46. "Poznańska Wiosna Muzyczna" w relacjach młodych krytyków
Prezentujemy owoc warsztatów krytyki muzycznej przeprowadzonych przez Fundację MEAKULTURA w ramach projektu realizowanego przy wsparciu Miasta Poznania. Na mozaikową relację złożyły się refleksje młodych krytyków, formułowane na bieżąco po koncertach Festiwalu “Poznańska Wiosna Muzyczna”.
Minione, dawne, zabawne. Nowa płyta Anny Marii Jopek
To szczególne uczucie – po raz pierwszy siadać do recenzowania płyty ulubionego artysty, którego słuchało się od dwudziestu lat głównie sercem. Tym trudniejsze zadanie, bo ciężko o dystans potrzebny do oceny. Nie będzie to więc recenzja w klasycznym rozumieniu. Będzie trochę laurka, trochę spóźnione wyznanie miłości.
Duch kobiecego śpiewu
Etniczność jest w modzie. Wystarczy obejrzeć ofertę pierwszego lepszego stoiska z pamiątkami – niezależnie od położenia geograficznego nasz wzrok prędko napotka kubki, magnesy, podkładki, torby i koszulki przyozdobione wzorami będącymi wariacjami na temat łowickich i kaszubskich motywów (…). Na szczęście jednak moda na „powrót do korzeni” daje także pole do rozwoju przedsięwzięciom bardziej ambitnym, usiłującym czerpać z autentycznej kultury dawnej wsi, a nie z jej upudrowanej, rumianej, kolorowo ubranej wersji. Zdecydowanie do tej drugiej grupy można zaliczyć gdański zespół Laboratorium Pieśni, który niedawno wydał swój pierwszy krążek: „Rosna”.
„Spark”. Hiromi. The Trio Project
The Trio Project – to jeden z projektów znanej japońskiej pianistki jazzowej Hiromi, który tworzy wraz z perkusistą Simonem Phillipsem oraz basistą Anthony Jacksonem. W roku 2016 The Trio Project wydał swój czwarty album „Spark” (trzy poprzednie: „Voice”, 2011; „Move”, 2012; „Alive”, 2014).
„Gagaku” i „Budo” w krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha
Od lat 20. XX wieku na mapie Tokio widnieje wielki, zielony obszar. Ulokowany jest on w sercu ponad trzynastomilionowej pod względem liczby mieszkańców metropolii, w dzielnicy Shibuya. To Meiji Jingu – kompleks świątynno-parkowy ufundowany na cześć cesarza Meiji oraz jego małżonki, cesarzowej Shōken. Japończycy wierzą, że ich dusze zamieszkują to miejsce. Para cesarska odegrała w Japonii szczególną rolę. To za ich czasów, po 250 latach alienacji, Japonia otworzyła się na świat. Towarzyszył temu szybki rozwój gospodarczy oraz rosnące znaczenie kraju na arenie międzynarodowej.
Jak to się robi w Ameryce, czyli „Terpsychora w tenisówkach. Taniec post-modern” Sally Banes
Kiedy sięgnęłam po książkę Sally Banes „Terpsychora w tenisówkach” przypomniały mi się te wszystkie momenty zakładania baletek, wchodzenia na scenę i schodzenia z niej, oklaski, próby i zakaz obcinania włosów. Na ponad dwustu stronach swojej publikacji, Banes pokazała mi jednak inny, szalony i niezwykle inspirujący świat tańca post-modern.
Optymiści mogą wszystko – Richard Buckle „Diagilew"
Diagilew Richarda Buckle to nie tylko bardzo solidna praca naukowa i źródłoznawcza, ale też świetny obraz klimatu, jaki panował w rewolucyjnej pierwszej połowie XX wieku.
Słuchaj i uwielbiaj. „Magnificat” Martina Palmeriego w wykonaniu Chóru „Astrolabium”
Toruński Chór „Astrolabium” pod dyrekcją Kingi Litowskiej zrealizował swój plan – 10 grudnia 2016 r. na rynku ukazała się jego płyta z utworem Magnificat argentyńskiego kompozytora Martina Palmeriego. Płyta dobra, a przede wszystkim niepowtarzalna – to jedyne na świecie nagranie tego dzieła.
W kon-Sekwencji słuchania skrzypiec
Podejmując się przesłuchania niedawno wydanej nakładem wytwórni Warner Music płyty SEQUENZA Janusza Wawrowskiego z muzyką na skrzypce solo postanowiłam sprawdzić granice własnej tolerancji na brzmienie skrzypiec. Kontekstem eksperymentu nie było jednak zmęczenie brzmieniem skrzypiec sąsiada zza ściany, lecz bardziej wyrafinowana pod względem percepcyjno-intelektualnym „tortura” – ostatni Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego.
Cudowny Ptak i Ognisty Mandaryn
Ten spektakl w obecnym sezonie artystycznym Opery Wrocławskiej pojawił się tylko raz: 24 listopada. Dwie klasyczne jednoaktówki Strawińskiego i Bartóka w inscenizacji Roberta Bondary, prezentowane jednego wieczoru, premierę miały dwa sezony temu. Po spektaklu myślałem sobie: “nareszcie coś ciekawego ale europejsko!” Gdy wychodziłem z opery, wyłowiłem jednak z tłumu słowa: „najgorsze przedstawienie, jakie widziałam!”. Takie podejście przeważało chyba wśród publiczności – domyślam się, że na ten spektakl po prostu nie ma popytu. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że problem tkwi w odbiorcach.