pixabay.com

felietony

O zaangażowaniu na Konferencji Elementi słów kilka

Konferencja Elementi 9. „Zaangażowanie”, która odbyła się w marcu 2022 roku, była tak zróżnicowana tematycznie, a zarazem spójna, że zasługuje na krótkie omówienie każdego wystąpienia.

Po uroczystym rozpoczęciu konferencji przez rektora Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie prof. Wojciecha Widłaka nastąpił wykład inauguracyjny prof. Małgorzaty Janickiej-Słysz pt. Wokół idei zaangażowania w muzyce i w refleksji humanistycznej. Stukanie w klawiatury laptopów przez studentów III roku teorii muzyki w trakcie wspomnianego wystąpienia zaowocowało adekwatną liczbą notatek (pisanych w tempie finału Chopinowskiej Sonaty b-moll). Pozostało po nim wiele istotnych słów w pamięci ludzkiej i elektronicznej. Pozwolę sobie przytoczyć dwie myśli z początku wykładu:

  1. Nie ma sztuki bez zaangażowania (…);
  2. Przez fakt komponowania kompozytor jest zaangażowany, przez fakt grania wykonawca jest zaangażowany, przez fakt badania teoretyk jest zaangażowany.
Panel I otwarty został wystąpieniem Wojciecha Krzyżanowskiego. Jego refleksje orbitowały wokół muzykojęzyka (musilanguage), który zdaniem Stevena Browna jest przodkiem zarówno języka mówionego, jak i muzyki.

Wystąpienie to stanowiło ważny kontekst dla pozostałych rozważań skoncentrowanych na poszczególnych kompozytorach, ideach humanistycznych etc. ze względu na spojrzenie biologiczno-ewolucyjne.

Stwierdzenie, iż muzyka buduje wspólnoty, jest inspirujące, a zarazem potwierdza prospołeczną rolę muzyki. Krzyżanowski wpisał się w nurt badawczy reprezentowany m.in. przez Piotra Podlipniaka.

Kolejny referat prezentowała Zuzanna Bolon. Jego precyzyjny tytuł sam w sobie przekazuje wiele informacji: O zaangażowaniu w relacjach kompozytor–wykonawca, wykonawca–wykonawca i wykonawca–odbiorca na przykładzie współczesnych koncertów skrzypcowych. Rekonesans. Dodać należy, że były to polskie koncerty skrzypcowe, co się chwali. Propagowania polskiej muzyki nigdy za wiele. Cytując piosenkę Mroza: Bo jak nie my, to kto?

Następne wystąpienie otwierało panel II, a wygłosiła je Zuzanna Hwang-Cempla. Mieliśmy dzięki niej okazję usłyszeć o płaszczyznach zaangażowania w operze i ich konsekwencjach. Dzisiaj twórcy chętnie sięgają po wspomniany gatunek muzyczny. Z współczesnych oper bije wrażliwość społeczna. Ów gatunek ma prawdopodobnie największy potencjał w oddziaływaniu na człowieka. Wszystkie te informacje wybrzmiały w wystąpieniu Hwang-Cempli.

Viacheslav Kyrylov zaprezentował referat o muzyce Luigiego Nona. Istotą jego rozważań było odnalezienie momentu przemiany w twórczości włoskiego kompozytora. Wypowiedź Kyrylova naznaczona była myślą z pogranicza filozofii i muzyki. Nic dziwnego, gdyż prócz kompozycji w AMKP studiuje on filozofię w Uniwersytecie Jagiellońskim.

Pierwszy dzień konferencji zwieńczony został wykładem specjalnym prof. Ryszarda Waldemara Kluszczyńskiego pt. Wymiary zaangażowania w sztuce nowych mediów. Kluszczyński ukazał możliwości przekazu konkretnych treści za pomocą sztuki audiowizualnej i skoncentrował się na activist art. Przykłady prezentowane przez niego były nieraz wstrząsające.

Drugi dzień studencko-doktoranckiego Elementi rozpoczęty został referatem Kamila Czerwińskiego dotyczącym zaangażowania Eugeniusza Knapika. Prelegent rozpatrywał je z różnych perspektyw.

Z jednej strony Knapik uznany został za zaangażowanego w kulturę, w proces twórczy. Z drugiej strony według Czerwińskiego trudno jednoznacznie określić postawę kompozytora.

W dyskusji prof. Teresa Malecka zaznaczyła, że twórca z pewnością jest zaangażowany, jednak introwertyczna osobowość kompozytora sprawiła, iż przejawia się to w nieoczywisty sposób – Knapik nie wikła się w sprawy społeczne i politykę, a w budowanie kultury poprzez tworzenie muzyki. Prof. Kluszczyński z kolei stwierdził, że zaangażowanie rozumie tylko jako aktywizm. A to tylko część argumentów, które usłyszeliśmy w tym dyskursie.

Kolejnym prelegentem był Jan Bielak z referatem o tytule: Angażująca siła idei kręgu w „Circles” Michała Szarowicza. Pasja, z jaką opowiadał o wymienionej idei, jest godna podziwu. Zaangażowanie dotyczyło roli dyrygenta i wykonawców. Szarowicz napisał Circles tak, by zaangażować muzyków w nietuzinkowy sposób – skłaniając ich do słuchania oraz reagowania na samych siebie. Orkiestra miała wyzwanie, usadowiona bowiem była w kręgach. Bielak wyjaśnił, że koło to idea tak stara jak ludzkość.

Ja sam także miałem przyjemność wystąpić na konferencji. Opowiadałem o Przemysławie Gintrowskim. Skoncentrowałem się na jego osobistym dorobku twórczym i wskazałem kilka kategorii tematycznych w jego pieśniach. Ta muzyka definitywnie jest muzyką wyrafinowaną, indywidualną w warstwie tekstowej i dźwiękowej. Można dostrzec różne stopnie zaangażowania Gintrowskiego, co także uwzględniłem w swoich rozważaniach.

Konfa
fot. Maciej Miziołek

Jan Niezgoda wygłosił wspaniały referat dotyczący polskiego hip-hopu. Wykazał, jak ów gatunek muzyczny angażował się w problemy społeczeństwa polskiego. Zostaliśmy oczarowani dogłębną znajomością tematu, jaką prelegent nam zaprezentował. Usłyszeliśmy naprawdę szeroki kontekst. Do dziś mam w pamięci zaprezentowany przez niego przykład satyrycznego utworu hip-hopowego[1].

Następnym prelegentem był Filip Baracz, który przybliżał zaangażowanie religijne Johna Tavenera na podstawie wokalno-instrumentalnego The Veil of the Temple. Główna idea dzieła zakorzeniona jest w prawosławiu, aczkolwiek kompozytor inspirował się tradycjonalizmem integralnym. Otrzymaliśmy tym sposobem kolejną dawkę filozofii (mądrości nigdy za dużo!). To sztuka opowiedzieć tak rzeczowo w 20 minut o dziele trwającym od zmierzchu do świtu.

Kolejny referat wygłosiła Ada Dziuba, która musiała swoją wypowiedź delikatnie zmodyfikować z powodu przykrych okoliczności polityki światowej. Tocząca się wojna nie sprzyjała mówieniu o „Rosjaninie zaangażowanym” – Danielu Trifonowie. Ostatecznie wystąpienie dotyczyło Koncertu fortepianowego es-moll wspomnianego pianisty. Dziuba wykazała, jakie nawiązania do dorobku wybitnych rosyjskich kompozytorów dostrzegalne są w dziele. Stwierdziła też, że ów koncert wpisuje się w nurt postmodernizmu dialektycznego, stanowi przykład utworu intertekstualnego.

Zwieńczeniem konferencji był wykład Rafała Ryterskiego. Na podstawie własnych działań przybliżał genrebending w muzyce współczesnej. Zaangażowanie Ryterskiego wprost tryska z całokształtu postawy życiowej i jego dorobku twórczego. Osobiście urzekła mnie szczerość wypowiedzi kompozytora. Na własne oczy (i uszy) przekonaliśmy się, że w jego dziełach wyczuwalne są nawiązania do muzyki klubowej. W dyskusji po wykładzie podkreślone zostało, że ludzie mogą się ze sobą nie zgadzać, ale istotny jest dialog. Jako ludzie kultury, a nie polityki, możemy sobie na to pozwolić.

Podsumowując, na konferencji przeżywaliśmy wstrząsy, zadziwiały nas przykłady muzyczne (pod różnymi względami), chłonęliśmy wyrażane treści i idee. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że Elementi w tym roku stało się sztuką per se. Precyzyjniej mówiąc – sztuką dialogu.

Pokazaliśmy swoją wrażliwość z najlepszej strony i jeszcze raz udowodniliśmy, że myśl humanistyczna trwa do dziś.

Zdaję sobie sprawę, że dobyłem nieco patetycznego tonu, jednak ta konferencja zasłużyła na to w pełni. Warto było w niej uczestniczyć choćby dla doświadczenia wspomnianego dialogu, atmosfery wzajemnego zrozumienia wszystkich możliwych stron. Do tej pory uważałem, że w przypadku skrajności jest to mało wykonalne. Myliłem się – muszą zaistnieć jedynie odpowiednie okoliczności, pojawić się odpowiednie osobistości. Życzę organizatorom kolejnych udanych konferencji tak samo budujących (a może jeszcze bardziej!) i inspirujących do działania. Dobre owoce pracy rodzą się z zaangażowania.

[1] Adam „Łona” Zieliński – Nie jest dobrze, w: YouTube, link [dostęp: 09.09.2022]

Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

ZAiKS Logo

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć