Okładka płyty {oh!} Orkiestra Historyczna, Dirk Vermeulen – „Lipiński/Moniuszko Symfonie nr 2, nr 3, «Bajka»”, 2022 / materiały prasowe

recenzje

Album, że OH!

W sierpniu zeszłego roku {oh!} Orkiestra Historyczna zaserwowała słuchaczom kolejną apetyczną porcję mało znanej muzyki polskiej. Najnowszy album K. Lipiński – S. Moniuszko. Symfonie nr 2, nr 3, „Bajka” jest – podobnie jak wydana w 2020 r. płyta z muzyką Jakuba Gołąbka – częścią projektu Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, prezentującego muzykę okresu romantyzmu wykonywaną na instrumentach historycznych. Nagranie z tego roku zawiera dwie właściwie nieznane symfonie Karola Lipińskiego (1790–1861) oraz uwerturę Bajka Stanisława Moniuszki (1819–1872). Dirk Vermeulen, belgijski dyrygent, mający ogromne doświadczenie z muzyką dawną oraz operą, z {oh!}-em spotkał się już wcześniej przy pracy nad płytą z Sonetami Krymskimi Moniuszki w 2019 r. Artyści kontynuują współpracę przy nowym albumie. Rezultat jest niezwykle udany. Słychać tu zarówno świetną formę orkiestry, precyzyjnej w szczegółach, jak i szersze spojrzenie dyrygenta, który poprowadził całość bardzo świadomie.

muzycy Orkiestry Historycznej
{oh!} Orkiestra Historyczna / fot. Magdalena Hałas, materiały prasowe zespołu

Album otwiera utwór Stanisława Moniuszki i jest to mocne, efektowne wejście. Uwertura powstała w 1848 roku w Wilnie. Kompozytor dysponował tam wyjątkowo słabym zespołem orkiestrowym, nad czym ubolewał w listach: Fagotu ani zapachu, oboi jeden, a drugi (secondo) klarnet tak sfałszowany, że wolałbym raczej, ażeby wcale nie egzystował. Waltornie arcysłabe, trąby jeszcze słabsze, za to puzon grzmi za wszystkich. Kotły są doskonałe, ale kotlisty nie mamy. Kwartet więcej jak mierny[1]. A jednak uwertura koncertowa Conte d’hiver, czyli Opowieść zimowa (taki był jej pierwotny tytuł), jeden z zaledwie trzech czysto instrumentalnych utworów Stanisława Moniuszki, jest uznawana za jedno z jego najbardziej udanych dzieł. Nie została opatrzona programem, a muzykę każdy słuchacz może zinterpretować na swój sposób. Bajkę znałam z różnych wcześniejszych nagrań, bo jest to utwór popularny, ale wykonanie {oh!}-u pokazuje zupełnie inną jakość, nie tylko ze względu na wykorzystanie instrumentarium z epoki, ale też na wspólne prowadzenie fraz, precyzję artykulacyjną (miękkie, brzmiące sforzata) i wyrafinowaną, zróżnicowaną, ale nie agresywną dynamikę. Przede wszystkim od początku utworu mamy tu żwawsze niż zazwyczaj tempo, co pomaga w uzyskaniu lekkości brzmienia. Żywa, teatralna ekspresja nie jest tu traktowana siłowo, lecz w dobrym, finezyjnym guście. Fragmenty liryczne są z kolei prezentowane właściwie jak muzyka kameralna, z efektownym bogactwem kolorystycznym. Finał to prawdziwa eksplozja wirtuozerii i energii, do końca trzymająca w napięciu, w którym dyrygent uniknął niepotrzebnego patosu.

Symfonie Karola Lipińskiego (1790–1861) to dzieła chronologicznie wcześniejsze, osadzone jeszcze w estetyce klasycyzmu. Znane są trzy, powstałe kolejno: Es-dur, C-dur i B-dur. Wirtuoz skrzypiec, nazywany „polskim Paganinim”, skomponował je przed rokiem 1810, mając niespełna 20 lat. Kompozytor od małego zdradzał wybitny talent. Początkowo gry na skrzypcach uczył go ojciec, nadworny muzyk dworu Potockich w Radzyniu, lecz uczeń szybko przerósł mistrza. W 1799 roku rodzina przeprowadziła się do Lwowa, gdzie mały Karol prowadził od pulpitu pałacową orkiestrę hrabiego Starzeńskiego. To dla tego zespołu powstały pierwsze kompozycje Lipińskiego, w tym trzy symfonie na mały skład symfoniczny. Symfonia B-dur (op. 2 nr 3) składa się z czterech części, w tym pierwszej – na wzór Haydna – z powolnym wstępem, powiązanym tematycznie z radosnym Allegro. {oh!} Orkiestra z wdziękiem prezentuje przejrzystą strukturę, prostą harmonię i wytworną elegancję utworu. W wolnej części na uwagę zasługuje popisowy ensamble instrumentów dętych, środkowy Menuet jest pełen humoru, a efektowny finał przypomina radosną konną przejażdżkę. Trzyczęściowa Symfonia C-dur (op. 2 nr 2) również rozpoczyna się molowym, majestatycznym wstępem, zinterpretowanym w operowym, dramatycznym stylu, jakby Don Giovanniego Mozarta. Posępny nastrój nieoczekiwanie przechodzi w beztroskie Allegro, popis wirtuozerii smyczków. Z kolei w Adagio kantylenowy dialog prowadzą z początku instrumenty dęte, by później wraz z resztą orkiestry ukazać całe spektrum rozmaitych barw i różnic dynamicznych. Ciekawe są tu częste radykalne zmiany nastrojów, charakterystyczne dla stylu Sturm und Drang, zapowiadającego nadchodzący romantyzm. Finał w formie klasycznego ronda orkiestra prezentuje z werwą, lekko i zabawnie.

Obie symfonie być może nie są szczególnie nowatorskie lub wyjątkowe pod względem harmonii czy instrumentacji, ale są to kompozycje udane, zgrabne i obiecujące jak na bardzo młodego kompozytora. Lipiński zaprezentował światu swój talent, który w przyszłości pięknie się rozwinie w jego wirtuozowskiej muzyce skrzypcowej.

Mimo pozornie prostego materiału zadanie {oh!} Orkiestry Historycznej i Dirka Vermeulena nie było łatwe – pokazać nieznaną polską muzykę w sposób ciekawy, angażujący dla współczesnego słuchacza.

Młodzieńczym kompozycjom Lipińskiego zdecydowanie należało się odpowiednie wykonanie z poszanowaniem historycznych tradycji wykonawczych. Bez należytej wiedzy i staranności ta muzyka mogłaby wiele stracić ze swojego uroku i być może groziłoby jej zapomnienie. Z kolei Bajka zyskała w interpretacji {oh!}-u nową brzmieniową szatę, która według mnie ma szansę być nowym standardem. Podsumowując – nowy album {oh!} Orkiestry Historycznej to kolejny ważny krok tego zespołu w procesie dostrzegania dawnej muzyki polskiej. A przy okazji trafiony prezent dla melomanów z okazji Roku Polskiego Romantyzmu (2022).

Lipiński/ MoniuszkoSymphonies No. 2 & 3 / Ouverture „Bajka”
{oh!} Orkiestra Historyczna
Dirk Vermeulen
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina 2022

[1] Fragment listu Stanisława Moniuszki z 15.03.1851 do Józefa Sikorskiego, Encyklopedia Muzyczna PWM, tom VI, cyt. za: PWM

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć