materiały prasowe

felietony

Popijając Wiener Melange. Dobrek Bistro

Wiedeń to miasto dobrej muzyki i pięknej architektury. Zaiste, muzyki granej na najwyższym poziomie jest tutaj bardzo dużo. Truizmem jest wspomnieć Wiedeńską Operę, Filharmoników, Złotą Salę Musikverein czy chór chłopięcy Die Wiener Sängerknaben, ale w mieście działa obecnie także wielu muzyków jazzowych, folkowych i rozrywkowych. Pochodzą z różnych krajów Europy i świata. Wszyscy razem tworzą swoisty muzyczny Wiener Melange.

Rodowici mieszkańcy rozmawiają między sobą w lokalnej odmianie języka niemieckiego – Wena Sprach i spędzają popołudnia w urokliwych kawiarniach, popijając kawę po wiedeńsku – Wiener Melange. Nie dziwi fakt, że w mieście tak barwnym jak obecna stolica Austrii, dawniej druga, obok Budapesztu, stolica wielokulturowej monarchii Austro-Węgier, kawę nazwano określeniem melanż. Słownik Języka Polskiego PWN podaje, że melanż to ‘pomieszanie różnych rzeczy, stylów lub cech’ oraz ‘połączenie kilku nitek o różnych barwach’[1]. Melanż idealnie pasuje zatem do różnorodnej – etnicznie i kulturowo – społeczności miasta.

W wielokulturowym świecie muzyki wiedeńskiej odnaleźć można także polskie akcenty. Niezwykle ciekawym zespołem koncertującym w Austrii jest Dobrek Bistro – grupa założona przez polskiego akordeonistę Krzysztofa Dobrka. W zespole poza naszym krajanem grają także: moskwianin Alosha Biz, grający na skrzypcach, perkusista Luis Ribeiro prosto z wybrzeży brazylijskiego São Paulo oraz wiedeńczyk, Aleksander („Sascha”) Lackner, grający na kontrabasie.

Krzysztof Dobrek

Dobrek już jako dziecko uczył się grać na akordeonie, który jednak w latach młodzieńczych porzucił dla… fagotu. Po latach powrócił do akordeonu, za pośrednictwem którego, jak przyznał w jednym z wywiadów, najlepiej przekazuje swoje myśli i uczucia muzyczne. Studiował na krakowskiej akademii muzycznej, ale po wyjeździe do Austrii zaczynał od początku… jako muzyk ulicy. Do Wiednia trafił w wieku 23 lat. O mieście nie wiedział wiele ponadto, że podobno znajduje się tam „ulica muzykantów”. Na ulicy koncertował[2] blisko 6 lat, w międzyczasie grając także w folkowo-kabaretowym zespole Landstreich. Występował na scenach w Theater an der Wien, Theater in Josefstadt czy w Burgteater[3]. Jako pierwszy nie-Austriak i nie kabareciarz otrzymał prestiżową nagrodę Salzburger Stier[4].

Miłość do muzyki folkowej i tradycyjnej wyniósł ze słuchania ulicznych koncertów Cyganów w Polsce. Zresztą, nawet jeśli nie echa cygańskiej muzyki, to przynajmniej cygańska swoboda, niezrównana technika i miłość do improwizacji pobrzmiewają w muzyce Krzysztofa Dobrka.

Akordeonista uczestniczy w różnych projektach muzycznych i sporo koncertuje. Warto wymienić jego udział w koncercie otwierającym „Wiener Festwochen” w 2008 roku. Szczególnie interesujący był utwór zatytułowany Slavienna, podczas którego jego kwartet wystąpił razem z mezzosopranistką Angeliką Kirchschlager, chórem chłopięcym Wiener Sängerknaben, a także z gwiazdą folkloru wiedeńskiego – kontragitarzystą[5] Rolandem Neuwirthem.

Dobrek Bistro

Najważniejszym projektem polskiego akordeonisty jest kwartet, którego jest on założycielem i liderem. muzyka, jaką grają (w) Dobrek Bistro jest wyśmienita. To połączenie elementów jazzu, muzyki klasycznej oraz muzyki świata. W efekcie powstaje wiedeński melanż – wöd musi (wied. niem. muzyka świata’) na najwyższym poziomie. Usłyszymy tu i tango, i elementy latino, i inspiracje słowiańszczyzną. W niektórych utworach (Tango nr 9, CD Bistro Live) pobrzmiewają inspiracje Astorem Piazzollą. Zespół ma na swoim koncie trzy wydane płyty: Bistro Live (2003 r.), Dobrek Bistro (2007 r.) i wydany w ubiegłym roku krążek Bistro III.

Najnowszy album pełen jest subtelności; muzyka jest dobrze zaaranżowana i słucha się jej z największą przyjemnością. Dbanie o szczegóły i zaskakiwanie słuchacza ciekawymi rozwiązaniami melodyczno-harmonicznymi jest tutaj na porządku dziennym. Muzycznie płyta jest kontynuacją poprzednich krążków, chociaż wyraźnie słuchać, że w czasie od wydania dwóch pierwszych albumów muzycy nie próżnowali. Czuć zgranie, jeszcze lepsze pomysły aranżacyjne i kompozytorskie, a także, last but not least, spójną koncepcję brzmieniową, aranżacyjną i wykonawczą. Spójna koncepcja wydaje się być ważna o tyle, że inspiracje pochodzące z różnych, odległych kultur muzycznych często prowadzą do płytkiego eklektyzmu. W Dobrek Bistro nie tylko udało się tego uniknąć. Mamy tu wöd musi na najwyższym poziomie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że muzycy zawitają z trasą koncertową nad Wisłę.

Więcej na https://www.dobrek-bistro.com


[1] https://sjp.pwn.pl/sjp/melan;2567399

[2] Zbliżony początek kariery mają za sobą np. Maciej Maleńczuk czy fadisztka Dona Rosa. Na ulicy grywał kiedyś także Bono z U2 i wielu innych.

[3] https://www.dobrek.com/de/biographie/hires_images/Standard_04022004_dobrek.jpg

[4] https://www.dobrek.com/de/biographie/pdfs/jazzzeit_42_S1_2_3.pdf

[5] W tradycyjnym folklorze Wiednia używa się gitar z dodatkowymi strunami basowymi; instrumenty takie określane są jako kontragitara lub schrammelgitara. To drugie określenie pochodzi od instrumentalnego folkloru wiedeńskiego – Schrammelmusik, którego nazwa z kolei wzięła się od nazwiska bardzo słynnego niegdyś kwartetu braci Josefa i Johanna Schrammlów. Więcej informacji na temat wiedeńskiego folkloru można znaleźć tutaj: https://euridice.hist.uj.edu.pl/kwartalnik/numery/nr5/Grygier.pdf

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć