okładka płyty

recenzje

Jerzy Milian Tapes: Milian praski

Muzyczny dorobek Jerzego Miliana znów powraca swingującym echem. Swingin’ Czechoslovak Vibes, brzmi trafny podtytuł drugiego z serii Jerzy Milian Tapes albumu. Choć nie znajdziemy tu typowo radiowego przeboju, to sięgając wstecz dokopiemy się do źródeł praskich sukcesów polskiego wirtuoza wibracji – trwającej na przestrzeni lat 1965-1968 współpracy z dyrygentem Gustavem Bromem.

Na albumowy popis muzyka złożyło się siedem kompozycji – dwa utwory oryginalne, Picnic czeskiego kontrabasisty Milana Řežábka oraz wibrafonowe improwizacje na temat czterech amerykańskich standardów jazzowych. 

Wysokim poziomem, głównie za sprawą technicznej fluencji solisty, odznaczają się nagrania zarejestrowane w studiach radiowych w Pradze i Brnie. Intrygujący od pierwszych taktów, nieprzewidywalny Blues for Praha, nagrany wraz z Combo Orchestru Gustava Broma. Kołyszący Picnic (powstały we współudziale  z amerykańskim trębaczem Tedem Cursonem), zdominowany hipnotyzującym solo Miliana. W końcu Blues for Gustav – kompozycja dedykowana Bromowi, swój bluesowy charakter gubiąca gdzieś pomiędzy pędzącą brawurowo linią melodyczną wibrafonu i swingującymi reakcjami sztandarowego czechosłowackiego big bandu.

Kunszt wykonawczy i wszechstronność muzyczną artysty prezentują zaaranżowane przez Miliana standardy amerykańskich mistrzów, zarejestrowane live podczas koncertu w Jazz Clubie w Brnie. Nagrania, choć poziomem technicznym odbiegające od studyjnych, ukazują muzyków w naturalnym, koncertowym środowisku – staje przed nami Milian prawdziwie rozrywkowy i pełen muzycznej witalności. Ponownie sięga do źródeł, które ukształtowały jego styl: od lirycznego What kind of fool am I? (Bricusse/Newley), przez pędzące na złamanie karku Well you needn’t (Monk), aż po eleganckie Out of Nowhere (Green/Heyman), w nie ustępującej inwencji Charliego Parkera czy Chet Bakera wibrafonowej aranżacji. Program wręcz stworzony, by podkreślać atuty muzyków: umiejętność kreowania balladowej atmosfery, na przestrzeni kilkunastu minut kontrastującej z rozgorączkowaną ekspresją standardu Monka, która nie ulegnie nawet pod naciskiem eleganckiego brzmienia wibrafonu. Zapewne nie tylko muzycy ocierali pot z czoła, a budowane konsekwentnie napięcie rozładował dopiero entuzjastyczny aplauz publiczności, wypełniający ostatnie albumowe sekundy.

Zarejestrowane w siedzibie Czeskiego Radia utwory wykonane zostały także podczas Międzynarodowego Festiwalu Jazzowego w Pradze. Była tylko muzyka, żadnej tremy. Blues for Praha przeszedł moje oczekiwania co do własnych możliwości wykonawczych. Byłem w transie, wspomina Jerzy Milian. Możemy sobie jedynie wyobrażać, czego doświadczyli wówczas zgromadzeni w praskiej Lucernie słuchacze. Musiało być gorąco!

Podsumowując, uważam, że jest to kolejna z niezbędnych pozycji w fonotece każdego fana polskiego jazzu – przy większości z prezentowanych nań utworów nie sposób jest usiedzieć w miejscu (zamiast przechodzić obojętnie – tańczmy, wybijajmy rytm). Z niecierpliwością czekam na kolejne wydawnictwa z cyklu Jerzy Milian Tapes, dające dowód Milianowskiej wszechstronności i talentu.

W albumowej książeczce rozczula przedruk notki pisanej ręką artysty: Koncert w Lucernie w Pradze, 1965. Wspaniale się grało – lepiej chyba już nigdy. Dla mnie jednak, Jerzy Milian – czy berliński, czy praski – zawsze gra najlepiej.

———————————————-

Jerzy Milian, Blues for Praha. 1965 – 1966 Swingin’ Czechoslovak Vibes. 02 Jerzy Milian Tapes. GAD Records 2013
1. Blues for Praha
2. Picnic
3. Blues for Gustav
4. Darn That Dream
5. What Kind of Fool Am I?
6. Well, You Needn’t
7. Out of Nowhere.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć