W Krakowie trwa Festiwal Muzyki Polskiej (13-21 lipca). Jest on okazją do refleksji nad tym, na ile znamy rodzimą twórczość i co w niej tak naprawdę cenimy. W tegorocznej edycji znalazła się zarówno muzyka dawna, jak i ta najbardziej współczesna: od Psalmów Mikołaja Gomółki poprzez muzykę fortepianową Artura Malawskiego, aż do perkusyjnych utworów Agaty Zubel czy Hanny Kulenty. Nie zabrakło także „żelaznych punktów programu” – muzyki Chopina, zarówno w wersji swobodnej (aranżacje mazurków i preludiów w wykonaniu Motion Trio), jak i klasycznej (recital Yulianny Avdeevej, laureatki ostatniego Konkursu Chopinowskiego) – i zapomnianego, rzadko wykonowanego repertuaru: Ballad polskich do słów Adama Mickiewicza Carla Loewego, rówieśnika Franciszka Schuberta czy popularnej w XVIII wieku opera Agatka czyli przyjazd Pana Jana Dawida Hollanda, nadwornego muzyka Radziwiłłów, zawierającej wiele odniesień do polskich tańców i pieśni.
Ważną rolę w programie pełni muzyka wokalna – od pieśni Karola Szymanowskiego i Mieczysława Karłowicza po większe formy: operę Maria Romana Statkowskiego czy oratorium Quo Vadis Feliksa Nowowiejskiego. Cenne okazały się także inicjatywy młodych muzyków. Studenci Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej we Wrocławiu wystawili operę Hollanda w konwencji pegeerów rodem z PRL-u, a w wykonaniu Amadrums Trio, zespołu złożonego ze studentów Akademii Muzycznej w Krakowie, specjalizującego się w nowoczesnym repertuarze perkusyjnym, zabrzmią dwie nowe kompozycje krakowskich twórców.
Festiwal jest okazją do zwiedzenia wnętrz Krakowa: sal Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kościoła Bożego Ciała, Kościoła o. Franciszkanów, a nawet dawnego Kasyna oficerskiego.
