fot. prywatne archiwum K. Ciuka

felietony

Pożegnanie z Trójką

Od redakcji: Krzysztof Ciuk – miłośnik Trójki od roku 1987, kiedy to po raz pierwszy usłyszał Listę Przebojów prowadzoną przez Marka Niedźwieckiego. Jak sam mówi, Trójka wychowała go muzycznie, prezentując najlepszych artystów oraz ich wartościową twórczość, pokazując, że muzyka to nie tylko podkład do tańca i zwykła rozrywka. Swoje wizyty w budynku przy Myśliwieckiej 3/5/7, spotkania z dziennikarzami Trójki czy koncerty w studio im. Agnieszki Osieckiej określa mianem chwil magicznych.

Rok 2020 za nami. Rok dziwny, specyficzny, stojący pod znakiem światowej pandemii, która wpłynęła na nasze codzienne życie w znaczący sposób. Jednak to nie o koronawirusie będzie mowa w tym tekście, choć poruszany problem także można nazwać epidemią. Ta jednak miała nieco inny charakter i przetoczyła się przez Program Trzeci Polskiego Radia, wywołując rewolucję, nieodwracalną zarówno dla większości osób, które tworzyły Trójkę, jak i dla jej słuchaczy.

Trójka to kultowa stacja radiowa, nadająca od 1962 roku, której specyficzna magia była czymś wyjątkowym na krajowej mapie mediów. Pracownicy, redaktorzy, ludzie tworzący Program Trzeci oraz słuchacze stanowili prawdziwą rodzinę, którą od początku łączył wysoki poziom audycji, inteligencja po obu stronach odbiornika, nietuzinkowe poczucie humoru, świetna muzyka i wysoka jakość publicystyki. Piszę o tym wszystkim niestety w czasie przeszłym, ponieważ w roku 2020 Trójka przeszła metamorfozę, której nie chcieli redaktorzy, nie chcieli słuchacze, ale do której doprowadzili ludzie zarządzający tą stacją, a której efektem są obecnie najgorsze w historii wyniki słuchalności (w czwartym kwartale 2020 jedynie 2,4%). Przez Trójkę w tym nieszczęsnym, pandemicznym roku przeszedł inny wirus – wirus władzy, która chce mieć kontrolę nad treścią audycji, wiadomościami przekazywanymi w serwisach informacyjnych, doborem zapraszanych gości czy w końcu emitowanymi piosenkami – to ostatnie okazało się zresztą szczytem medialnego wirusa, który w moich oczach spowodował śmierć legendarnej rozgłośni.

O naciskach politycznych na dziennikarzy pracujących w Trójce, konfliktach pomiędzy kierownictwem i redaktorami czy nawet cenzurze mówiło się od wielu lat. Przedstawiane treści serwisów informacyjnych, programów publicystycznych, rozmów politycznych miały być zgodne z punktem widzenia aktualnie rządzącej w naszym kraju partii. Takie podejście spowodowało, że w poprzednich latach (2016-2019) z Trójką pożegnali się m.in. Artur Andrus, Jerzy Sosnowski, Dariusz Rosiak, Michał Nogaś, Rober Kantereit czy Marcin Zaborski. Wydawało się jednak, że cała sytuacja nie wpływa na redakcję muzyczną, która robiła swoje, w dalszym ciągu proponując słuchaczom różnorodną, ale zawsze bardzo dobrą muzykę (od popu, przez rocka, bluesa, elektronikę i alternatywę po jazz). Jednak do czasu… Niestety przyszedł moment, kiedy władza reprezentowana przez zarząd zainteresowała się redaktorami muzycznymi, którzy od wielu lat, a niektórzy nawet dekad, swym wyszukanym gustem, bogatym doświadczeniem i ogromną wiedzą dzielili się ze słuchaczami.

Z pewnością nie jestem największym fanem Trójki na świecie, znam większych pasjonatów, którzy są totalnie zafiksowani na punkcie tej stacji. Jednak Program Trzeci, którego świadomie zacząłem słuchać, jak dobrze pamiętam w 1987 roku, mając 11 lat był mi zawsze bardzo bliski. Zaczęło się od Listy Przebojów Trójki, w której Marek Niedźwiecki pokazał mi nową krainę dźwięków. To tutaj miałem okazję poznać m.in.: Stinga, Pet Shop Boys, Madonnę, George’a Michaela, The Cure czy U2. Słuchanie listy w sobotnie, a później piątkowe wieczory stało się rytuałem. W zeszycie zapisywałem kolejne notowania, to z kolei zainspirowało mnie do tworzenia własnej listy przebojów. Przez kolejne lata Trójka otwierała przede mną coraz to nowsze drzwi, poszerzając muzyczne horyzonty w audycjach m.in. Piotra Kaczkowskiego, Tomasza Beksińskiego, Wojciecha Manna, Pawła Kostrzewy, Agnieszki Szydłowskiej, Piotra Stelmacha, Piotra Barona, Piotra Metza, Marcina Kydryńkiego. Do namiętnie słuchanej muzyki, która jest zdecydowanie moją największą pasją, z czasem dołączyły także rozrywka, publicystyka oraz reportaże. Bardzo chętnie zasłuchiwałem się w “Powtórce z rozrywki”, “Zapraszamy do Trójki” czy “Klubie Trójki”.

Trójkowi dziennikarze to pasjonaci. Oni nie przychodzili do pracy, przychodzili do swojego drugiego domu. Dało się wyczuć, że kochają to co robią, a siedziba przy Myśliwieckiej 3/5/7, w pięknym otoczeniu Agrykoli i Parku Łazienkowskiego, jest ich miejscem na ziemi. Dla nas – słuchaczy – Trójka nie była kolejną stacją radiową, była czymś unikalnym, niezwykłym, nie do podrobienia, a redaktorzy, chociaż niewidzialni, regularnie „gościli” w naszych domach. Można nawet powiedzieć, że zwyczajnie się z nimi zżyliśmy (oni z nami też).

Niestety w pewnym momencie ktoś nas tej więzi, pozytywnego azylu postanowił pozbawić. W marcu 2020 roku Trójkę opuszczają Anna Gacek i Wojciech Mann. Gacek pracowała w Trójce od prawie 20 lat. Jest dziennikarką stricte muzyczną, jednak w pewnym momencie otrzymała propozycję z podtekstem wykraczającym poza samą muzykę. Nie przyjęła jej. Ania prowadziła wspólną audycję z Wojciechem Mannem, którego także miało zaboleć posunięcie kierownictwa. Na reakcję Pana Wojtka nie trzeba było długo czekać – legenda Trójki niebawem złożyła wypowiedzenie. Chwilę później ze stacją pożegnali się Jan Chojnacki, Wojciech Waglewski z synem Bartoszem oraz Gaba Kulka. fot. prywatne archiwum K. Ciuka

fot. K. Ciuka, archiwum prywatne 

Jak się jednak później okazało, najgorsze miało dopiero nadejść… Konkretnie – 15 maja 2020 roku. Jest ciepły piątkowy wieczór, wracam wieczorem do domu, ze słuchawkami na uszach, zatem jak zwykle słucham Listy Przebojów, notowanie nr 1998. Miejsce pierwsze, nowość: Kazik z piosenką „Twój ból jest lepszy niż mój”. Byłem zszokowany, że taki utwór znalazł się na liście, mało tego, zadebiutował od razu na samym szczycie. Muzycznie piosenka Kazika (którego notabene jestem wielkim fanem) nie jest w moim odczuciu dokonaniem epokowym czy wielkim hitem, ale kluczową rolę odgrywa tutaj tekst:

Zamknięte cmentarze to na skutek zdarzeń
Ostatnich tygodni, ostatnich wydarzeń
Na łańcuchy patrzę, ocieram łzy
Tak jak i Ty
Tak jak i Ty

Otwiera się brama, ja nie wierzę oczom
Czy jednak się rzeczy inaczej potoczą
Podbiegam, twoje karki krzyczą: “stój!”
Bo Twój ból jest lepszy niż mój
Twój ból jest lepszy niż mój

Tekst nawiązuje wprost do sytuacji i wydarzeń z 10 kwietnia 2020 roku, kiedy to w ramach walki z koronawirusem wprowadzono szereg obostrzeń i restrykcji, m.in. zamknięto cmentarze. Jednak jak się okazało, dla jednej osoby w Polsce zrobiono wyjątek. Tego dnia Jarosław Kaczyński odwiedził grób swojej matki na warszawskich Powązkach.

Wygrana piosenki Kazika nie spodobała się zwierzchnikom autorów Listy i już następnego dnia, po notowaniu, pojawiło się oświadczenie dyrektora programowego Tomasza Kowalczewskiego o złamaniu regulaminu i manipulacjach przy liczeniu głosów. Tego dnia żegna się z Trójką oczerniony przez kierownictwo Marek Niedźwiecki, który za dwa tygodnie miał poprowadzić jubileuszowe dwutysięczne notowanie Listy. Wydawca notowania z 15 maja – Bartosz Gil oraz inne osoby pracujące przy Liście, zostały zawieszone. Uruchomiło to całą machinę dalszych wydarzeń. W następnych dniach z Trójką żegnają się kolejni dziennikarze: Piotr Kaczkowski, Hirek Wrona, Piotr Metz, Piotr Stelmach, Marcin Kydryński, Agnieszka Szydłowska, Michał Olszański, Dariusz Bugalski, Marcin Łukawski.

21 maja odbyło się posiedzenie Senackiej Komisji Kultury, aby wyjaśnić sytuację, która miała miejsce w Trójce kilka dni wcześniej. Stację reprezentowali: Agnieszka Szydłowska, Michał Nogaś, Ernest Zozuń oraz Bartosz Gil. Obecni byli również dyrektor Tomasz Kowalczewski oraz prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska. Posiedzenie miało kuriozalny przebieg. Dyrektor Kowalczewski nie chciał odpowiedzieć dziennikarzom na pytanie o to, kto naciskał, aby zareagować w sprawie Kazika (chodziło o smsa wysłanego przez Kowalczewskiego po piątkowej Liście do dyrektora muzycznego Trójki – Piotra Metza – o treści: Piotrze, dopilnuj, aby piosenka, o której rozmawialiśmy, nie była na Antenie). Dziennikarze przytaczali argumenty o tym, jak kierownictwo i zarząd wpływają na treści przedstawiane w audycjach oraz jak takie działania niszczą Program Trzeci. Nie znaleźli poparcia u dyrektora, jak również u pani prezes, która wręcz krytykowała stację oraz jej dziennikarzy.

Notowanie 1999 w dniu 22 maja nie odbyło się, zamiast tego zaprezentowano przypadkowe zestawienie utworów, głównie polskich. Jednocześnie pod siedzibą Trójki sympatycy stacji zorganizowali protest przeciwko cenzurze, który był gestem solidarności z Markiem Niedźwieckim i pozostałymi osobami tworzącymi Listę. Interweniowała policja, ludzie byli spisywani za nielegalne gromadzenie się w czasie pandemii.

25 maja nowym dyrektorem Trójki został jej wieloletni dziennikarz Kuba Strzyczkowski, który miał sprawić, że wszystko zacznie wracać na właściwe tory. Był pełen obaw, ale także nadziei, że uda się jeszcze na nowo poskładać i uratować to, co pozostało. Jak mówił w wywiadzie dla TVN:

To, co zrobiono Markowi Niedźwieckiemu, jest absolutnie haniebne i nie do przyjęcia. Zrobienie z niego złodzieja, malwersanta, drobnego kombinatora… Przyznaję, że współpraca z prezes Agnieszką Kamińską jest i będzie trudna. Tu nie ma nikogo i niczego, tu są po prostu ruiny, lej po bombie.

Na pytanie, czy nie boi się, że zostanie wykorzystany, odpowiedział: „Boję się, idiota by się nie bał. Liczę jednak na elementarną uczciwość polityków i członków Rady Mediów Narodowych. Zaryzykować, zawierzyć, zaufać? Tak, to odwaga albo jednak jestem idiotą”.

Kubie udało się przekonać część dziennikarzy do pozostania i cofnięcia swoich decyzji o odejściu. Na pokładzie oprócz niego zostali m.in. Piotr Stelmach, Marcin Łukawski i Krystian Hanke.

Jak się później okazało, powołanie Kuby Strzyczkowskiego na stanowisko dyrektora było właściwie zasłoną dymną i próbą wyciszenia przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi. Sielanka trwała zaledwie trzy miesiące. 20 sierpnia Kuba Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska, a lista nazwisk, które odeszły z Trójki zaczęła się drastycznie wydłużać. W zasadzie ze stacji znanej słuchaczom jeszcze na początku 2020 roku nie pozostało nic oprócz nazwy i siedziby przy Myśliwieckiej 3/5/7. Cała magia ulotniła się razem z ludźmi, którzy to radio tworzyli, kochali i wkładali w nie swoje serca.

Czy nowej władzy udało się zniszczyć Trójkę? W pewnym sensie tak, o czym świadczy jakość aktualnie nadawanych tam audycji czy wyniki słuchalności. Jest jednak w tej całej smutnej historii coś pozytywnego. Statek o nazwie „Trójka”, legendarna jednostka pływająca, która z wielu sztormów i burz wychodziła do tej pory zwycięsko, tonie i raczej nie ma już dla niej ratunku. Uratowali się jednak dziennikarze, którzy, co prawda w oddzielnych grupach lub pojedynczo, dobili do brzegu i zaczęli nowe życie radiowe czy ogólnie medialne. Powstały nowe stacje radiowe, na razie nadające tylko w Internecie. Magda Jethon (była dyrektor Trójki), Wojciech Mann, Jan Chojnacki, Michał Nogaś czy Marcin Kydryński znaleźli się w Radiu Nowy Świat. Duży zespół byłych „Trójkowiczów” odnalazł się w Radiu 357 (nazwa w oczywisty sposób nawiązuje do adresu, pod którym mieściła się Trójka, czyli Myśliwiecka 3/5/7): Marek Niedźwiecki, Piotr Stelmach, Marcin Łukawski, Tomasz Michniewicz, Kuba Strzyczkowski, Krystian Hanke, Ola Budka, Katarzyna Borowiecka, Michał Olszański, Ernest Zozuń. Agnieszka Szydłowska trafiła do Newonce.radio, Piotr Metz ma audycje w Programie 2 PR oraz Radiu Opole. Anna Gacek jest aktywna w sieci, jej podcasty można znaleźć m.in. w serwisie Audioteka. Dariusz Bugalski tworzy podcasty pod nazwą K3, których można posłuchać na YouTube i Spotify.

Władzy, politykom i nieodpowiedzialnemu zarządowi Polskiego Radia udało się zatem zniszczyć coś, na co od prawie 60 lat pracowało wielu wyśmienitych dziennikarzy, realizatorów, satyryków, ludzi kultury i sztuki i nie tylko. Jednak życie nie znosi próżni, coś umiera, coś nowego się rodzi (na naszych oczach oraz uszach i z naszą pomocą). Jestem osobiście wdzięczny dziennikarzom i wszystkim osobom z Trójki, (których tak „pięknie” potraktowano za ich profesjonalizm i wspaniałą pracę) za to, że wciąż z tak ogromną pasją chce im się to robić, tworzyć, mówić do nas, dawać tyle radości, przekazywać pozytywne emocje, zmuszać do myślenia i do stawania się lepszymi ludźmi. Już pod różnymi szyldami, logotypami, w różnych siedzibach, ale wciąż na najwyższym poziomie. Dla mnie Trójki już nie ma, ale jesteście Wy. Dziękuję!

Partnerem Meakultura.pl jest Fundusz Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS

Logo ZAiKS

Wesprzyj nas
Warto zajrzeć