Znani i lubiani na srebrnym ekranie
Reklama, jak wszyscy wiemy, jest dźwignią handlu. Ale, czy jak w temacie pojawiają się piosenkarze, ta dźwignia faktycznie handlowi pomaga? Gdzie jest cienka granica między promocją a lansem i między sprzedażą a wciskaniem produktów? Czy piosenkarz z racji tego, że jest znany i słuchany, sprzedać może naprawdę wszystko?