Konferencja Elementi 9. „Zaangażowanie”, która odbyła się w marcu 2022 roku, była tak zróżnicowana tematycznie, a zarazem spójna, że zasługuje na krótkie omówienie każdego wystąpienia.
Po uroczystym rozpoczęciu konferencji przez rektora Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie prof. Wojciecha Widłaka nastąpił wykład inauguracyjny prof. Małgorzaty Janickiej-Słysz pt. Wokół idei zaangażowania w muzyce i w refleksji humanistycznej. Stukanie w klawiatury laptopów przez studentów III roku teorii muzyki w trakcie wspomnianego wystąpienia zaowocowało adekwatną liczbą notatek (pisanych w tempie finału Chopinowskiej Sonaty b-moll). Pozostało po nim wiele istotnych słów w pamięci ludzkiej i elektronicznej. Pozwolę sobie przytoczyć dwie myśli z początku wykładu:
- Nie ma sztuki bez zaangażowania (…);
- Przez fakt komponowania kompozytor jest zaangażowany, przez fakt grania wykonawca jest zaangażowany, przez fakt badania teoretyk jest zaangażowany.
Wystąpienie to stanowiło ważny kontekst dla pozostałych rozważań skoncentrowanych na poszczególnych kompozytorach, ideach humanistycznych etc. ze względu na spojrzenie biologiczno-ewolucyjne.
Stwierdzenie, iż muzyka buduje wspólnoty, jest inspirujące, a zarazem potwierdza prospołeczną rolę muzyki. Krzyżanowski wpisał się w nurt badawczy reprezentowany m.in. przez Piotra Podlipniaka.
Kolejny referat prezentowała Zuzanna Bolon. Jego precyzyjny tytuł sam w sobie przekazuje wiele informacji: O zaangażowaniu w relacjach kompozytor–wykonawca, wykonawca–wykonawca i wykonawca–odbiorca na przykładzie współczesnych koncertów skrzypcowych. Rekonesans. Dodać należy, że były to polskie koncerty skrzypcowe, co się chwali. Propagowania polskiej muzyki nigdy za wiele. Cytując piosenkę Mroza: Bo jak nie my, to kto?
Następne wystąpienie otwierało panel II, a wygłosiła je Zuzanna Hwang-Cempla. Mieliśmy dzięki niej okazję usłyszeć o płaszczyznach zaangażowania w operze i ich konsekwencjach. Dzisiaj twórcy chętnie sięgają po wspomniany gatunek muzyczny. Z współczesnych oper bije wrażliwość społeczna. Ów gatunek ma prawdopodobnie największy potencjał w oddziaływaniu na człowieka. Wszystkie te informacje wybrzmiały w wystąpieniu Hwang-Cempli.
Viacheslav Kyrylov zaprezentował referat o muzyce Luigiego Nona. Istotą jego rozważań było odnalezienie momentu przemiany w twórczości włoskiego kompozytora. Wypowiedź Kyrylova naznaczona była myślą z pogranicza filozofii i muzyki. Nic dziwnego, gdyż prócz kompozycji w AMKP studiuje on filozofię w Uniwersytecie Jagiellońskim.
Pierwszy dzień konferencji zwieńczony został wykładem specjalnym prof. Ryszarda Waldemara Kluszczyńskiego pt. Wymiary zaangażowania w sztuce nowych mediów. Kluszczyński ukazał możliwości przekazu konkretnych treści za pomocą sztuki audiowizualnej i skoncentrował się na activist art. Przykłady prezentowane przez niego były nieraz wstrząsające.
Drugi dzień studencko-doktoranckiego Elementi rozpoczęty został referatem Kamila Czerwińskiego dotyczącym zaangażowania Eugeniusza Knapika. Prelegent rozpatrywał je z różnych perspektyw.
Z jednej strony Knapik uznany został za zaangażowanego w kulturę, w proces twórczy. Z drugiej strony według Czerwińskiego trudno jednoznacznie określić postawę kompozytora.
W dyskusji prof. Teresa Malecka zaznaczyła, że twórca z pewnością jest zaangażowany, jednak introwertyczna osobowość kompozytora sprawiła, iż przejawia się to w nieoczywisty sposób – Knapik nie wikła się w sprawy społeczne i politykę, a w budowanie kultury poprzez tworzenie muzyki. Prof. Kluszczyński z kolei stwierdził, że zaangażowanie rozumie tylko jako aktywizm. A to tylko część argumentów, które usłyszeliśmy w tym dyskursie.
Kolejnym prelegentem był Jan Bielak z referatem o tytule: Angażująca siła idei kręgu w „Circles” Michała Szarowicza. Pasja, z jaką opowiadał o wymienionej idei, jest godna podziwu. Zaangażowanie dotyczyło roli dyrygenta i wykonawców. Szarowicz napisał Circles tak, by zaangażować muzyków w nietuzinkowy sposób – skłaniając ich do słuchania oraz reagowania na samych siebie. Orkiestra miała wyzwanie, usadowiona bowiem była w kręgach. Bielak wyjaśnił, że koło to idea tak stara jak ludzkość.
Ja sam także miałem przyjemność wystąpić na konferencji. Opowiadałem o Przemysławie Gintrowskim. Skoncentrowałem się na jego osobistym dorobku twórczym i wskazałem kilka kategorii tematycznych w jego pieśniach. Ta muzyka definitywnie jest muzyką wyrafinowaną, indywidualną w warstwie tekstowej i dźwiękowej. Można dostrzec różne stopnie zaangażowania Gintrowskiego, co także uwzględniłem w swoich rozważaniach.
fot. Maciej Miziołek
Jan Niezgoda wygłosił wspaniały referat dotyczący polskiego hip-hopu. Wykazał, jak ów gatunek muzyczny angażował się w problemy społeczeństwa polskiego. Zostaliśmy oczarowani dogłębną znajomością tematu, jaką prelegent nam zaprezentował. Usłyszeliśmy naprawdę szeroki kontekst. Do dziś mam w pamięci zaprezentowany przez niego przykład satyrycznego utworu hip-hopowego[1].
Następnym prelegentem był Filip Baracz, który przybliżał zaangażowanie religijne Johna Tavenera na podstawie wokalno-instrumentalnego The Veil of the Temple. Główna idea dzieła zakorzeniona jest w prawosławiu, aczkolwiek kompozytor inspirował się tradycjonalizmem integralnym. Otrzymaliśmy tym sposobem kolejną dawkę filozofii (mądrości nigdy za dużo!). To sztuka opowiedzieć tak rzeczowo w 20 minut o dziele trwającym od zmierzchu do świtu.
Kolejny referat wygłosiła Ada Dziuba, która musiała swoją wypowiedź delikatnie zmodyfikować z powodu przykrych okoliczności polityki światowej. Tocząca się wojna nie sprzyjała mówieniu o „Rosjaninie zaangażowanym” – Danielu Trifonowie. Ostatecznie wystąpienie dotyczyło Koncertu fortepianowego es-moll wspomnianego pianisty. Dziuba wykazała, jakie nawiązania do dorobku wybitnych rosyjskich kompozytorów dostrzegalne są w dziele. Stwierdziła też, że ów koncert wpisuje się w nurt postmodernizmu dialektycznego, stanowi przykład utworu intertekstualnego.
Zwieńczeniem konferencji był wykład Rafała Ryterskiego. Na podstawie własnych działań przybliżał genrebending w muzyce współczesnej. Zaangażowanie Ryterskiego wprost tryska z całokształtu postawy życiowej i jego dorobku twórczego. Osobiście urzekła mnie szczerość wypowiedzi kompozytora. Na własne oczy (i uszy) przekonaliśmy się, że w jego dziełach wyczuwalne są nawiązania do muzyki klubowej. W dyskusji po wykładzie podkreślone zostało, że ludzie mogą się ze sobą nie zgadzać, ale istotny jest dialog. Jako ludzie kultury, a nie polityki, możemy sobie na to pozwolić.
Podsumowując, na konferencji przeżywaliśmy wstrząsy, zadziwiały nas przykłady muzyczne (pod różnymi względami), chłonęliśmy wyrażane treści i idee. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że Elementi w tym roku stało się sztuką per se. Precyzyjniej mówiąc – sztuką dialogu.
Pokazaliśmy swoją wrażliwość z najlepszej strony i jeszcze raz udowodniliśmy, że myśl humanistyczna trwa do dziś.
Zdaję sobie sprawę, że dobyłem nieco patetycznego tonu, jednak ta konferencja zasłużyła na to w pełni. Warto było w niej uczestniczyć choćby dla doświadczenia wspomnianego dialogu, atmosfery wzajemnego zrozumienia wszystkich możliwych stron. Do tej pory uważałem, że w przypadku skrajności jest to mało wykonalne. Myliłem się – muszą zaistnieć jedynie odpowiednie okoliczności, pojawić się odpowiednie osobistości. Życzę organizatorom kolejnych udanych konferencji tak samo budujących (a może jeszcze bardziej!) i inspirujących do działania. Dobre owoce pracy rodzą się z zaangażowania.
[1] Adam „Łona” Zieliński – Nie jest dobrze, w: YouTube, link [dostęp: 09.09.2022]
Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS