The Voice of Poland, 19.11.2011
Po raz czwarty mieliśmy okazję uczestniczyć w wersji „live” programu. Z pewnością było ciekawie – poziom śpiewających był wysoki, poziom wypowiedzi jury sięgnął zaś niemal dna. Czy to walka o słupki oglądalności czy też buzujące hormony Nergala i Andrzeja Piasecznego wprowadziły niesmaczną atmosferę pełną brutalnych aluzji do seksu bądź dziwnych podtekstów? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Niestety jednak jury zwracało w tym odcinku bardziej uwagę na siebie niż na uczestników. A przecież miało chodzić o śpiew?