Zuzanna Sosnowska, Magí Garcías – „Im Volkston”, GENUIN 2025 / materiały prasowe

recenzje

„Im Volkston”, czyli pradawny puls

W odniesieniu do albumu Zuzanny Sosnowskiej (wiolonczela) i Magí Garcíasa (fortepian) zatytułowanego Im Volkston (GENUIN 2025) można powiedzieć, że wybór tytułu jest programowy: Volkston – „ludowy ton” – staje się tu punktem odniesienia. Poszukując tego, co w jakimś stopniu odpowiada kategorii „pra”, wielu z nas naturalnie zwraca się ku kulturze ludowej – i nie bez powodu. Folklor jawi się jako warstwa kultury zakorzeniona w długotrwałych praktykach społecznych, niosąca ze sobą pewną ciągłość form, melodii i sensów. Stąd bierze się skłonność do postrzegania go jako źródła „pierwotnego”, a więc stabilnego, sprawdzonego i autentycznego. Twórczość folklorystyczna to jednak rzecz trudno uchwytna, wymagająca pewnej filtracji i wrażliwości etnomuzykologa, etnografa, ale też kompozytora i przede wszystkim słuchacza…

Jako pierwszy – cykl 5 Stücke im Volkston op. 102 Roberta Schumanna z 1849 roku. W tytule kompozytor zaznacza im Volkston, czyli „w stylu ludowym”, jednak nie chodzi tu o cytaty z konkretnych melodii ludowych, lecz o swobodny, prosty, pieśniowy idiom, który ma brzmieć „jak z ludu”. Faktycznie, cały wymyślony przez Schumanna wachlarz barw został zrealizowany bez zarzutu, tu szczególnie wyróżniła się Zuzanna Sosnowska, która od najostrzejszych i suchych dźwięków części szybkich diametralnie zmieniała swoje brzmienie na długich, śpiewanych frazach, które podkreśliły nieodłączenie postaci kompozytora od twórczości pieśniowej.

Następnie – cykl Siete Canciones populares españolas Manuela de Falli, oryginalnie powstały na sopran i fortepian. De Falla zebrał siedem pieśni z różnych regionów Hiszpanii, przetwarzając je w języku muzyki klasycznej. Wersja na wiolonczelę i fortepian jest transkrypcją, ale zachowuje pierwotny ogień i koloryt. Tak jak w przypadku Schumanna, ale już bardziej bezpośrednio powraca gatunek pieśni. Wykonanie zaprezentowane na płycie duetu Sosnowskiej i Garcíasa to nie tylko odegranie przez wiolonczelę partii wokalnej, ale także przemyślana aranżacja łącząca obydwie partie. Przy słuchaniu tej kompozycji polecam szczególnie wsłuchać się w partię fortepianu, w której mimo pozornego prymatu „śpiewającej” wiolonczeli kryją się czarujące i sentymentalne motywy.

Trzecim cyklem jest Dört Şehir, Sonate für Violoncello und Klavier op. 41 Fazıl Saya. Turecki pianista i kompozytor stworzył utwór jako muzyczną podróż przez cztery miasta swojego kraju. Każda część jest dźwiękowym portretem miejsca, jego atmosfery, folkloru i historii. Każda część utworu działa jak dźwiękowy portret. Sivas otwiera sonatę obrazem rozległej, historycznej przestrzeni – frazy rozwijają się powoli z akcentem na melodię i śpiewność, co pozwala wiolonczeli przybrać funkcję narratora wędrowca. Hopa, inspirowana nadmorskim regionem Morza Czarnego, przybiera formę żywiołowego tańca – rytmika staje się tu bardziej motoryczna, a figury w partii fortepianu często imitują instrumentarium perkusyjne czy gitarowe. Ankara – jako stolica i centrum polityczno-kulturowe – bywa kreślona bardziej surowymi, „miejskimi” gestami, a dramatyczne akordy, ostre kontrasty i napięcia harmoniczne podkreślają historyczno-społeczny ciężar miejsca. Bodrum z kolei jawi się jako obraz nadmorski i śródziemnomorski – jaśniejszy w kolorze, miejscami rozświetlony, w którym pojawiają się efektowne, piosenkowe motywy oraz elementy lekkości i ironii.

Należy pochwalić wydawnictwo przede wszystkim za wyraźne zrozumienie potrzeb brzmieniowych programu i konsekwentne ich zrealizowanie. Wszystko zdaje się być podporządkowane temu, by każda z trzech stylistyk zachowała własną tożsamość, nie tracąc przy tym spójności albumu jako całości.

Dzięki temu Schumannowska nostalgia Im Volkston otrzymuje ciepłe, pełne konturu tło, które pozwala usłyszeć śpiewność fraz i kontrasty artykulacyjne, de Fallowskie pieśni oddychają surową rytmiką i gitarowym sznytem – perkusyjne ataki fortepianu mają przejrzystość i dynamikę, a smyczkowa linia wiolonczeli zachowuje intymność – współczesny zaś język Fazıla Saya zabrzmiał przestrzennie i żywo z wyraźnym uwypukleniem modalnych kolorów i rytmicznych impulsów. Warto też podkreślić jego zróżnicowanie pod kątem chronologicznym oraz geograficznym. Na płycie Im Volkston podróżujemy bowiem przez inspiracje pradawnymi pulsami niemieckiego romantyzmu, XX-wiecznej Hiszpani oraz jak najbardziej współczesnej interpretacji folkloru tureckiego.

Całościowo album Sosnowska–Garcías Duo to zdecydowanie płyta warta uwagi dla melomanów szczególnie zainteresowanych poszerzaniem swoich kulturowo-muzycznych horyzontów.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć