okładka płyty, materiały prasowe

recenzje

Aleksander Dębicz – Cinematic Piano

Na swojej debiutanckiej płycie Aleksander Dębicz podjął się dość ryzykownego zadania – połączenia klasyki z językiem muzyki filmowej. Na ile jego propozycja okazała się przekonująca? Wszystko zależy od oczekiwań słuchacza. Jeśli chcemy pozostać w stylistyce filmowych soundtracków od science fiction po kino fabularne, płyta ta z pewnością przypadnie nam do gustu. Jeśli jednak oczekujemy nowego, świeżego spojrzenia na muzykę filmową, możemy poczuć się trochę rozczarowani.

Aleksander Dębicz to młody polski pianista, wykonujący zarówno repertuar klasyczny, jak i jazzowo-rozrywkowy. W obszarze jego zainteresowań ważne miejsce zajmuje też muzyka filmowa i improwizacja, o czym świadczy między innymi pierwsza nagroda w konkursie Transatlantyk Instant Composition Contest (2013 rok). Warto uświadomić sobie, że muzyka filmowa już dawno wykroczyła poza ekrany kin i stała się odrębnym gatunkiem wypowiedzi artystycznej. Nie jest tak hermetyczna jak muzyka współczesna, sytuuje się raczej na pograniczu klasyki i rozrywki. Łatwość i przyjemność odbioru, obrazowość, a przede wszystkim sukcesy produkcji kinowych przyczyniają się do wielkiego zainteresowania filmowymi soundtrackami. Gatunek ten pojawia się też w repertuarach wielu orkiestr symfonicznych polskich filharmonii. Wydany przez Warner Music Poland album Aleksandra Dębicza Cinematic Piano (premiera 11 maja 2015) doskonale wpisuje się w modę na muzykę z wielkiego ekranu.

Płyta stanowi efekt inspiracji pianisty muzyką filmową, a zarazem jego pierwszą próbę kompozytorską. Jak mówi o niej sam autor: Chciałem przelać specyficzny rodzaj filmowej emocji na język muzyki fortepianowej.[1]Album zawiera dwanaście kompozycji opatrzonych anglojęzycznymi tytułami. Można je traktować jak utwory ilustracyjne – w większości nawiązują do różnych filmowych gatunków – science-fiction (Prometheus), czarnego filmu (Noir) czy kina familijnego (Fun in The Park). Dwie z nich odwołują się do języka stylistycznego znanych kompozytorów muzyki filmowej – Alexandre’a Desplata (A Letter to Mr. Desplat) i Thomasa Newmana (A Letter to Mr. Newman), natomiast kompozycja The Island jest efektem improwizacji na żywo do wizualizacji Ingi Dembowskiej.

Otwierający album Opening (nawiązujący do początkowej sekwencji filmu) to błyskotliwa i bardzo krótka (trwająca zaledwie półtorej minuty) introdukcja, oparta na narastającym repetycyjnym motywie w wysokich rejestrach fortepianu. Opening posiada spójną narrację i zachęca do dalszego słuchania. Z każdym kolejnym utworem można jednak odnieść wrażenie, że kompozytor powiela pomysły formalne oraz operuje tymi samymi środkami i technikami (progresje, zdwojenia tercjowe, oktawowe, technika ornamentacyjna, figuracje). Chociaż nie można tym utworom odmówić pełnego blasku i precyzji wykonania, a ich autorowi godnej pozazdroszczenia techniki pianistycznej, ich treść jakoś nie porywa. Główne motywy poszczególnych kompozycji są nawet ciekawe, jednak ich powtarzalność może okazać się nużąca. Tematy przeplatane są fragmentami o charakterze improwizacyjnym bądź wirtuozowskim, w których słychać klasyczne wykształcenie wykonawcy. Obok wykonania i nieskazitelnej produkcji (Andrzej Sasin i Aleksandra Nagórko) najmocniejszą stroną tego albumu jest jego ilustracyjność. Niemal każda z kompozycji utrzymana jest w innym nastroju, odwołującym się do różnych filmowych poetyk.

Cechująca się żywym tempem Fun in The Park to jedna z najlepszych pozycji na płycie. Ze swoim motorycznym, a jednocześnie zabawnym charakterem doskonale sprawdziłaby się jako ilustracja kreskówki. Z kolei minimalistyczny (przywołujący skojarzenia z twórczością Erica Satie) i dysonansowy Noir z powodzeniem mógłby zostać wykorzystany w czarnym kinie. Niepokojący, rozwijający się w niskich rejestrach, złożony z dwudźwięków motyw kompozycji Prometheus (nawiązującej do filmu Ridleya Scotta) oddaje klimat tego gatunku filmowego, jednak kończąca utwór kadencja niczym z romantycznego koncertu fortepianowego, w żaden sposób nie koresponduje z całością.

Album zawiera też pewne elementy jazzu, jak na przykład w środkowej części The Wannabe Spy czy kompozycji pt. A Letter to Mr. Newman – gdzie w skrajnych, synkopowanych częściach usłyszeć można echa ragtime’u. Natomiast zamykający płytę utwór zatytułowany Find Your Neverland brzmi jak melanż wszystkich pozostałych kompozycji, brak mu określonej linii rozwojowej, która zatrzymałaby ucho słuchacza na dłużej.

Uwagę przykuwa natomiast pianistyczny rozmach Dębicza i jego niezwykła dbałość o barwę każdego wydobywanego dźwięku. Poprzez niuansowanie dynamiczne, odpowiednią pedalizację i wysublimowaną artykulację pianista ukazuje całą paletę kolorystyczną instrumentu, co bezpośrednio przekłada się na budowanie ilustracyjnego klimatu utworów. We wspomnianej już kompozycji Prometheus artyście udaje się uzyskać ciekawy efekt „rozwibrowania” akompaniamentu w lewej ręce, na tle którego wyłania się temat. W dalszej części utworu ów nastrój rozedrgania pojawia się w dwudźwiękach subtelnie dialogujących z linią melodyczną. Interesujący efekt brzmieniowy zawiera też jazzujące i oparte na skalach orientalnych The Thief in Persia, gdzie w początkowych taktach kilka płaszczyzn brzmieniowych (począwszy od rejestru basowego po sopranowy) nakłada się na siebie dając efekt ogromnej przestrzeni dźwiękowej. W parze z ogromną wrażliwością Aleksandra Dębicza idzie również elegancja i zupełna swoboda wykonawcza – nawet ustępy polirytmiczne o rozbudowanej i zagęszczonej fakturze zagrane są ze zdumiewającą lekkością i polotem.

Pewnego rodzaju fragmentaryczność i repetytywność tych kompozycji wynika pewnie ze specyfiki muzyki filmowej, tworzonej przecież z uwzględnieniem potrzeb montażu. W tym wypadku jednak muzyka pozbawiona obrazu powinna obronić się sama. Od strony kompozytorskiej fortepianowym impresjom Dębicza zabrakło charakteru, szczególnego wyrazu, dzięki któremu Cinematic Piano stanowiłoby twórcze rozwinięcie tego, co już tak doskonale znamy.

Aleksander Dębicz Cinematic Piano

Warner Music Poland

Premiera: 11 maja 2015


[1] Cytat pochodzi z tekstu zamieszczonego w książeczce płytowej.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć