Toruński Chór „Astrolabium” pod dyrekcją Kingi Litowskiej zrealizował swój plan – 10 grudnia 2016 r.[1] na rynku ukazała się jego płyta z utworem Magnificat argentyńskiego kompozytora Martina Palmeriego. Płyta dobra, a przede wszystkim niepowtarzalna – to jedyne na świecie nagranie tego dzieła.
Na płycie zarejestrowano wykonanie z Koncertu Finałowego III Międzynarodowego Konkursu i Festiwalu Chóralnego im. M. Kopernika PER MUSICAM AD ASTRA, które miało miejsce 1 lipca 2015 r. w sali koncertowej Filharmonii Pomorskiej im. I.J. Paderewskiego w Bydgoszczy. Dyrektorem festiwalu od jego pierwszej edycji jest Kinga Litowska – dyrygentka i jurorka cenionych międzynarodowych konkursów chóralnych, doktor sztuki. Za swoją działalność artystyczną odznaczona wraz z „Astrolabium” medalem Thorunium. W 2014 r. uhonorowana Nagrodą Prezydenta Miasta Torunia w dziedzinie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Nagradzana jako najlepszy dyrygent na konkursach Venezia in Musica czy Musica Sacra a Roma[2].
Warto podkreślić, jak silną pozycję wśród polskich chórów ma od lat „Astrolabium” – zespół osobny, działający od osiemnastu lat pod egidą różnych instytucji, przestawiany z miejsca na miejsce, a nieustannie utrzymujący wysoki poziom artystyczny (by wymienić chociażby Grand Prix 36. Ogólnopolskiego Turnieju Chórów „Legnica Cantat”), realizujący bardzo ambitne muzyczne przedsięwzięcia i, co najistotniejsze, stale podkreślający swe związki z grodem Kopernika[3]. Chór wydał już płyty: bardziej różnorodną – Astrolabium oraz Astrolabium sings Bembinow – z utworami Miłosza Bembinowa.
Należy zwrócić uwagę na grono wykonawców tytułowego utworu. Chórowi towarzyszy uznana Orkiestra Kameralna Capella Bydgostiensis, partie solowe wykonują natomiast: Aleksandra Turalska, która swą przygodę ze śpiewem rozpoczęła od współpracy z „Astrolabium”[4], oraz Agata Schmidt – torunianka, na co dzień związana ze sceną paryską, współpracująca też z pianistą Bartłomiejem Weznerem[5]. Do grona tego zaproszono artystów zagranicznych: w koncercie-nagraniu udział wzięli: włoski bandoneonista, Mario Stefano Pietrodarchi, a także sam kompozytor – pochodzący z Argentyny Martín Palmeri. Po udziale Palmeriego w nagraniu Magnificatu oraz, w 2014 r., w nagraniu Misy a Buenos Aires wraz z Chórem Kameralnym UAM, Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia Amadeus pod dyrekcją Agnieszki Duczmal, Małgorzatą Walewską i Mario Stefano Pietrodarchim, trudno oprzeć się wrażeniu, że partii fortepianu nie może lepiej wykonać nikt inny niż autor i pomysłodawca tego utworu, a zarazem kontynuator muzycznej myśli Astora Piazzolli.
Płytę rejestrującą pierwsze światowe nagranie Magnificatu Palmeriego śmiało można określać mianem międzynarodowej – wszystkie teksty zawarte w dołączonej do niej książeczce są przetłumaczone na język angielski, jest ona również bardzo estetycznie wydana – a to za sprawą inspirującej, świeżej i wyrazistej, lecz nienachalnej grafiki autorstwa Alicji Grążawskiej, jakżeby inaczej – byłej chórzystki „Astrolabium”.
Nawiedzenie w Bardzo bogatych godzinkach księcia de Berry,
źródło: Wikipedia
Związki Magnificatu z Misą a Buenos Aires o podtytule Misatango widoczne są na każdym niemal kroku. Począwszy od połączenia tekstu sakralnego z muzyką tanga, poprzez bardzo zbliżoną obsadę wykonawczą, na charakterystycznej muzycznej stylistyce skończywszy. W obydwu utworach słyszymy chór mieszany, bandoneon, fortepian i orkiestrę smyczkową (trzy ostatnie w myśl partytury jako orquesta de tango), przy czym w mszy do tej grupy dołącza mezzosopran solo, zaś w Magnificacie – sopran i mezzosopran.
Bliźniacze podobieństwo zastosowanych w obydwu dziełach artystycznych rozwiązań może być argumentem zarówno za, jak i przeciw przy interpretacji Magnificatu, którego związków z Misą a Buenos Aires pominąć nie można. Już sam początek utworu: homorytmiczny okrzyk „Magnificat” w punktowanym rytmie przypomina słowa „Kyrie eleison” z pierwszej części Misatango. Następnie w jednym i w drugim utworze użyty zostaje ten sam środek muzyczny – wyrazisty oktawowy akompaniament fortepianu z akordami przypadającymi na co drugą wartość, na który nałożone zostają tematy poszczególnych głosów chóru, począwszy od basu. Widoczna jest skłonność kompozytora do budowania polifonicznych przebiegów, w których głosy albo są stosunkowo samodzielne, albo zdecydowane pierwszeństwo ma układ par głosów: sopran – tenor oraz bas – alt. Pewne melodyczne i harmoniczne reminiscencje Credo i Kyrie można odnaleźć w Sicut locutus est. Za niemalże identyczny zaś należy uznać akompaniament orkiestrowy w części Quia fecit mihi magna Magnificatu oraz we fragmencie Crucifixus w części Credo mszy Palmeriego. Podobnie ułożono partię fortepianu w taktach przed tenorowym wejściem na Christe eleison w Kyrie z mszy i w Quia fecit… z Magnificatu. Choć zrozumiałe wydaje się, że – sięgając po tango nuevo – twórca musi korzystać z ograniczonego rezerwuaru środków muzycznych (rytmów, instrumentarium), to jednak aż tak zbieżne rozwiązania w wybranych fragmentach obu dzieł, niemające przecież charakteru korespondencji, odniesień czy wzajemnego treściowego nawiązywania, wydają się momentami inicjować pytania o granicę między stylizacją a mechanicznym powielaniem odnoszącego sukces wzorca. Z drugiej strony – jest ogromne społeczne zapotrzebowanie na taką muzykę – Martín Palmeri w ostatnich tylko latach był proszony o zagranie partii fortepianu podczas wykonań utworu Misatango w Niemczech, Argentynie, Belgii, Austrii, Brazylii, Chile, Ekwadorze, Hiszpanii, Holandii, Izraelu, Rosji, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Polsce, Łotwie, we Włoszech, na Ukrainie, Słowacji… Niedawno utwór zabrzmiał podczas serii koncertów w Carnegie Hall[6].
Sam Palmeri przyznaje, że Magnificat przewyższa mszę, jeśli chodzi o poziom trudności wykonawczej[7]. Powodować to mogą zarówno rozbudowane partie solowe (zaangażowanie dwóch głosów solowych pozwoliło na konstruowanie duetów, które wprowadzają sporo nowego do Magnificatu), jak i większa liczba części, na które podzielił – w dużej mierze wzorem Magnificatu Bachowskiego – swe dzieło Palmeri, co wiąże się z koniecznością indywidualnego potraktowania każdej z nich jako odrębnej muzycznie i treściowo całostki. Jeśli chodzi o partie chóru – sporo jest w nich niełatwych skoków interwałowych, nieraz przeznaczonych do wykonania w szybkich tempach. Również harmonika tego dzieła – choć z reguły niewykraczająca poza system dur-moll – na pewnych odcinkach sięga po rozwiązania skalowe, np. nawiązujące do muzyki Debussy’ego czy Szymanowskiego.
Magnificat, mimo tego, że może być rozpatrywany w kontekście wcześniejszych dzieł Palmeriego, jest też pełen nowych, a bardzo atrakcyjnych dla słuchaczy pomysłów. Jednym z nich jest mistrzowsko brawurowy, przepełniony synkopami fragment chóralny „omnes generationes”, kończący część trzecią utworu, a umieszczony jako finał dla wcześniejszego duetu sopranistek. „W jakże odmienny [od Maryi – A.K.] sposób raduje się lud Izraela. Zbiorowość wymusza radość bardziej zewnętrzną, ekstrawertyczną, pełną żywiołowej energii (…)”[8].
Chór „Astrolabium” sprostał postawionemu sobie zadaniu. Wykonywanie dzieł wokalno-instrumentalnych Palmeriego charakteryzuje się tym, że zaangażowany w nie chór musi włożyć wszystkie swe siły, by opanować melodyczno-rytmiczne zamysły kompozytora, uzyskać przekonujące brzmienie i taneczny charakter tanga, a w rezultacie i tak nie jest bohaterem pierwszoplanowym tych utworów, lecz jednym z kilku współpracujących ze sobą, współtworzących ten obraz ogniw. Do zadań, przed którymi stanął, należało na pewno umiejętne połączenie bardzo energetycznej, wręcz perkusyjnej roli chóru (fragmenty homorytmiczne, a czasem i unisonowe) z partiami spokojniejszymi, nieco chorałowymi – w tych ważne było nieuleganie pokusie zbytniego romantyzowania.
Warto wspomnieć, że płyta powstała za sprawą akcji crowdfundingowej. Miłośnicy zespołu i entuzjaści projektu mogli za pośrednictwem strony wspieramkulture.pl wpłacać drobne bądź większe kwoty na realizację zamierzonego przez chór celu.
Magnificat to fragment pochodzący z Ewangelii św. Łukasza, lecz oparty na tekstach ze Starego Testamentu – radosny kantyk śpiewany przez brzemienną Maryję witającą się ze świętą Elżbietą. Udało się wydać płytę na czas – Magnificat mógł wybrzmieć w czasie adwentu.
Martín Palmeri, Magnificat na sopran, mezzosopran, chór mieszany, bandoneon, fortepian i orkiestrę smyczkową, DUX 2016.
- Chorus and soprano – Magnificat anima mea Dominum
- Aria (soprano) – Et exultavit spiritus meus
- Duet and chorus – Quia respexit humilitatem
- Chorus and duet – Quia fecit mihi magna
- Duet – Et misericordia eius
- Chorus – Fecit potentiam
- Duet – Deposuit potentes
- Duet and chorus – Esurientes
- Duet and chorus – Suscepit Israel
- Chorus – Sicut locutus est
- Chorus – Gloria
Wykonawcy:
Aleksandra Turalska – sopran,
Agata Schmidt – mezzosopran,
Mario Stefano Pietrodarchi – bandoneon,
Martín Palmeri – fortepian
Chór „Astrolabium”
Orkiestra Kameralna Capella Bydgostiensis
Dyrygent: Kinga Litowska
[1] https://longplayrecenzje.blox.pl/2017/01/Martin-Palmeri-Magnificat-2016.html [dostęp: 28.01.2017 r.].
[2] Informacje zawarte w książeczce dołączonej do płyty, s. 22.
[3] Ibidem, s. 24.
[4] Ibidem, s. 16.
[5] Ibidem, s. 19; https://bartlomiejwezner.com/pl/bartlomiej-wezner-agata-schmidt/ [dostęp: 28.01.2017 r.].
[6] Ibidem, s. 13.
[7] https://www.pmaa.pl/pl/11-pmaa2015/61-koncert-inauguracyjny2015 [dostęp: 28.01.2017 r.].
[8]Aneta Derkowska, słowo wstępne o utworze, zawarte w książeczce dołączonej do płyty, s. 8.