The Voice of Poland, 03.12.2011
Półfinał był zaskakujący i pełen rozczarowań. Trudno wyobrazić sobie finał bez Moniki Urlik, wybrany męski skład mnie nie przekonuje. Jedyną pozytywną niespodzianką było skomponowanie dla wybranej czwórki singli, co rzeczywiście pozwala wierzyć, że, powtarzając za sloganem: “ten program zaczyna się tam, gdzie kończą się inne”. W tym odcinku o pozostaniu uczestników w programie decydowali trenerzy i widzowie jednocześnie – każdy z jurorów miał do rozdysponowanie pomiędzy dwoje podopiecznych 100 punktów, a do tego dodawano głosy widzów (1% jako 1 punkt). Przypomnijmy sobie wszystkie występy, po raz ostatni opisane pod nazwą „drużyna” danego trenera.