unsplash.com

felietony

1991 – czysta muzyczna magia

Podczas gdy mijały ostatnie godziny 2021 roku, który już za moment miał przejść do historii, zastanawiałem się, jaki był muzycznie. Ukazało się wiele ciekawych płyt, na czele z albumem Fisz Emade Tworzywo – Ballady i protesty, na którym Bartek Waglewski śpiewa, czy raczej deklamuje o sobie i o mnie, że „jesteśmy boomerami”. Ten tekst nie będzie jednak podsumowaniem fonograficznym tego roku. Cofnę się o 30 lat, do magicznego roku 1991 i przedstawię 21 zagranicznych płyt, które w tamtym 12-miesięcznym okresie się ukazały.

Miałem wtedy 15 lat i chłonąłem muzykę jak gąbka. Otaczała mnie wszędzie i o każdej porze (zresztą niewiele zmieniło się do dziś). Był to czas MTV, słuchania Trójki oraz masowego kupowania kaset magnetofonowych – głównie pirackich (oryginalne wydania były wtedy rzadkością), a walkman był moim wiernym towarzyszem. Internet dopiero raczkował, nie było mp3, nie mówiąc o social mediach czy platformach streamingowych. Tylko 30 lat, niby niewiele, dla mnie osobiście jakby to było wczoraj, ale jednak zupełnie inna epoka.

Jestem wielkim miłośnikiem muzyki, kolekcjonerem płyt, stałym bywalcem koncertów. Myślę, że duży wpływ na to miał ów niesamowity rok, w którym światło dzienne ujrzały albumy ważne, dla wielu artystów może najważniejsze w karierze. To była niesamowita kumulacja – z jednej strony uznane już na całym świecie gwiazdy wydały bardzo dobre płyty (Queen, Michael Jackson, Prince, U2), z drugiej był to czas wejścia do mainstreamu zupełnie nowych artystów, o których świat miał dopiero usłyszeć (Nirvana, Pearl Jam).

Każda płyta w poniższym zestawieniu została opatrzona moim komentarzem oraz teledyskiem do wybranego utworu.

21 ważnych płyt z 1991 roku – subiektywny wybór mojego autorstwa (kolejność przypadkowa)

U2 – Achtung Baby

Płyta nagrana w słynnym Hansa Studios w Berlinie ukazała się 18 listopada 1991 i jest uważana za jedną z najważniejszych w dorobku irlandzkiego kwartetu. Pomimo zmiany stylu i eksperymentów muzycznych, zespół pokazał klasę i przygotował album fascynujący pod każdym względem. Zaczyna się od Zoo Station a kończy najpiękniejszym dla mnie utworem na płycie, wieńczącym dzieło Love Is Blindness. Cała płyta to istna perełka.

Przenieśmy się do Berlina tuż po upadku muru i posłuchajmy pieśni o końcu miłości.

Queen – Innuendo

Podobnie jak w przypadku Achtung Baby – dla mnie Innuendo to album wybitny i najlepsza płyta w dorobku zespołu Queen. Wydawnictwo trafiło do sprzedaży 4 lutego 1991 i było ostatnią płytą nagraną za życia Freddiego Mercury’ego. Zarejestrowany materiał do dziś robi piorunujące wrażenie. Zawierał tak ważne utwory jak tytułowy, rozbudowany Innuendo czy cudowną balladę These Are The Days Of Our Lives.

W październiku 1991 wydany został na singlu utwór The Show Must Go On, miesiąc później odszedł Freddie…

Bryan Adams – Waking Up The Neighbours

Będzie przebojowo! Płyta ukazała się 24 września 1991, a jej producentem był Robert John „Mutt” Lange. Jeżeli bierzemy pod uwagę album jako całość, to ciężko porównywać Walking Up The Neighbours Kanadyjczyka z Achtung Baby czy Innuendo, ale cóż za utwór pociągnął za sobą ten album! (Everything I Do) I Do It for You, bo o tej piosence mowa, była numerem 1 m.in. w USA i Wielkiej Brytanii (zresztą, gdzie nie była?). Ponad 15 mln egzemplarzy tego singla sprzedano na całym świecie. Utwór znalazł się również na ścieżce dźwiękowej do filmu Robin Hood: Książę złodziei z Kevinem Costnerem w roli głównej.

Genesis – We Can’t Dance

Album We Can’t Dance legendarnej grupy Genesis ukazał się 28 października 1991. Był to pierwszy album nagrany po 5 letniej przerwie, tyle właśnie czasu minęło od wydania poprzedniego krążka pt. Invisible touch. Pierwszym singlem z płyty We Can’t Dance był utwór No Son Of Mine, ale ja chciałbym teraz przypomnieć drugi w kolejności singiel pt. I Can’t Dance.

Spójrzcie na teledysk i zobaczcie jakie poczucie humoru i dystans do siebie mieli (mam nadzieję, że wciąż mają) Phil Collins i koledzy z zespołu.

Enya – Shepherd Moons

Czas na pierwszą kobietę w zestawieniu, Eithne Patricia Ní Bhraonáin, bardziej rozpoznawalną jako Enya. 4 listopada 1991 ukazała się jej piękna płyta pt. Shepherd Moons. Album sprzedał się w nakładzie ponad 13 mln sztuk na całym świecie. Zapraszam na relaks, wyciszenie i podróż do baśniowego świata, który stworzyła dla nas Enya – czyż nie jest urzekający?

Nirvana – Nevermind

Początek lat 90. to wejście na salony muzyki grunge. W 1991 roku ukazały się trzy znane i cenione albumy, będące klasycznymi już przedstawicielami tego gatunku.

Moim ulubionym zespołem nurtu grunge była i jest Nirvana, choć Perłowy Dżem jest bardzo blisko… 24 września 1991 wydany został legendarny album Nevermind, który był drugim studyjnym krążkiem zespołu. Pierwszy singiel z płyty – Smells Like Teen Spirit zyskał ogromną popularność, również dzięki intensywnej emisji teledysku w stacji MTV. Tego typu muzyka w MTV, pośród gwiazd popu, rapu czy lekkiego rocka była czymś nowym, ożywczym i zapowiadającym rockową rewolucję na miarę punk rocka. Oprócz wspomnianego utworu, z płyty Nevermind wydane zostały jeszcze trzy single: Come As You Are, Lithium i In Bloom. Płyta sprzedała się w nakładzie ponad 26 mln egzemplarzy. Pismo „Rolling Stone” umieściło ją na 17 miejscu rankingu 500 najlepszych albumów muzycznych wszech czasów.

Panie i panowie – Kurt Cobain, Krist Novoselic i Dave Grohl, czyli Nirvana i album Nevermind, z którego wybrałem utwór Lithium.

Michael Jackson – Dangerous

King of Pop – Michael Jackson. Uwielbiałem zarówno Thrillera jak i Bad, nowa płyta miała dołączyć jako trzecia do mojego zestawu ulubionych krążków Jacksona.

26 listopada 1991 ukazał się album Dangerous, który na całym świecie znalazł około 32 mln nabywców. Aż dziewięć singli promowało ten – w mojej ocenie – ostatni z wielkich albumów Króla Popu:

  1. Black or White
  2. Remember the Time
  3. In the Closet
  4. Jam
  5. Who Is It
  6. Heal the World
  7. Give in to Me
  8. Will You Be There
  9. Gone Too Soon

Prezentuję utwór, który nie jest zbyt oczywisty w kontekście popularności poszczególnych singli z Dangerous, ale osobiście bardzo lubię tę piosenkę, a dodatkowym smaczkiem jest udział w nagraniu jednego z moich ulubionych gitarzystów – Slasha z Guns N’ Roses.

Michael Jackson – Give In To Me:

R.E.M. – Out Of Time

Był piątek, dzień Listy Przebojów Programu 3. O wielu artystach i płytach dowiedziałem się słuchając LP3 i Trójki w ogóle. Podobnie było z zespołem

R.E.M. Pamiętam jak dziś (no może trochę musiałem poszperać w archiwach), to był 26 kwietnia 1991, oczywiście piątek, 479 wydanie Listy, trzy tygodnie w notowaniu, na miejscu pierwszym nieznana mi wcześniej grupa R.E.M. i utwór Losing My Religion. Kawałek bardzo przypadł mi do gustu, zacząłem szukać i odnalazłem całą płytę (chodzi oczywiście o piracką kasetę kupioną na gliwickim targowisku zwanym „Balcerkiem” lub „Manhattanem”).

Płyta nazywała się Out Of Time, ukazała się 11 marca 1991 i była numerem 1 sprzedaży w wielu krajach, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. Zapraszam do wysłuchania genialnego numeru Losing My Religion. Ja, słysząc ten utwór, zawsze wracam myślami do tego piątkowego wieczoru 1991 roku…

Guns N’ Roses – Use Your Illusion 1&2

Nie ukrywam, że w wieku 15–16 lat byłem wielkim fanem tej kapeli, do dziś zresztą darzę ją ogromnym sentymentem, czego dowodem była moja obecność na ich koncercie w Chorzowie w lipcu  2018 roku. Mowa o zespole Guns N’ Roses. 17 września 1991 światło dzienne ujrzało podwójne wydawnictwo Use Your Illusion 1&2. Łącznie 30 utworów na dwóch krążkach, ogrom materiału, ale w tym przypadku nie można mówić, że ilość przysłoniła jakość. Muzyka zaproponowana przez Gunsów to z jednej strony rockowa szybka jazda (np. You Could Be Mine, Right Next Door To Hell), piękne ballady (np. Don’t Cry, November Rain) czy covery (Live and Let Die Paula McCartneya & The Wings, Knockin’ On Heaven’s Door Boba Dylana). Dziewięć singli promowało dwa albumy, które sprzedały się łącznie w ponad 20 mln egzemplarzy.

Do posłuchania i obejrzenia wybrałem November Rain.

Seal – Seal

Seal zadebiutował wokalnie w 1990 roku w utworze Killer Adamskiego. Pierwszą płytę sygnowaną jako Seal wydał 24 maja 1991, a jego producentem był Trevor Horn. Był to początek kariery wokalisty z Londynu, z korzeniami brazylijsko-nigeryjskimi. Album sprzedał się w ponad 2,5 mln egzemplarzy i pochodziło z niego pięć singli. Zapraszam do wysłuchania utworu Crazy.

Red Hot Chili Peppers – Blood Sugar Sex Magik

Album Blood Sugar Sex Magik ukazał się 24 września 1991 i rozszedł się w nakładzie ponad 13 mln egzemplarzy. Producentem płyty był słynny Rick Rubin. Wydawnictwo promowane było pięcioma singlami, z których pierwszym był przedstawiony poniżej Give It Away, natomiast największym przebojem stała się ballada Under the Bridge. Blood Sugar Sex Magik to piąty album zespołu, ale z pewnością przełomowy, który mocno przyczynił się do rockowej eksplozji na początku lat 90. oraz dzięki któremu grupa uzyskała status gwiazdy, stając się jednym z popularniejszych bandów na świecie.

Roxette – Joyride

Przyszła kolej na pop-rockowy duet ze Szwecji, który święcił największe triumfy na przełomie lat 80. i 90. i generował przebój za przebojem – Roxette. 28 marca 1991 ukazał się album Joyride, który okazał się największym sukcesem komercyjnym zespołu, a na całym świecie sprzedano ponad 11 mln egzemplarzy tej płyty. Mnie osobiście bardziej podobał się poprzednik, czyli album Look Sharp! z moim ulubionym Listen To Your Heart, ale płyty Joyride również całkiem przyjemnie się słuchało.

Do promocji krążka wybrano pięć utworów, które ukazały się na singlach:

  1. Joyride
  2. Fading Like a Flower
  3. The Big L.
  4. Spending My Time
  5. Church of Your Heart

Oto jeden z wielkich przebojów Roxette – Fading Like a Flower.

Dire Straits – On Every Street

Dire Straits – z pewnością świetny zespół. On Every Street – całkiem dobra płyta wydana w 1991, której nie udało się pobić popularnością swojej wybitnej poprzedniczki sprzed 6 lat.

Album On Every Street ukazał się 10 września 1991 i sprzedał się w nakładzie 8 mln egzemplarzy. Przypomnę, że kultową płytę Brothers in Arms z 1985 roku sprzedano w ponad 35 mln sztuk. Niemniej On Every Street to naprawdę dobra rockowa płyta, z numerami bardziej dynamicznymi jak Calling Elvis czy Heavy Fuel, a także balladami jak utwór tytułowy, ale charakterystyczne są przede wszystkim gitara i głos Marka Knopflera. Sam fakt, że była to pierwsza płyta Dire Straits wydana po sześcioletniej przerwie, a zarazem ostatnia płyta w historii tego ważnego zespołu wystarczy, aby wspomnieć w tym miejscu o albumie On Every Street.

Prince – Diamonds and Pearls

Książę, czyli Prince. 1 października 1991 roku ukazał się trzynasty w karierze Prince’a album Diamonds and Pearls, nagrany wspólnie z The New Power Generation. Album był dużym sukcesem, sprzedał się w nakładzie ok. 7 mln egzemplarzy (co jednak przy wydanym tego samego roku Dangerous Michaela Jacksona, który sprzedał się w liczbie ok. 32 mln wrażenia takiego nie robi – wiadomo kto był królem a kto księciem).

Wydawnictwo było promowane pięcioma singlami:

  1. Gett Off
  2. Cream
  3. Insatiable
  4. Diamonds and Pearls
  5. Money Don’t Matter 2 Night

W Wielkiej Brytanii ukazał się na singlu dodatkowo Thunder.

Zapraszam na Cream.

Pearl Jam – Ten

Jak już wspomniałem wyżej, przy okazji przedstawiania płyty Nevermind Nirvany, rok 1991 to erupcja popularności nurtu grunge. Drugim wydawnictwem, które się do tego przyczyniło, z pewnością był album Ten grupy Pearl Jam.

Zespół powstał w 1990 roku w Seattle, płyta Ten była debiutanckim wydawnictwem grupy i ukazała się 27 sierpnia 1991. Album zawierał 14 kompozycji, których tematem głównym były: śmierć, seryjni mordercy oraz wątki biograficzne z życia lidera: Eddiego Veddera. Do dnia dzisiejszego płyta sprzedała się w nakładzie ponad 12 mln egzemplarzy. Album był promowany przez cztery single: Alive, Even Flow, Jeremy i Oceans.

Posłuchajmy przejmującego utworu, który Eddie Vedder napisał na podstawie prawdziwych wydarzeń. Opowiada w niej o 16-letnim chłopaku – Jeremym Wade Delle’u, który zastrzelił się w szkole na oczach nauczycielki i całej klasy…

Sting – The Soul Cages

Tym razem jeden z moich ulubionych wykonawców – Sting. Kiedyś w zespole The Police, następnie solo, wydaje co jakiś czas płyty, które można zaliczyć do rewelacyjnych, bardzo dobrych, ewentualnie dobrych. Nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a poprzeczkę sam sobie postawił bardzo wysoko.

22 stycznia 1991 ukazała się płyta The Soul Cages, którą stworzył po śmierci ojca. Był to pierwszy album, na którym zagrał gitarzysta Dominic Miller, z którym Sting współpracuje do dziś. Zapraszam do wysłuchania pięknego utworu Mad About You.

Massive Attack – Blue Lines

Kojarzycie takie pojęcia jak trip hop lub Bristol Sound? Wszystko zaczęło się od płyty Blue Lines zespołu Massive Attack. Album został wydany 8 kwietnia 1991 roku i na moim regale z płytami zajmuje miejsce oznaczone hasłem „Ulubione” (zresztą podobnie jak dwa kolejne albumy grupy). Oprócz trójki tworzącej Massive Attack, czyli Roberta „3D” Del Naja, Grantleya „Daddy G” Marshalla i Andrew „Mushroom” Vowlesa przy powstaniu płyty mieli swój udział m.in. Shara Nelson, Horace Andy, Tricky czy Neneh Cherry.

Album zajął m.in. 58 miejsce w zestawieniu 100 najlepszych albumów wszechczasów magazynu „Q” oraz 395 miejsce w rankingu 500 płyt wszechczasów magazynu „Rolling Stone”. Dla mnie osobiście to bardzo ważny nurt w muzyce, bardzo ważny zespół i bardzo ważna płyta.

Temple Of The Dog – Temple Of The Dog

Był sobie taki projekt muzyczny, którego pomysłodawcą był Chris Cornell z Soundgarden. Był to swego rodzaju hołd złożony zmarłemu wokaliście grupy Mother Love Bone – Andrew Woodowi. Oprócz wokalisty Soundgarden w nagraniach wzięli udział muzycy, którzy następnie utworzyli zespół Pearl Jam, a byli to: Stone Gossard i Jeff Ament (obaj z Mother Love Bone), a także Eddie Vedder i Mike McCready. Projekt ów (który śmiało można mianować supergrupą) nazwany został Temple of the Dog i 16 kwietnia 1991 roku wydał płytę pod tym samym tytułem. Album nie cieszył się na początku popularnością, dopiero później na fali sukcesów Pearl Jam i Soundgarden uzyskał status wydawnictwa niemalże kultowego. Temple of the Dog i utwór Hunger Strike:

My Bloody Valentine – Loveless

Tej płyty z pewnością nie można nazwać łatwą w odbiorze czy popularną, ale wśród miłośników muzyki alternatywnej ma status płyty kultowej, podobnie jak jej twórcy zaliczają się do kultowych grup – a mowa o My Bloody Valentine. Album Loveless ujrzał światło dzienne 4 listopada 1991 roku i był drugim wydawnictwem w karierze tej brytyjsko-irlandzkiej grupy.

W 1999 roku anglojęzyczny, wpływowy portal Pitchfork (zajmujący się głównie recenzjami płyt oraz nowościami na rynku muzycznym) umieścił Loveless na pierwszym miejscu w swoim rankingu płyt z lat 90. W rewizji rankingu ogłoszonej w 2003 album znalazł się na drugim miejscu, za OK Computer grupy Radiohead. W 2003 album został sklasyfikowany na 219. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”.

Ozzy Osbourne – No More Tears

Był już Król Popu, był Książe, pora zatem na Księcia Ciemności – Ozzy Osbourne, wokalista znamienitej formacji Black Sabbath.

17 września 1991 roku ukazał się szósty w solowej karierze i z pewnością jeden z lepszych oraz najpopularniejszych albumów Ozzy’ego Osbourne’a No More Tears. Płyta sprzedała się w ponad 4 mln egzemplarzy, stając się m.in. poczwórną platyną w USA, a pochodziły z niej tak znane utwory, stanowiące żelazny repertuar Ozzy’ego jak tutułowy No More Tears i Mama, I’m Coming Home. Warto nadmienić, że płyta zawierała cztery utwory napisane we współpracy z Lemmym Kilmisterem z Motörhead.

Metallica – Metallica

To był ich piąty album. Po jego wydaniu wielu się od kapeli odwróciło, cała masa nowych wielbicieli przybyła. Dla mnie osobiście zawsze najważniejsza była muzyka i to, czy do mnie trafia. W tym przypadku zdecydowanie tak było. To, że zespół stał się megagwiazdą, nie miało dla mnie żadnego znaczenia.

Data wydania: 12 sierpnia 1991.
Ponad 22 mln sprzedanych egzemplarzy (w samych Stanach Zjednoczonych prawie 17 mln).
Pięć wydanych singli.
Szczyty list przebojów – nr 1 m.in. w USA, Kanadzie, Australii, Wielkiej Brytanii i Niemczech
Nie ma co przedłużać…
Metallica i płyta zwana potocznie „Czarnym Albumem”.

Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

ZAiKS Logo

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć