Ranking z kwintą w basie, czyli muzyczne tam i z powrotem [odcinek ostatni]
Nie lubię pożegnań. Ilekroć skądś odchodziłam, zawsze wolałam zostawić wszystko w lekkim niedopowiedzeniu, nie oddzielając grubą kreską tego, co było, od tego, co będzie. Kilka ostatnich dni spędziłam na zastanawianiu się, jak pokierować ostatnim odcinkiem rankingu, by nie zmienił się on w emanujący patosem twór, którego sam widok przywodzi czytelnikowi na myśl rzewne wyśpiewywanie Time To Say Goodbye…