentalistka. Przez 11 lat związana z Operą Bałtycką (ok. 1000 prób, 180 spektakli jako muzyk orkiestrowy, 42 opery w repertuarze, Nagroda POB za realizację opery Rosenkavalier R.Straussa), współpracowała z Teatrem w Ingolstadt, realizowała Gwałt na Lukrecji B.Brittena dla TV Mezzo. Pedagog w SM II st. w Gdańsku-Wrzeszczu (2 Nagrody Dyrektora ZSM) oraz na Wydziale Wokalno-Aktorskim Akademii Muzycznej w Gdańsku. Uczestniczy w konkursach wokalnych (7 wyróżnień dla pianisty). Jako kameralistka współpracuje również z instrumentalistami. Pianista podczas kursów mistrzowskich: prof. Urszuli Kryger, prof. Jadwigi Rappe, prof. Bożeny Harasimowicz, prof. Ryszarda Minkiewicza, prof. Paula Esswooda, prof. Claudio Desderiego, dr Katarzyny Dondalskiej, Marka Rzepki, Andre Orlowitza, Agaty Savy, dr Wojciecha Mrozka. Ma w swoim dorobku nagrania: pieśni F.Chopina i S.Moniuszki z Kazimierzem Sergielem, solo fortepianowe w op. Rosenkavalier R.Straussa z orkiestrą POB, pieśni R.Kłoczko, pieśni B.Brittena (habilitacja Moniki Fedyk), pieśni V.Belliniego i G.Verdiego (doktorat Piotra Lempy), pieśni M.K.Ogińskiego, utwory kameralne J.Bruzdowicz (doktorat Liliany Górskiej), utwory solowe i kameralne D.Szostakowicza. Od 1999 r. współpracuje z Teatrem Otwartym uczestnicząc w Festiwalach: Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża i Kalejdoskop Form Muzycznych w Sopocie.