„Chciałbym być sobą…”. Muzyka popularna: od wartości estetycznych do pozaestetycznych
Ernest van den Haag wyraził przed laty opinię, że potrójna klasyfikacja kultury: na sferę elitarną (wysoką), ludową (tradycyjną) i popularną, powinna objąć „wszystko”. Mam wątpliwości, czy klasyfikacja ta opisuje kulturę naszych czasów – jakkolwiek by ich nie nazywać i nie rozumieć (epoka schyłku, płynna ponowoczesność) – w sposób trafny, a przede wszystkim uniwersalny w sytuacji, gdy, przykładowo, nie istnieje nic takiego jak kultura w ogóle (chyba że rozumiana wyłącznie w aspekcie definicyjnym), gdy mamy do czynienia z wielokulturowością, a na Zachodzie tradycyjna kultura wiejska jest zjawiskiem historycznym, martwym.