Choć Merkabah z początku kojarzona była z post – rockiem, zespół nigdy nie mieścił się w ścisłych ramach tej stylistyki, ciągle poszukując dla siebie drogi twórczej, eksperymentując z elektroniką, redukując bądź rozszerzając instrumentarium. Dopiero pojawienie się w składzie zespołu saksofonisty Rafała Wawszkiewicza nadało tym zmianom wyraźny kierunek, jednocześnie konkretyzując ich muzykę. Choć partie saksofonu mocno korespondują z innymi instrumentami, to jednak w brzmieniu zespołu wysuwa się on zdecydowanie na przód.
[youtube_sc url=6fWi1I9cDmM]
Wawszkiewicz saksofon wykorzystuje wszechstronnie, raz po raz zaskakując różnorodnością swoich partii. Często atakuje riffami niczym jazzcore’owe Zu, czy szaleńczymi, lekko kakofonicznymi solówkami w stylu Zorna, by po chwili w wolniejszych fragmentach zaskoczyć miłą dla ucha oniryczną kantyleną. Partie saksofonu w muzyce Merkabah niezwykle urozmaiciły brzmienie zespołu jednocześnie rozbudowując jej przestrzeń w sposób dużo bardziej przystępny dla przeciętnego słuchacza niż to miało miejsce przy współpracy Neumy z Alkiem Koreckim. Ścieżki saksofonu są jednak wyłącznie częścią w natłoku dźwięków serwowanych przez zespół. Pozorny melodyczny chaos ujarzmiony został w ramach skomplikowanych struktur rytmicznych przez wyraziste partie basu (momentami przypominające te z dokonań Toola) przeplatające się z połamanymi rytmami perkusji. Całości zaś dopełniają cięte, ostre gitarowe riffy serwowane na zmianę z mocno przesterowanymi pasażami mas dźwięków. W tym natłoku muzycy nie wchodzą sobie w paradę i z niezwykłą precyzją rozwijają podjęte tematy. Pomimo ciężaru gatunkowego będącego wypadkową stylów zdecydowanie o ciężkim brzmieniu, muzyka Markabah zaskakuje lekkością.
[youtube_sc url=rbGGx1UtBTY]
Utwory na A Lament For The Lamb posiadają złożone formy, zespół w ramach jednego utworu używa całego wachlarza środków, bawiąc się zmianami tempa i różnorodnością stylów muzycznych. W obrębie jednej kompozycji muzycy potrafią płynnie przejść od spokojnego jazzu, poprzez post-rockowy trans w stylu Isis, krautrockowy noise, do stonowanego ambientu. Tak rozbudowane formy sprawiają, że kompozycje na płycie dość znacząco rozciągają się w czasie (niektóre trwają nawet powyżej 10 minut). Muzyka ta jednak, pomimo swej złożoności, wcale nie nudzi, ale wręcz wciąga. Merkabah zebrała w nieco ponad 46 minutach to, co najbardziej hałaśliwe w dzisiejszej muzyce i zrobiła z tego arcydzieło. A Lament For The Lamb to płyta przemyślana, dopracowana, brak jej słabych punktów. Zarówno same kompozycje, jak i brzmienie albumu prezentują niezwykle wysoki poziom.
[youtube_sc url=4fXk63wwCPY]
Co miłe, zespół udostępnił swój album do ściągnięcia za darmo na swoim profilu bandcamp, lecz osobom, którym muzyka Merkabah przypadnie do gustu, polecam zakupienie albumu w wersji fizycznej. Warto to zrobić choćby ze względu na piękną, utrzymaną nieco w lovecrafowej stylistyce szatę graficzną albumu autorstwa perkusisty zespołu.
Merkabah: A Lament For The Lamb
Wydawnictwo Niezależne 2012
1. Twelver
2. Deconstruction Mass
3. Divine Times
4. The Tyburn Tree
5. Tetrahedron
6. The Occultation
Gabriel Orłowski – gitara
Aleksander Pawłowicz – gitara basowa
Kuba Sokólski – perkusja
Rafał Wawszkiewicz – saksofon
https://merkabahpl.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/merkabahpl