Antoni Szałowski, źródło: pwm.com.pl

felietony

Antoni Szałowski – odkrywany (neo)klasyk

Antoni Szałowski (1907 Warszawa – 1973 Paryż) należy do czołowych reprezentantów polskiego neoklasycyzmu. Edukację muzyczną rozpoczął w wieku pięciu lat pod kierunkiem ojca. W 1930 roku ukończył z wyróżnieniem klasę kompozycji u Kazimierza Sikorskiego w Konserwatorium Warszawskim, po czym wyjechał do Paryża, ówczesnej stolicy świata artystycznego, by kształcić się u słynnej Nadii Boulanger. Włączył się także aktywnie w działania Stowarzyszenia Młodych Muzyków Polaków w Paryżu (od 1938 roku jako prezes). W czasie paryskich studiów pisał głównie utwory kameralne. Ostatnim utworem napisanym pod okiem Nadii i zarazem największym osiągnięciem artystycznym stała się Uwertura na orkiestrę symfoniczną. Kompozycja ta, uhonorowana na Światowej Wystawie w Paryżu Złotym Medalem, uznana została przez wybitnego krytyka Florenta Schmitta za najciekawsze wydarzenie sezonu 1936/37, obok Muzyki na instrumenty strunowe, perkusję i czelestę Béli Bartóka. Wkrótce Uwertura znalazła się w repertuarze niemal wszystkich orkiestr na świecie, stając się najpopularniejszym utworem polskim za granicą. Wypracowany siłą talentu sukces Szałowskiego, stanowiący jednocześnie wspólne zwycięstwo nowej muzyki polskiej w jej zabiegach o pozycję światową, bardzo szybko przyniósł zainteresowanie młodym artystą w kraju rodzinnym. Jego przyjazd w 1938 roku do ojczyzny zaowocował szeregiem entuzjastycznie przyjmowanych koncertów. Wraz z wybuchem II wojny światowej Szałowski zgłosił się jako ochotnik do Armii Polskiej we Francji, lecz na skutek zawieszenia broni w 1940 roku nie został zmobilizowany. Wkrótce przeniósł się na południe Francji, a pod koniec 1945 roku wrócił do Paryża.

Na lata powojenne przypadł okres najbardziej owocny dla rozwoju i recepcji muzyki Szałowskiego. Znaczącą rolę w popularyzacji dzieł kompozytora odegrali zaprzyjaźnieni z nim muzycy (Grzegorz Fitelberg, Nadia Boulanger, Paweł Klecki, Andrzej Panufnik, Wacław Niemczyk, Feliks Łabuński). Jego utwory rozbrzmiewały w salach koncertowych Europy, Ameryki i Australii, wykonywane były na muzycznych festiwalach (w Amsterdamie, Frankfurcie nad Menem) oraz utrwalane w partyturach najlepszych wydawców. Powoli jednak uwagę słuchaczy i krytyków w Europie zaczęli zajmować twórcy poszukujący nowego ładu w układach serialnych czy technice aleatorycznej. Nie idąc w ślady boulezistów, nie zmieniając też swego warsztatu jak Strawiński, a z polskich twórców, jak Palester czy Panufnik, Szałowski stawał się kompozytorem niemodnym. Po 1949 roku dla jego muzyki nie było miejsca w Polsce z powodów ideologicznych, reprezentowała bowiem w oczach władz kierunek potępiony jako „formalistyczny” i „zarażony kosmopolityzmem”. Z kolei po 1956 roku polskie środowisko muzyczne uwolnione z okowów socrealizmu i otwierające się na świat, który tak długo przedstawiany był jako źródło zła i deprawacji, chłonęło wszystkie „eksperymenty” i „burżuazyjne wybryki”, uznając jednocześnie kompozycje neoklasyczne za przebrzmiałe relikty. Opierając się nowym trendom w sztuce Szałowski nie mógł już liczyć na dawne powodzenie, zawsze jednak doceniano go za mistrzowskie opanowanie kompozytorskiego rzemiosła, dzięki któremu wciąż otrzymywał zamówienia (głównie z paryskiego Radia, z którym nawiązał współpracę po wojnie).

Szałowski sięgał do różnorodnych gatunków muzycznych, preferując klasyczne i barokowe wzorce form instrumentalnych. Skomponował szereg utworów kameralnych (m.in. 4 kwartety smyczkowe, Trio stroikowe, sonatiny na klarnet i obój, Kwintet dęty), liczne dzieła orkiestrowe (poza Uwerturą m.in. Symfonia, Sinfonietta, Koncert skrzypcowy, Suita na orkiestrę, Aria i toccata na orkiestrę smyczkową, Koncert na trio stroikowe i orkiestrę, obraz symfoniczny Wskrzeszenie Łazarza, Muzyka na smyczki, 6 szkiców na orkiestrę kameralną), balet Zaczarowana oberża, Kantatę na głosy żeńskie i orkiestrę smyczkową. Pisał też muzykę do słuchowisk radiowych, m.in. balet radiowy La femme têtue, za który w 1960 roku otrzymał I nagrodę Radia i Telewizji Francuskiej.

Balet Zaczarowana oberża, 1962, źródło: Archiwum Teatru Wielkiego

Utwory Szałowskiego, logicznie skonstruowane, powściągliwe w wyrazie są zarazem lekkie, pogodne i naznaczone humorem, pełne spokoju i subtelnie liryczne. Cechy te składają się na pojęcie sérénité, jako kategorii wyrazowej wprowadzającej harmonię, równowagę i umiar. Ideę tę wyniósł Szałowski ze Szkoły Boulanger, której idiom wynikał z zespolenia elementu subiektywnego z obiektywnym, uznaniu emocji, uczucia, intuicji i idei oraz połączenia ich z wiedzą, techniką, porządkiem i dyscypliną.

Wybór postawy twórczej, a także uwarunkowania estetyczne i społeczno-polityczne zadecydowały w znacznej mierze o obecności twórczości Szałowskiego zarówno w życiu koncertowym, jak i piśmiennictwie muzycznym. W Polsce po II wojnie światowej do utworów Szałowskiego sięgnięto podczas muzycznych festiwali, m.in. „Warszawska Jesień” (1956, 1959), XVI Poznańska Wiosna Muzyczna (1976), Warszawskie Spotkania Muzyczne (1997, 2003, 2010, 2011), wykonywano je też sporadycznie na koncertach symfonicznych i kameralnych. W polskiej literaturze muzykologicznej nieliczne prace o charakterze analitycznym pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Całościowe ujęcie twórczości Szałowskiego przyniosła dopiero monografia Elżbiety Szczurko, wydana w 2008 roku (Twórczość Antoniego Szałowskiego w kontekście muzyki XX wieku). Jakkolwiek w tytule recenzji tej książki umieszczono sformułowanie „Antoni Szałowski – na nowo obecny”, spuścizna kompozytorska Szałowskiego wciąż domaga się głębszego utrwalenia, zarówno poprzez wykonania i nagrania, jak też różnorodne projekty multimedialne, które byłby wspaniałą okazją do przedstawienia Szałowskiego jako twórcy, który swą sztuką wzbogacił pejzaż współczesnej muzyki polskiej.

Okładka książki: Elżbieta Szczurko, Twórczość Antoniego Szałowskiego w kontekście muzyki XX wieku

————–

Spis treści numeru Dalekie lądy. Kompozytorzy emigracyjni

Felietony

Agnieszka Cieślak, Bronisław Mirski – po nitce do kłębka, czyli detektywistyczne oblicze muzykologii

Aleksandra Bliźniuk, Tylko bez romantycznych uniesień

Wywiady

Marlena Wieczorek, “Zbyt długo traktowano twórczość i działalność polskich kompozytorów tworzących w XX wieku poza granicami kraju jako historię niejako odrębną od tej krajowej” – wywiad z Beatą Bolesławską-Lewandowską

Ewa Chorościan, “Po zbudowaniu silnej oraz przyjaznej relacji z polskimi wykonawcami, krytykami, muzykami, nie ma siły, ktόra by te relacje zakończyła” – wywiad z Dobromiłą Jaskot i Dominikiem Karskim

Recenzje

Agnieszka Teodora Żabińska, Nierówny Rogowski

Ewa Chorościan, Dwie piąte – Wajnberg i Prokofiew

Publikacje

Agnieszka Cieślak, Mariusz Gradowski, Muzyka filmowa. Twórcy emigracyjni

Andrzej Bełkot, Definicja migracji

Edukatornia

Magdalena Nowicka-Ciecierska, Henryk Wars – Pierwszy Polak w Hollywood

Paulina Zgliniecka, Szperając w pamięci. O życiu i twórczości Eugeniusza Morawskiego

Elżbieta Szczurko, Antoni Szałowski – odkrywany (neo)klasyk

Kosmopolita

Kinga Krzymowska-Szacoń, American Dream? Kompozytorzy europejscy w Stanach Zjednoczonych

Grzegorz Piotrowski, Bohuslav Martinů: emigrant

Rekomendacje

Zygmunt Mycielski – Andrzej Panufnik: Korespondencja. Część 1: Lata 1949–1969

Kompozytorzy polscy na emigracji. Przewodnik (XX wiek)

 Zrealizowano w ramach stypendium twórczego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego


Wesprzyj nas
Warto zajrzeć