okładka płyty

recenzje

2B czyli Beethoven i Barenboim

Daniel Barenboim to bez wątpienia jeden z najbardziej wszechstronnych muzyków naszych czasów. Pianista, ale także dyrygent ‒ wystarczy spojrzeć na niezwykle szeroką dyskografię[1], aby przekonać się, że mamy do czynienia z osobą wybitną. Barenboim jest również jednym z tych artystów, którzy potrafią mówić o muzyce w sposób interesujący i zrozumiały dla szerszego grona odbiorców (od  niedawna prowadzi swój kanał w serwisie YouTube[2]). W 2015 roku muzyk został uznany przez magazyn Fortune za jednego z 50 najważniejszych ,,szefów” (obok takich osobistości, jak Mark Zuckerberg czy Bill Gates).

Płyta, która ukazała się  16 września 2016 nakładem Warner Classics, zawiera zrealizowane w 1991 roku nagranie Wariacji na temat walca Diabellego op. 120 Ludwiga van Beethovena. 

Zaraz po wydaniu w 1823 utwór ten uznano za niewykonalny i przez wiele lat  opinia na jego temat się utrzymywała. Oprócz szeregu zagadnień natury interpretacyjnej Wariacje są dodatkowo wymagające technicznie.  W zasadzie w tym dziele Beethoven zawarł wszystkie charakterystyczne dla późnego okresu swojej twórczości elementy ‒ zastosowanie polifonii na szerszą skalę (war. XXIV i XXXII), rozszerzenie skali fortepianu. Wyraźnie zaznacza się tu też  odejście od schematyczności formy. Wariacja XX jest już tak odległa od tematu, że w zasadzie można by ją uznać za niezwiązaną z cyklem. Nie można oczywiście zapomnieć o znaczeniu tonacji c ‒ moll (wariacje XXVIII ‒ XXXI). U Beethovena kojarzy się ona z utworami o charakterze buntowniczym, dramatycznym. Symbolikę tę odnajdujemy już we wcześniejszych dziełach (Sonata ,,Patetyczna” op. 13, Koncert fortepianowy c ‒ moll op. 37). Wariacje XXVIII ‒ XXXI  raczej nie należą do burzliwych, ale z pewnością odnaleźć w nich można pierwiastek dramatyczny, nastrój podobny do tego, jaki panuje w ostatniej sonacie fortepianowej Beethovena (op. 111, nb. c ‒ moll). Wariacja XXXII przypomina natomiast o wydźwięku tonacji Es ‒ dur (myślę, że najlepiej na jej znaczenie wskazuje tytuł III Symfonii Es ‒ dur op. 55 ‒ Eroica).  

Daniel Barenboim w swojej interpretacji jest, jak zawsze, przekonujący. W jego wykonaniu słychać dużą znajomość twórczości Beethovena (w 2012 roku wydany został zresztą wspaniały cykl ,,Beethoven for all”, w którym Barenboim występuje jako pianista i dyrygent). Skrajnie różne nastroje, głębokie brzmienie fortepianu, wyraźne zaznaczenie różnic dynamicznych ‒ wszystko to odnajdziemy w nagraniu tego wybitnego pianisty.  Barenboim pokazuje zarówno doskonałą technikę (np. war. X, XVI, XVII), jak również umiejętność gry lirycznej (np. war. XX, XXX).

Chociaż moim ulubionym wykonaniem Wariacji nt. walca Diabellego pozostanie nagranie Piotra Anderszewskiego (2001, Virgin Classics), to mogę śmiało stwierdzić, że interpretację Daniela Barenboima stawiam zaraz na drugim miejscu. Płytę polecam każdemu, kto chciałby zapoznać się z bardzo energetyczną i wyrazistą wersją utworu.



[1] Dyskografia dostępna na stronie https://danielbarenboim.com/catalogue/

[2] https://www.youtube.com/channel/UCD7QUSiWc7QBP2XGRMGwjEg

_____________________________

Tekst powstał w ramach współpracy Fundacji MEAKULTURA z laureatami XL Olimpiady Artystycznej.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć