Jerzy Milian to postać, której fanom europejskiej muzyki rozrywkowej nie trzeba przedstawiać. Kompozytor 8 grudnia 2012 powróci wraz z płytą When Where Why – pierwszym wydawnictwem z serii Jerzy Milian Tapes, prezentującej nieznane dzieła muzyka z różnych okresów twórczości. Album, już teraz dostępny w internetowym sklepie wytwórni GAD Records, to kompilacja nagrań zrealizowanych w Berlinie Wschodnim wraz z big bandem Rundfunk-Tanzorchester pod batutą Güntera Gollascha w latach ’70.
Kompozytor wspomina, że w okresie 1972-1979 pisał szybko i treściwie, a efektywność pracy Rundfunk-Tanzorchester Berlin niepodobna była do niczego, czego wcześniej doświadczył. Nie sądzę jednak, że jakość skomponowanej wtedy przez Miliana muzyki rozrywkowej to w większości zasługa doskonałego w wykonawstwie big bandu Gollascha. Piętnaście albumowych utworów – ułamek repertuaru, który stworzył na potrzeby berlińskiego zespołu – to wynik pracy uniwersalnego, muzycznego geniusza, którego muzyka brzmiałaby dobrze nawet wtedy, gdyby wykonywana była na zniszczonym sprzęcie.
Na When Where Why, którą skłonna jestem traktować jako jedną, doskonałą całość, znajdziemy zróżnicowane brzmieniowo i gatunkowo, lecz w większości optymistyczne utwory. Brawurowy początek – Acht und Dreizig – wraz z końcowym, ilustracyjnym, eklektycznym Mademoiselle Horror są jak ramy ścieżki dźwiękowej do filmu, na który swój pomysł mieć może każdy. Dużym ułatwieniem w powyższej czynności, obok subtelnych elementów malarstwa dźwiękowego, są bez wątpienia przewrotne tytuły, które nie zdziwią fanów kompozytora – Glück beim Zahnarzt (Szczęście u dentysty), Treffung S-Bahn (Spotkanie w SKM) czy Der Lustige Witwer (Wesoły wdowiec, zdecydowanie najbardziej optymistyczny utwór tego wydawnictwa). Cały Milian.
Sztuka polskiego aranżera to z jednej strony stuprocentowa eksploatacja możliwości bandu (tytułowe Wann Wo Warum), z drugiej – raj solistów (np. w lekkiej bossa novie Melodie für Miehatsch). Nie sposób zapomnieć także o wibrafonie, który na pierwszej płycie z serii Jerzy Milian Tapes pojawia się kilkakrotnie – najczęściej w charakterze instrumentu wiodącego (jak w pierwszej części lirycznej Melodie über Einsamkeit z towarzyszeniem fortepianu i sekcji rytmicznej), komplementowany przez sekcję instrumentów dętych (liryczna Kindermärchen). Aranżacje Miliana wyróżnia również zróżnicowana rola sekcji rytmicznej właśnie – przechodzimy bowiem od lekkich, niezauważalnych praktycznie partii, do tych istotnych, budujących charakter i nadających tempo (jak w świetnej, orientalnie brzmiącej Bagirze). Środki wyrazu zmieniają się jak w kalejdoskopie – odradzam więc słuchania Where When Why “na szybko” lub przełączania utworów po 20 sekundach – każdy z nich to muzyczna niespodzianka…
Podsumowując powyższe, nie dane było mi doświadczyć codziennej szarzyzny krajów byłego Bloku Wschodniego, do której czasem wracają myślami moi starsi koledzy – i nie wierzę w nią ani trochę, gdy słucham tej płyty. Wyobrażam sobie natomiast roztańczone prywatki, balkony całe w pelargoniach (jak w Die Bunten Balkone) i pozamiastowe wycieczki DDR-owskim Trabantem (na tylnym siedzeniu obowiązkowo butelki Polo Cockty). W tej dawnej muzyce rozrywkowej widzę kolory, których brakuje tej dzisiejszej.
Jerzy Milian jest przedstawicielem nurtu, który w polskiej muzyce rozrywkowej nigdy nie doczekał się odpowiedniej kontynuacji. Artystów pokroju katowickiego kompozytora można by przecież policzyć na palcach jednej ręki. Smutnym pozostaje fakt, że w wyniku likwidacji większości europejskich orkiestr rozrywkowych na początku lat ’90, śmiercią tragiczną umarł trend tworzenia niebanalnej muzyki popularnej. Muzyki złożonej, której twórca to osoba wykształcona i wszechstronna, posiadająca do swojej sztuki dystans, dodający jej wyjątkowego, odróżniającego od innych waloru.
Czy pierwsza porcja nieznanych dzieł Miliana to krótka lekcja i zaproszenie – znak, że era muzyki rozrywkowej z prawdziwego zdarzenia, czyli takiej, która towarzyszy i opisuje codzienne doświadczenia w sposób dopracowany i kunsztowny, być może jeszcze przed nami? Może seria Jerzy Milian Tapes, prezentująca muzykę rozrywkową z wyższej półki, ruszy lawinę? Ciężko słuchać jest wspaniałej płyty artysty z Katowic i nie zasępić się nad tym, że gdyby nie pomysł wydania zakopanego w szufladzie skarbu z kilkudziesięcioletnim stażem, nie doczekalibyśmy się w Polsce żadnej big bandowej rewelacji. Na zakończenie pozostaje więc apel: artyści, posłuchajcie Where When Why. Zobaczcie, że można.
——————————
Jerzy Milian, When Where Why. 1972-1979 DDR Big Band Grooves. 01 Jerzy Milian Tapes. GAD Records 2012
- Acht und Dreizig
- Wo ist die Socke
- Die Bunten Balkone
- Melodie über Einsamkeit
- Signor Cosmalino
- Bagira
- Melodie für Miehatsch
- Glück beim Zahnarzt
- Wasserpfeife Blues
- Kindermärchen
- Wann Wo Warum
- Der Lustige Witwer
- Vier Tapfere Kollegen
- Treffung S-Bahn
- Mademoiselle Horror