felietony

Muzyka i jej różnorodność. Creators Conference w Brukseli

Podziały w muzyce są wątpliwie słuszne. W zasadzie niesłuszne. Przylepianie etykietek jest jednak chyba potrzebą biologiczną, gdyż stosują ją zarówno muzyczni dyletanci jak i naukowcy, dzieląc muzykę na tę lepszą – artystyczną i gorszą – rozrywkową, trendy – jazzową i passe – popową, poważną, niepoważną, mainstreamowi i awangardową. Zapomina się jednak, iż działalność twórcza wywodzi się z różnych źródeł, więc i efekt końcowy jest różny. Próby klasyfikacji, podziałów, są hamulcami twórczymi, separacją, która zamyka kompozytorów w szufladkach, a ze strachu przed krytyką, a tym samym przed zaklasyfikowaniem do „gorszej” grupy skłania do powielania tych samych rozwiązań, pomysłów itd.

Szczęśliwie, wiedzieli o tym członkowie organizacji Composers Alliance – twórcy Międzynarodowej Konferencji Twórców (Creators Conference 2013), która odbyła się w dniach 19-20 lutego 2013 roku w Brukseli. Przedmiotem konferencji była debata środowisk twórczych ze wszystkich państw europejskich, Stanów Zjednoczonych oraz Kanady na temat problemów z jakimi borykają się współcześni kompozytorzy tj: ograniczeniami  wolności twórczej w postaci w prowadzanej cenzury (przykład Pussy Riot), nieefektywnymi uregulowaniami prawa autorskiego oraz planami jego nowelizacji,  stworzeniem modeli biznesowych, które umożliwiłyby twórcom godziwe zarobkowanie ze swojej twórczości, aż w końcu poszukiwanie sposobów na dotarcie z nową muzyką do odbiorcy.

Konferencję  rozpoczął koncert inauguracyjny, który zgodnie z założeniami organizacji miał na celu ukazanie różnorodności jaką cechuje muzyka XXI wieku, a przede wszystkim promowanie idei, iż to nie gatunki i style powinny dzielić muzykę, a jej jakość.  Program składał się z występu trzech szwedzkich zespołów: Pearls Before Swine Eperience – kwartetu wykonującego muzykę współczesną, w składzie: Sara Hammarström – flet, George Kentros – skrzypce, Mats Olofsson – wiolonczela, Mårten Landström – fortepian, etno-folkowego Promise and the Monster oraz prawdziwej perełki, dla osób poszukujących novum w muzyce Nils Berg Cinemascope.  

Ci trzeci,  to trio nawiązujące do tradycji jazzowej, tj. posługujące się tradycyjnym instrumentarium. Naprzemiennie na saksofonie, klarnecie basowym oraz flecie poprzecznym gra Nils Berg, na kontrabasie i gitarze basowej – Joseph Kallerdahl, na perkusji – Chrisotpher Cantillo . Co niezwykłego w zespole to skorzystanie z możliwości jaką stwarzają nowe media . Utwory projektu Cinemascope powstają stopniowo. Wpierw twórcy szukają  wśród zasobów portalu YouTube oraz Vimeo filmów nagranych przez amatorów bądź innych wykonań: np. twórców ludowych, ulicznych grajków jak na przykład  poniższe:

[youtube_sc url=UcRmkIsXFAI]

Następnie muzycy nagrania w sposób twórczy przetwarzają. Utwory pierwotne zostają  podzielone na fragmenty, motywy, które zostają zapętlone za pomocą loopów, zestawione ze sobą w innej niż początkowa kolejności. Autorzy zmieniają w nich tempo, czas trwania, wysokość dźwięków tak, że przetworzone nagrania tworzą de facto zupełnie nowe utwory, do których z kolei improwizują muzycy.

[youtube_sc url=xzqciw3Ml7s]

Efekt jest niezwykły. Jazzmani wchodzą w dialog, z wyświetlonym na monitorze przetworzonym filmem. Owa korespondencja, stwarza nowy wymiar przywołujące na myśl poszukiwania Johna Coltrane’a. Różnica jest jednak taka, iż w przypadku Coltrane’a jego późne poszukiwanie, w szczególności te późne, po roku ’65 są trudne w odbiorze, dla laików niezrozumiałe. Twórczość zaś Nils Berg Cinemascope jest sugestywna, trafiająca, niesamowita, groźna i tajemnicza.  Skandynawska powściągliwość (nie mylić ubogością!), oszczędność muzyczna – nastawiona na brzmienie, sens, przekaz i melodykę, wzmocniona przekazem wizualnym oraz energią wytwarzanej w trójkącie  – obraz – scena – widownia , stwarzają,  że koncert staje się niemalże wydarzeniem metafizycznym. Nils Berg Cinemascope trzeba słuchać na żywo. Ich siła drzemie w performatyce tworzonej dzięki połączeniu muzyki i przekazu wizualnego. Słuchając ich płyty energia niestety gdzieś ucieka. Sama idea, która polega na połączeniu przetworzonego obrazu i dźwięku z brzmieniem żywych instrumentów zostaje zaprzepaszczona. Na nagraniu nie ma bowiem ani żywej improwizacji ani obrazu. Kompozycje Nilsa Berga są bardzo przemyślane. W przetworzeniach pierwotnych klipów nie ma schematyzmu i banału, przybierają one postać zaskakującą, inną, jakiej przeciętny odbiorca by się nie spodziewał. Kreatywność i wyobraźnia muzyczna jest wizytówką zespołu. Na szczególną uwagę zasługuje perkusista Chrisotpher Cantillo, który bardzo płynnie łączy funkcję rytmiczną instrumentu z jego właściwościami melodycznymi.  Perkusja Cantillo jest de facto drugim, zaraz po Bergu, instrumentem melodycznym, sam muzyk jest natomiast świetnym improwizatorem. Cantillo perkusję czuje i słyszy, rytm jest dla niego rzeczą oczywistą, która wychodzi mu mimochodem, dzięki czemu odbiorca ma wrażenie, iż nie słucha gry instrumentu rytmicznego, tylko melodycznego. 

[youtube_sc url=WNu0Rwwlruc]

Podczas koncertu inauguracyjnego Nils Berg Cinemascope zaprezentowali pięć utworów, każde nagranie pochodziło z innego kontynentu, słuchacze mieli więc możliwość udania się w podróż, różnych styli, gatunków muzycznych, prawdziwej różnorodności, którą łączyła kreatywność muzyków. Część  z kompozycji pochodziła z ich debiutanckiej płyty pt. Popmotion wydanej 2011 roku przez wytwórnię Hoob Records, część zaś to wynalazki nowe, zespół bowiem cały czas się rozwija i poszukuje nowych brzmień.

Każdy z czytelników może wziąć udział w projekcie Cinemascope, przesyłając zespołowi swoje nagranie, a tym samym stać się członkiem nowatorskiego projektu, czwartym solistą jazzowego tria (https://www.nilsbergcinemascope.com/join-the-band/).

Wydarzenie było dopiero preludium do debaty , która miała miejsce dnia następnego. Jednak zanim pochylę się nad jej merytoryczną zawartością, wtrącę do tekstu odrobinę prywaty wyrażając  nadzieję, iż może dzięki powyższej publikacji organizatorzy i animatorzy życia muzycznego w Polsce zaproszą unikatowy na skalę światową projekt, a dzięki temu otworzą polską publiczność na nowe doświadczenia.

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć