Opisywana książka to zbiór blisko trzydziestu wywiadów z przedstawicielami najniższych warstw chińskiego społeczeństwa. Wśród rozmówców Liao Yiwu są m. in.: handlarz ludźmi, kierownik szaletu publicznego, mistrz feng shui, trędowaty, chłopski cesarz, lunatyk, śpiewak uliczny. Ich opowieści mówią nam równie wiele o życiu codziennym Chińczyków żyjących na samym dole drabiny społecznej, ile o kulturowym bogactwie, wielosetletniej tradycji i skomplikowanej historii najnowszej tego kraju. Oddając głos tym, jak to określił Philip Gourevitch, “zakneblowanym grupom społeczeństwa”, tym nieuznawanym przez Partię renegatom i pariasom, Liao Yiwu kreśli pasjonujący i bardzo prawdziwy obraz Chin.
Książka Liao Yiwu nie jest więc typową pozycją traktującą o muzyce. Jednak cztery z jego wywiadów (z kompozytorem, zawodowym żałobnikiem, ślepym grajkiem na erhu i śpiewakiem ulicznym) warte są naszej uwagi ze względu na niezwykle ciekawe informacje o muzykowaniu niższych sfer w Chinach. Relacje te są tym cenniejsze, że stanowią nowum nie tylko dla czytelników zachodnich, ale i dla wielu Chińczyków – do tej pory bowiem nie spisywane, traktowane jako mało interesujące (tak jak ludzie je uprawiający), historie te ujrzały w końcu światło dzienne. Tym większa jest więc wartość edukacyjna książki, która mówi nam o świecie muzyki, do tej pory dla nas niedostępnego.
Zawodowy żałobnik, Li Changgeng, opowiada o swojej profesji z niezwykłym zaangażowaniem i emocjami. Dowiadujemy się na czym ta praca polega, oraz jak to się stało, że został on właśnie żałobnikiem – opisana jest droga od ćwiczenia podstawowych melodii na suona (rodzaj oboju, który posiada charakterystyczny, wysoko brzmiący dźwięk), uczenia się zawodzenia i śpiewu, przez improwizację, element gry aktorskiej, po osiągnięcie mistrzostwa w opanowaniu wszystkich, znanych i przekazywanych od setek lat z pokolenia na pokolenie melodii (np. Żegnanie ducha, Pogoń za duchem, Requiem, Przyzywanie ducha, Słowa pożegnania od rodziny, Najgłębszy żal, Zamykanie trumny, Wejście do nieba, Pochówek, Ostatnie spojrzenie, Przeszywający ból, Och, tak niezmiernie mi smutno). Istnieją dokładne wskazówki jak te melodie wykonywać – kiedy śpiewać wysoko, kiedy zachrypieć lub zapiszczeć, kiedy zawodzić z „efektem wyschniętego gardła”, kiedy płakać, kiedy brzmieć tak, jakby traciło się głos. To ogromnie zaskakujące, jak precyzyjne są to wytyczne. Jednak dzięki temu wiele mówią nam o zespoleniu muzyki z określonymi uroczystościami i obrzędami w Chinach. Członkowie zespołu zawodowych żałobników przywdziewają białe płócienne strój, a schemat opłakiwania zmarłego jest w ich wydaniu doskonale zorganizowany, śpiewają np. takie wersy (określane czasem jako libretta), jak: Pracowałeś ciężko przez całe życie, Jak mogłeś nas opuścić, kiedy właśnie zaczęły się dla nas dobre czasy? Świetnie znają też wartość swojego głosu: Głos to nasz majątek i wiemy, jak go chronić. Nie zaszkodzi mu nawet głośne, przeszywające zawodzenie, co rozdziera serce.
Z kolei wywiad z kompozytorem obnaża system komunistyczny w Chinach i sposób, w jaki traktuje się w nim artystów, w tym kompozytorów – sławę oczywiście zdobywają ci, którzy podporządkowują się władzy:
W Chinach muzycy są mało poważnymi artystami do wynajęcia. Mało który ma dowagę przeciwstawić się władzy. Wielu muzyków, pisarzy i artystów stało się ulubieńcami Partii, ponieważ mówili jej głosem. […] Piosenkarz Hu Songhua stał się sławny i przez ponad trzydzieści lat nosił tytuł artysty ludu za jedną piosenkę, “Pieśń Pochwalną”.
Wypowiedzi Wanga Xilina, chińskiego kompozytora, szokują natężeniem strachu i cierpienia spowodowanego prześladowaniami i karami, jakie spotkały go za rzekome przeciwstawienie się partii, i które spowodowały u niego chorobę psychiczną. Skomponował wiele utworów na zamówienie – m.in. czteroczęściową pieśń, gdzie każda z części nosiła własny tytuł: Pochwała oddanych członków komuny, Przywódcy tutejszego oddziału partii są wspaniali, Nowe oblicze naszej wioski, Trzy komunistyczne flagi trzepoczą na wietrze; i wiele pieśni rewolucyjnych: Czerwone słońce w sercu mym, Rewolucjoniści nie boja się walki, Krocząc szeroka drogą rewolucji kulturalnej. Nazwy mówią same za siebie – trudno jest oceniać twórczość tak ściśle związaną z kwestiami politycznymi. Dziś Xilin może pozwolić sobie na więcej indywidualności – w jego Symfonii nr 4, która zawiera lokalne melodie żałobne z prowincji Anhui, można wysłyszeć gniew, surowość i ciemność – pierwsze prawdziwe emocje, jakie stara się przekazać poprzez swoją muzykę.
Bezimienny Zhang, niewidomy grajek na erhu (dwustrunnych chińskich skrzypcach) oraz Que Yao, uliczny śpiewak, to bohaterowie kolejnych wywiadów. Poznajemy dzięki nim świat ulicznego muzykowania, świat kalek (zwłaszcza osób niewidomych), których jedyna szansą na zarobek jest muzyka – śpiewanie i gra na ulicy. Niezwykle interesujące jest to, że te grupy posiadają pewne ustalone zasady zawodowe, do których należą m.in. granie tylko w wyznaczonym miejscu lub rewirze czy wybieranie przez samych grajków szefów cechu (organizują się bowiem często właśnie w cechy).
Książka ta dostarcza więc wielu informacji o życiu muzyków w Chinach, zwłaszcza tych anonimowych, niezauważanych. Jest to doskonała lektura dla osób, które interesują się związkami pomiędzy muzyką a życiem społecznym. Polecam.
Liao Yiwu, Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych, Wołowiec 2011.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarne
Tłumaczenie: Agnieszka Pokojska (z angielskiego przekładu Wen Huanga)
Ilość stron: 376
Spis treści:
O przekładzie na język polski
Wstęp
Wprowadzenie. Głos chińskich wyrzutków społecznych
Zawodowy żałobnik
Handlarz ludźmi
Kierownik szaletu publicznego
Prowadzący umarłych
Trędowaty
Chłopski cesarz
Mistrz feng shui
Opat
Kompozytor
Prawicowiec
Emerytowany urzędnik państwowy
Były właściciel ziemski
Żona szefa powiatu narodowości Yi
Wiejski nauczyciel
Przedsiębiorca pogrzebowy
Kierownik komitetu sąsiedzkiego
Były czerwonogwardzista
Ojciec uczestnika protestu na placu Tian’anmen
Wyznawczyni Falun Gong
Nielegalny emigrant
Hiena cmentarna
Kasiarz
Ślepy grajek na erlu
Śpiewak uliczny
Lunatyk
Robotnik napływowy
Ocalały
Podziękowania tłumacza wydania amerykańskiego.