Nowy skład, nowy wydawca, nowy album… a Muchy to wciąż dobry zespół.
Chcecicospowiedziec – wydawnictwo, którego tytuł przyprawia mój edytor tekstu o czerwoną gorączkę podkreśleń, to nie te Muchy, które znałam. Inne – bardziej świadome i brzmieniowo dorosłe.
Podczas trwającej prawie sześć lat przygody z zespołem przyzwyczaiłam się do melodyjnego, nietuzinkowego grania opatrzonego metaforycznymi tekstami lidera. Nie dziwi więc, że i w tym przypadku spodziewałam się tego samego. Co więcej, liczyłam nawet na kolejną porcję uroczej (i mądrej) muzyki w stylu Terroromansu lub Przesilenia. Poznańska grupa powiedziała jednak więcej. I lepiej.
Bohaterem najnowszego albumu Much są gitary – męskie, statyczne i brudne. Dzieła dopełnia niebanalna, wielkomiejska poezja Wiraszki, od lat wyrywająca zespół przed szereg. W dalszym ciągu, choć nieco oszczędniej, do głosu dochodzą inne instrumenty, temperujące niepokorne brzmienia i niepozwalające przyporządkować tego wydawnictwa do jednego, konkretnego gatunku (jak hipnotyzujące Bez noży, bez karabinów). Zespół Michała Wiraszki na przestrzeni jednego tylko utworu łączy smutek z radością, niepokój z przychodzącą naturalnie ulgą, surowe granie z rozjaśniającą kompozycję mieszkanką instrumentów i męskich głosów (doskonałe, eklektyczne Ani Słowa).
Płyta powstawała w dwóch skrajnych stanach. Zaczęła się w nieciekawych okolicznościach, skończyła w bardzo dobrych[1], wyjaśniał w wywiadzie frontman zespołu. Do jedenastu nowych utworów z Chcecicospowiedziec można więc zarówno tańczyć, jak i płakać. To 50-minutowa wycieczka przez pułapki dorosłego życia – ucieczka przed widmem korporacyjnego kołnierzyka przy jednoczesnym pragnieniu dobrej pracy, psa i pieniędzy (Kurara). W świecie tej czwórki oczywiste nie są także miłość i marzenia – każde, choć tak pożądane przez autora, przynosi inny rodzaj rozczarowania (Poznań; Zamarzam). Mimo natłoku problemów i regularnych trzęsień ziemi (Nie przeszkadzaj mi, bo tańczę) bohater dzielnie walczy i dochodzi do rozjaśniających szarość wniosków.
Wydanej we wrześniu tego roku za pośrednictwem wytwórni Universal płycie towarzyszy także film fabularny w reż. Grzegorza Lipca, przez członków zespołu określany mianem mockumentu[2], ukazujący osobliwości polskiego przemysłu muzycznego w nieco przekolorowany, satyryczny sposób. Dorosłe życie.
Kończąc, Chcecicospowiedziec to album, którego przekaz trafi nie tylko do dorastających i dorosłych. Pomimo przeszkód i przygód, Muchy wciąż pozostają zespołem prawdziwym, nawet o rzeczach trudnych opowiadającym na swój własny, podnoszący na duchu sposób. Nie mam czasu dłużej czuć się źle, śpiewa Michał Wiraszko w Łu. I taki rock lubię.
—————————–
[1]Michał Wiraszko w Muchy o nowej płycie i nie tylko,
https://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001,12534324,Chce_ci_cos_powiedziec___Muchy_o_nowej_plycie_i_nie.html
[2] Michał Wiraszko, tamże.