źródło: maxpixel.net

edukatornia

O afrykańskich korzeniach muzyki popularnej

Muzyka popularna wiele zawdzięcza muzyce Afroamerykanów. Wszystko zaczęło się od sprowadzenia do Stanów Zjednoczonych pierwszych niewolników afrykańskich. W 1619 roku przypłynął do Jamestown holenderski statek z niewolnikami, wskutek czego kultura afrykańska spotkała się z europejską. Już na statkach handlarze niewolnikami podczas podróży grali, tańczyli i śpiewali (w celu rozrywki i zachowania kondycji). Niewolnicy chłonęli muzykę białych, ale nie powielali jej, tylko przekształcali na swój sposób. Często podczas śmiertelnych przepraw niewolnicy śpiewali (lamentowali) na statkach, które zabierały ich z Afryki. Uczyli się również tonacji, przez co grając na banjo (afrykański instrument, który został przywłaszczony przez kulturę amerykańską), mogli umilać czas swoim „panom”:

Pierwsi zniewoleni Amerykanie pojawili się w koloniach brytyjskich w Ameryce Północnej w 1619 roku. Od najwcześniejszych dni tych straszliwych podróży przez ocean donoszono o niewolnikach na statkach, którzy śpiewali pieśni żałobne i lamenty. Jeszcze przed zniesieniem niewolnictwa w 1863 roku relacjonowano, że niewolnicy znakomicie grali na skrzypcach i banjo (banjo jest instrumentem pochodzenia afrykańskiego), często robili to dla uciechy swoich panów. Muzyka była narzędziem do wyrażania ich nadziei, marzeń i frustracji[1]

Banjo to instrument, który odegrał bardzo ważną rolę w historii muzyki. Było wykorzystywane w wielu jej gatunkach, zaczynając od bluesa, a kończąc na jazzie. Czarnoskórzy muzycy już poprzez swoją kreatywność zaczęli tworzyć nowe rodzaje technik gry na instrumentach. Muzyka dla czarnoskórych niewolników była swego rodzaju ucieczką przed złem, jakie zgotował im biały człowiek. Poprzez muzykę wyrażali swoją złość, marzenia oraz nadzieję na lepsze jutro.

Biali obserwowali niewolników i byli zafascynowani ich kulturą oraz muzyką. Powstało wiele książek szczegółowo opisujących to, co usłyszeli i zobaczyli. W 1796 roku doktor Mungo Park, kończąc swoją podróż po kontynencie afrykańskim, w drodze powrotnej chciał jeszcze zbadać wybrzeża Atlantyku. Podróżując wraz z karawaną więźniów skutych łańcuchami, trafił do miasta Kamalia (leżącego na terytorium dzisiejszego Senegalu), gdzie do kolumny niewolników zostali dołączani kolejni. Łącznie było ich dwudziestu siedmiu. W karawanie znajdowali się tak zwani jillikeas (śpiewający mężczyźni), którzy mieli za zadanie dodawać otuchy ludziom w kajdanach i odwracać ich uwagę od zmęczenia[2].  Park zauważył, że posiadają wysokie umiejętności wokalne oraz społeczne, dzięki którym nowo przybyli niewolnicy mogli poczuć się choć trochę lepiej w sytuacji, w jakiej się znaleźli:

Park mówi nam również o tym, że “śpiewacy” dołączali do karawan. Ich tożsamość wynikała z ich umiejętności muzycznych. Jak zauważa Park, pieśniarze zabawiali podróżników, ale pełnili też istotną funkcję społeczną, ogłaszając wszystkim dookoła przybycie karawany ze skutymi łańcuchami, niewolnikami[3]

Dzięki Parkowi historia Czarnej Afryki została opisana w książce Podróże we wnętrzu Afryki oraz dziennikach spisywanych podczas wędrówek. Książka opisuje rozwój czarnej muzyki podczas międzynarodowego handlu niewolnikami (między 1500 a 1850 rokiem). Jest to tym bardziej cenna wiedza, ponieważ ludy afrykańskie nie spisywały swojej historii. Niestety, są to tylko szczątkowe informacje i możemy nigdy nie poznać pełnej historii tamtego okresu[4].

Badacze Afryki oraz antropolodzy podkreślają, jak wielkie znaczenie ma muzyka dla rdzennych mieszkańców tego kontynentu. Wyróżniają też jej dwie zasadnicze właściwości: funkcjonalność oraz połączenie śpiewu i tańca[5]. Muzyka była nieodłącznym elementem niemal wszystkich plemion afrykańskich oraz posiadała praktyczne funkcje społeczne – towarzyszyła zabawie, pracy, narodzinom, ślubom, świętom, modlitwie czy też pogrzebom. W muzyce afrykańskiej bardzo ważnym elementem jest rytm, a często stosowanym zabiegiem – polirytmia, czyli nakładanie się różnych linii rytmicznych:

Polirytmia – stosowanie zróżnicowanych przebiegów rytmicznych w różnych głosach, charakterystyczne dla utworów polifonicznych, są one stosowane szczególnie przez perkusistów. Afrykańska muzyka zespołowa często wykorzystuje obfitą polirytmiczność[6]

Polirytmia jest swego rodzaju sygnaturą, która charakteryzuje muzykę afrykańską:

Złożoność i nieuchwytność cech polirytmii stanowią wyjątkowe właściwości muzyki afrykańskiej i stały się podstawą dla muzyki afroamerykańskiej. Tym wyrafinowanym dźwiękom towarzyszyły równie skomplikowane ruchy ciała tańców wschodnioafrykańskich[7].

Śpiew, taniec oraz gra na instrumentach są nieodłącznym elementem życia plemion afrykańskich, to uniwersalny język, za pomocą którego się porozumiewają. Wszystko jest ze sobą połączone. Całość składa się na swego rodzaju mowę, komunikat, przekaz za pomocą muzyki oraz tańca.

Przebieg oraz prezentacja tańca w Afryce zawiera w sobie wyjątkową poezję ciała, wizualnie artykułowaną w postaci harmonizowanych całości zawierających treści artystyczne, eurytmię i przedstawieniowe treści merytoryczne. Taniec może stanowić wizualną ekspresję języka mówionego w takim samym sensie, w jakim bębnienie jest traktowane jako foniczne tekstualizowanie mowy[8].

Równie ważnym elementem muzyki jest jej aspekt spirytualny. Tak samo jak na całym świecie, muzyka afrykańska dzieliła się na świecką oraz sakralną. Często jednak ten podział zacierał się. Tradycyjne wierzenia afrykańskie dotyczyły kultu duchów przodków:

Opętanie przez duchy nie było rezultatem praktyk religijnych, ale określonych stylów śpiewania powiązanych z opętaniem, które z czasem stały się jednym z podgatunków muzyki religijnej[9].

Wszystkie elementy, które charakteryzowały muzykę afrykańską, przełożyły się na różnorodność muzyki, jaka zaczęła powstawać z początku na niewolniczych statkach, by następnie ewoluować z pokolenia na pokolenie wśród potomków niewolników sprowadzonych wbrew swej woli do Stanów Zjednoczonych.

 

[1] D. Weissman, American Popular Music: Blues, Library of Congress Cataloging New York 2006, s. 16 (tłum. własne). 

[2] B. W. Peretti, Lift Every Voice The History of African American Music, Rowman & Littlefield Publisher Maryland

2009, s. 7

[3] Tamże, s. 8 (tłum. własne).

[4] Tamże, s. 8

[5] M. Puławski, Geneza i źródła jazzu, czyli jak doszło do powstania jednego z najciekawszych stylów w dziejach

muzyki, https://www.laboratoriummuzycznychfuzji.com/2014/03/labopedia-geneza-i-zroda-jazzu-czyli.html

[dostęp: 13.03.2014].

[6] B. W. Peretti, Lift Every Voice The History of African American Music, Rowman & Littlefield Publisher Maryland

2009, s 11.

[7] Tamże, s. 11.

[8] M. Urzędowski, Muzyka i taniec w Afryce – rozważania ogólne, https://etnosystem.pl/magazyn/1685-muzyka itaniec-w-afryce-rozwazania-ogolne.

[9] B. W. Peretti, Lift Every Voice The History of African American Music, Rowman & Littlefield Publisher Maryland 2009, s. 11 (tłum. własne).


Artykuł jest fragmentem pracy magisterskiej pt. Twórczość Niny Simone na tle afroamerykańskich ruchów emancypacyjnych lat 60. XX wieku napisanej pod kierunkiem dr Piotra Jakubowskiego na Uniwersytecie Kardynała Stafana Wyszyńskiego w Warszawie.


Spis treści numeru ETNO:

Felietony

Monika Kozakiewicz, Indywidualne i niepowtarzalne. Muzyczne bogactwo polskiego folkloru

Wywiady

Dorota Relidzyńska, Antoni Beksiak: to nie jest zwykłe ogrywanie melodii, to melodyczno-sonoryczny fenomen

Recenzje

Paulina Zujewska, Kogo inspiruje polski folklor?

Publikacje

Piotr Jankowski, Jazzowa droga do emancypacji czarnoskórych Amerykanów

Edukatornia

Piotr Jankowski, O afrykańskich korzeniach muzyki popularnej

Kosmopolita

Krzysztof K. Bździel, Mimika dźwięków natury: tuwiński śpiew gardłowy

Rekomendacje

Etno Moniuszko na 6 kontynentach

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć