Maciek Bączyk

wywiady

Maciek Bączyk. Dźwięki i obrazy

Czego brakuje sztuce nowych mediów? Odpowiedzi na to pytanie poszukujemy w galerii Entropia we Wrocławiu.
 Czy aby na pewno nasz kontakt ze sztuką, dzięki nowym mediom jest lepszy?
 Maciek Bączyk w swoich pracach łączy filmy, instalacje i obrazy. 
Jego najnowsza wystawa AURA to nowatorska, poświęcona sztuce nowych mediów, analiza relacji dźwięk-obraz.

Katarzyna Bazgier: Ile masz lat?


Maciek Bączyk: 42.

K.B.: Nie wyglądasz na tyle.

M.B.: Dziękuję. Od czego zaczniemy?

K.B.: Moją uwagę na wystawie AURA najbardziej przykuła praca pt. To się nigdy nie kończy/Tysiące elementów. Zauważyłam, że w stworzeniu jej pomagała ci bardzo ważna osoba…

M.B.: Tak, Tysiące elementów powstało dzięki pomocy mojej mamy. Od zawsze chciałem ułożyć tego typu układankę – puzzle, aż w końcu zapytałem mamę, czy ułożymy ją razem. Trwało to dwa lata.

To się nigdy nie kończy/Tysiące elementów

K.B.: Czy ta praca to metafora życia, elementów, które na początku nam się nie układają, ale potem wraz z wprawą zaczynają do siebie pasować i tak, aż skończymy układać razem puzzle?


M.B.: Puzzle oczywiście są metaforą. Podczas składania ponad dziewięciu tysięcy elementów układanki zrozumiałem, że proces ten jest międzypokoleniową wymianą doświadczeń. Mama układała, a ja rozkładałem. Tak samo jest w przypadku moich dzieci. Obraz życia, który układam jest równocześnie analizowany i rozkładany przez moje dzieci. Zabawa kończy się wraz z wykorzystaniem wszystkich elementów. Co do odczytania pracy, chodzi tutaj o pokazanie upływu czasu, przemijalności. Ułożenie puzzli jest metaforą śmierci.

K.B.: W dzisiejszych czasach chyba za bardzo się skupiamy na tym, żeby zawsze wyglądać dobrze i pomimo lat ukrywać znak czasu?

M.B.: Tak, większość ludzi nie lubi przemijania, zmiany wyglądu, a o śmierci nikt nawet nie chce mówić. Ważne jest klikanie tysiąca zdjęć na oślep i wybieranie spośród nich jednego, które się udało. Jestem zwolennikiem dziesięciu dobrych zdjęć i jednego najlepszego z nich.

K.B.: Przypomina mi to trochę twoją pracę pt. Sekunda Videofilmowania 2014-2018.

M.B.: Ta praca powstała w odpowiedzi na video z ceremonii Pierwszej Komunii Świętej naszej starszej córki Heleny. Po obejrzeniu tego nagrania uznałem, że najważniejszy moment trwa zaledwie jedną sekundę, jest to chwila, w której Helena przestaje obserwować ruchy kamer, a przenosi uwagę i całe skupienie na przyjęcie pierwszej komunii. Dokument ten trwał dwie godziny, a po analizie całego zapisu zaobserwowałem tylko tę jedną sekundę, kiedy kamery, rodzice z telefoniami, tabletami nie przeszkadzają. Tylko ta chwila była warta zapamiętania, reszta jest zupełnie niepotrzebna, ponieważ zaburza porządek mszy, a nastawia na sferę autoprezentacji.

Sekunda Videofilmowania 2014-2018

K.B.: Zaciekawiły mnie dźwięki, których użyłeś w Sekundzie Videofilmowania 2014-2018, jak je stworzyłeś?

M.B.: Dźwięk, który można usłyszeć podczas oglądania instalacji to dźwięk mocno zwolnionego wideo. Jestem zwolennikiem dotykalnych nośników, ponieważ są śmiertelne. Staram się wskrzesić tzw. aurę, znaleźć klucz do aury dzieła. Sztuka nowych mediów polega na oglądaniu czegoś z daleka. Nie jest ważny nośnik, bo wszystko brzmi tak samo i nie chodzi mi tutaj o jakość nagrań, a o sposób ich tworzenia. Aura przybliża nas do dzieła. Co z tego, że mamy w komputerze jakieś nagranie albo zdjęcie katedry Nore Dame, skoro nie uchwyciliśmy aury.

K.B.: Skoro o śmiertelności mowa, zwróciłam też uwagę na płytę winylową z prawdziwym rentgenem ludzkiej czaszki. Co to za pomysł, jak na niego wpadłeś?

M.B.: Jestem fanem tzw. starej analogii… X-ray voice 2019, jest tego przykładem. Ten nietypowy fonogram istnieje tylko w jednym egzemplarzu.

K.B.: Jakiej techniki użyłeś, żeby go wyprodukować?

M.B.: Materiał, którego użyłem do zapisania dźwięku (w tym wypadku własnego głosu) to zdjęcie RTG mojej czaszki. Pomysł powstał, bo przypomniałem sobie, że nacinanie zdjęć rentgenowskich w celu zapisania muzyki (oficjalnie zakazanej przez cenzurę) było praktykowane w Związku Radzieckim w okresie 1946-1964. X-ray voice 2019 to jedyna taka płyta, gdyż nie może posiadać kopii – jest oryginałem.

X-ray voice 2019

K.B.: X-ray voice 2019 to nie tylko technologia, ale także coś więcej. Dźwięk, który nagrałeś zawiera dziesięć przykazań, bardzo krótkich i konkretnych porad na życie. Czemu akurat nagrałeś coś takiego?

M.B.: Cała wystawa mówi o czasie, życiu, przemijalności Tutaj także chciałem zwrócić uwagę na ten aspekt. Dziesięć przykazań, to nic innego, jak poradnik szczęśliwego człowieka. Dla mnicha Soena Ozeki to najważniejsze prawdy dotyczące długiego życia. Dla niego życie rozpoczyna się po pięćdziesiątce, a w wieku siedemdziesięciu lat człowiek najbardziej kwitnie.

K.B.: Cała wystawa skupia się na udokumentowaniu pamiątek rodzinnych. W Mlecznym medium pojawiają się obrazki dziecięce, kto je narysował?

M.B.: Narysowała je moja młodsza córka Nina. Pomysł Mlecznego medium przyszedł mi do głowy, gdy pewnego razu usłyszałem, jak mówi przez sen. Przypomniało mi się, że też tak miałem będąc dzieckiem i od zawsze było mi szkoda, że nie wiem co takiego gaworzyłem. Nagrania rozpocząłem od 2013 roku, a teraz (bo ja mam taki sposób pracy, dosyć wolno pracuję) udało mi się je użyć w tym projekcie.

Mleczne medium

 

K.B.: Zainteresowały mnie dźwięki, które pojawiają się w Mlecznym medium. Chyba słyszałam tam dźwięk ognia.

M.B.: Tak, ogień nagrałem, kiedyś, dawno temu, na wsi. Paliło się ognisko, już pomału gasło i uznałem, że to nagram.

K.B.: Usłyszałam tam również melodie śpiewane damskim głosem. Czy specjalnie nagrywałeś to z jakaś wokalistką, czy to nadal Nina przez sen?

M.B.: Nina, śpiewała piosenkę z bajki japońskiej. Bardzo dobrze wpisało mi się to w ambientowy podkład, który ułożyłem do Mlecznego medium. Myślałem nawet o tym, żeby wydać taką płytę, może jeszcze nie teraz. Ona na pewno kiedyś powstanie.

K.B.: Nie mam więcej pytań. Wystawa jest bardzo ciekawa wystawa. Daje do myślenia. Dziękuję za rozmowę.

Dofinansowano ze środków Funduszu Popierania Twórczości Stowarzyszenia Artystów ZAiKS

 

 Jedyne takie studia podyplomowe! Rekrutacja trwa: https://www.muzykawmediach.pl/

 

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć