Stanisław Moniuszko sytuuje się w historii muzyki polskiej jako kompozytor szczególnie istotny w kontekście tożsamości narodowej. Trudno znaleźć drugi taki przykład twórcy z naszego kraju, którego zarówno dzieła, jak i ich recepcja byłyby ściśle związane ze wcieleniem ducha narodu. Jego dorobek rezonuje ideami i emocjami, które wiążą się z historią Polski oraz nastrojami ówczesnego społeczeństwa, a sylwetka Moniuszki jest w powszechnej opinii kojarzona z twórcą patriotycznym. Mówimy o kompozytorze, który swoją twórczą działalność oparł przede wszystkim na operach i pieśniach w języku polskim, a których treść, rzecz jasna, w głównej mierze dotyczy naszego kraju. Moniuszko opiera się na polskiej kulturze, tradycjach i zwyczajach. Ilustruje różne nastroje, myśli, idee i oczekiwania, które żywili Polacy. Nie boi się także ukazać problematyki społecznej w różnych przejawach i perspektywach, która sprawia, że jego twórczość uznajemy za wartościową i idiomatyczną dla narodu polskiego. Niezależnie, czy pojawia się: problematyka narodowa i dzieło „ku pokrzepieniu serc” – Straszny dwór; satyra na część wyższych warstw społeczeństwa polskiego w Hrabinie; echa polskiej tradycji szlacheckiej w Verbum nobile; Flis z motywem miłosnym w scenerii polskiej wsi oraz przedstawienie dramatu uwiedzionej chłopki w Halce – Moniuszko wykorzystuje różne motywy, historie, postaci i kontrasty społeczne, aby nadać swojej muzyce ponadczasowy wymiar i przekaz, który po dziś dzień niesie się na salach koncertowych. Problematyka społeczna jest tematem nośnym i trwałym i nie dezaktualizuje się z kolejnymi latami. Z jednej strony pokazuje dany problem kolejnym generacjom słuchaczy (które są w stanie ją rozumieć ze względu na uniwersalizm i nieustający problem, np. z nierównościami społecznymi), z drugiej – jeśli nie przystaje już do współczesnych realiów – może służyć za historyczne przedstawienie problemu społecznego, z którym przychodziło się mierzyć ludziom kiedyś.
Opera to idealne medium muzyczne do niesienia zróżnicowanego przekazu, co Moniuszko doskonale rozumiał.
Często ukazywał historie, które moglibyśmy uznać za poruszające sumienie narodu i je kształtujące, choć trudno mówić o Moniuszce w kontekście czynnego patriotyzmu. Posługiwał się muzyką, nią wyrażał swoje nadzieje i myśli, jednak w życiu codziennym nie wyrażał głośno wyraźnych problemów w kontekście zaborcy ze wschodu – Rosji. Warto wspomnieć tu o pracy Magdaleny Dziadek pt. Patriotyzm Moniuszki:
„Aby zamknąć temat, należy poruszyć jeszcze kwestię lojalizmu. W biografii Moniuszki nie brak dokumentów, które ilustrują jego uległy stosunek do władzy. Na serio traktował Petersburg jako współczesną stolicę swego kraju. Imponowała mu nowoczesnością i rozmachem życia kulturalnego (…) W czasie pobytów w Petersburgu kompozytor zadedykował swoje utwory: Mildę – następcy tronu, późniejszemu cesarzowi Aleksandrowi II, i Nijołę – Wielkiemu Księciu Konstantemu. Marzył o tym, by jego utwory zostały zaprezentowane w czasie wizyt cesarza w Warszawie”[1].
Uczona w swojej pracy opisuje Moniuszkę jako lojalistę, który niezależnie od swoich prywatnych poglądów był gotów podporządkować się ówczesnej, zaborczej władzy. Nie można jednak zarzucić kompozytorowi całkowitej bierności. Spełniał się w roli obywatela i Polaka-patrioty, jednak w jego działaniach trudno szukać rozmachu, który mógłby wydawać się zasadny w kontekście dzisiejszego pozycjonowania artystów i twórców minionych epok jako wybawców i bohaterów narodowych. Często mamy najzwyczajniej do czynienia z mitologizacją tychże postaci, choć nie uznawałbym tego za kategoryczny błąd i niepoprawność, bo do budowania ducha i tożsamości narodowej są potrzebne wyraziste sylwetki i historie. Magdalena Dziadek w kontekście Moniuszki zwraca uwagę na to, że: „Wyrastał on z poczucia tożsamości narodowej ukształtowanego przez czynniki kulturowe (nieetniczne) i spełniał jako praca «dla kraju» – zwykła, codzienna, na miarę własnych skromnych możliwości, jak i skromnych oczekiwań jej «beneficjentów»”[2]. Kreuje nam to dość jasny obraz samego twórcy i jego podejścia do spraw narodowych. Ważna dla Moniuszki była kultura i tradycja oraz ich poszanowanie, lecz już nie samo pochodzenie. Obowiązku wobec ojczyzny nie upatrywał w zażartej w walce ze zaborcami, lecz raczej w wykonywaniu codziennej pracy na rzecz kraju i jego mieszkańców – każdy wedle swoich możliwości. Przybliża nam to Moniuszkę do kompozytora-pozytywisty, który nie opowiedziałby się za zbrojnym powstaniem, lecz przyszłości narodu upatrywał w nauce, pracy i spełnianiu swoich obywatelskich obowiązków. Jednakże, pomimo pewnej uległości Moniuszki w stosunku do rosyjskich władz, o której wspominała Magdalena Dziadek w swojej pracy, nie możemy zapominać o samych dziełach kompozytora, które jawią się nam jako silnie zabarwione i nacechowane elementami narodowymi. Kompozytor w swoich operach nie bał się ukazać zarówno idiomatycznych dla Polski elementów, jak i problematyki społecznej, która może stanowić rodzaj obserwacji, ale także odezwy, apelu Moniuszki do narodu. Z całą pewnością nie był on najaktywniejszym z polskich patriotów, ale nie był także bierny, wręcz przeciwnie, na swój oręż wybrał ponadczasowy środek – sztukę.
O ile Moniuszko swoje opery opierał przede wszystkim na realiach ówczesnej mu Polski, to nie można zarzucić kompozytorowi, aby dobierał historie, które nie wykraczają poza nasze rodzime ramy. Dobrym tego przykładem była, jest po dziś dzień i będzie, rzecz jasna, Halka. Dzieło, które miało premierę (w wersji warszawskiej, 4-aktowej, oficjalnie w tym układzie wykonywanej) w roku 1858, dotyka problemu, który był obecny w całej Europie, a występuje także do dziś w niektórych zakątkach świata. Historia tytułowej Halki, która zostaje uwiedziona przez Panicza Janusza oraz rzuca się ze skały w nurt górskiej rzeki, dowiedziawszy się, że ten poślubi równą jego klasie społecznej Zosię, jest znana każdemu miłośnikowi polskiej opery. Interesująca jest jednak tutaj uniwersalna problematyka społeczna, która ściśle dotyczy konfliktów i nierówności klasowych. Mezalianse w XIX wieku i wcześniejszych epokach były czymś powszechnym i sytuacje, w których kobieta z niższych sfer zakochiwała się w mężczyźnie klasy wyższej (lub na odwrót), przekładały się na prawdziwe, ludzkie dramaty.
Nierówności społeczne i ich konsekwencje Moniuszko (we współpracy z Włodzimierzem Wolskim – librecistą) zaznaczył dobitnie. Halka, niemogąca się pogodzić z informacją o tym, że Janusz poślubi jednak Zosię, popada w obłęd i zamierza podpalić kościół, w którym ma się odbyć uroczystość. Mimo że opamiętuje się w ostatniej chwili i tego nie robi, to nie ma już dla kobiety ratunku – Halka przebacza Januszowi to, że ją uwiódł, a następnie poślubił inną i popełnia makabryczne samobójstwo. Kompozytor nie bał się więc ukazania konsekwencji istniejących ówcześnie podziałów społecznych.
„Halka” jest nie tylko dziełem narodowym, bogatym w nawiązania i wyobrażenia o polskim folklorze (w tym przypadku o Podhalu), ale także swego rodzaju komentarzem społecznym i operą, która nie boi się pokazać niedoskonałości i ułomności podziału klasowego oraz jego konsekwencji.
Wątek nierówności, jak nietrudno się domyślić, stał się idealnym fundamentem dla komunistycznych władz do budowania obrazu Halki jako dzieła dotyczącego wojny klas. Katarzyna Czeczot w swoim tekście pt. Halka rozważa operę z kilku perspektyw i pasująca do komunistycznej narracji o klasowości zdaje się definicja zaproponowana przez autorkę – opera antyfeudalna.3. Uczona zwraca uwagę, że kreacja Moniuszki-socjalisty była bardzo charakterystyczna i podaje:
„Ciekawym świadectwem czasów socrealizmu może być program towarzyszący schillerowskiej inscenizacji w 1953 roku. W niewielkiej broszurze reżyser zamieścił znamienną charakterystykę sylwetki kompozytora. Moniuszko wyłania się z niej jako oddany chłopskiej sprawie twórca-społecznik: «Od lat dziecięcych miał styczność z ludem wiejskim, poznał dobrze jego obyczaje, jego pieśni, poezje i jego niedole»”[4]. Czy zatem dziś, wiele lat po zakończeniu socjalizmu w Polsce i jeszcze więcej od śmierci kompozytora, możemy zgodzić się z komunistyczną narracją? Prawdopodobnie nie, bo musielibyśmy znać stricte dokładne poglądy samego Moniuszki na tę kwestię, a o tych nie sposób się już dowiedzieć (nadziei na ewentualną odpowiedź można jednak upatrywać w listach). Mimo to sam fakt powstania Halki, zainteresowania niniejszą tematyką i poruszenie takiej historii sytuuje Moniuszkę jako twórcę wrażliwego na nierówności. Nie upatrywałbym w tym jednak odbicia i zwiastowania komunistycznych idei oraz postulatów. Skłaniałbym się ku poglądowi, że Moniuszko był jedynie osobą przeciwną klasowemu podziałowi społeczeństwa, co dobitnie wyraził w Halce i co stawało się w tamtych czasach coraz powszechniejszym podejściem.
Jak zaznaczałem wielokrotnie, Moniuszko nie bał się posługiwać problematyką społeczną, nierzadko idąc w stronę kontrowersji. Tak było zarówno z Halką, jak i Hrabiną. W tej drugiej operze, wydanej już po wielkim, ale też skandalicznym sukcesie Halki (dziełu zarzucano ukazanie nienawiści i efektowność, która nie idzie w parze z – wówczas jeszcze najbardziej kształtującym sumienie ludzi – chrześcijaństwem), kompozytor przedstawił satyrę na temat wyższych warstw społeczeństwa polskiego, które bezkrytycznie przyjmowało modę z Zachodu, a dokładniej z Francji, i które przeciwstawił patriotycznej sferze szlacheckiej. Hrabina w swej tematyce nie jest odkrywcza, bo już Julian Ursyn Niemcewicz w Powrocie posła czy jeszcze wcześniej Krasicki ze swoją Żoną modną poruszali problem wyższych sfer społeczeństwa polskiego, które zachłyśnięte trendami z Zachodu, zapomniało o swoim pochodzeniu i wartości z tym związanej. Mimo to problem był, jak widać po wyborze przez Moniuszkę tematyki, nieustający. Zwrócenie uwagi na niniejszy problem nie oznaczało jednak, że Hrabina od razu spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Jak przywołuje w swojej pracy Topolska:
„Po premierze Hrabina szybko zyskała jednak przydomek «dramatu rozdartej spódnicy». Tak prześmiewczo nazwał dzieło twórca «Ruchu Muzycznego» Józef Sikorski. Portret osiemnastowiecznej Warszawy rozdzielonej na dwa główne obozy, zorientowanej proniepodległościowo szlachty polskiej i «sfrancuziałej» arystokracji, był zdaniem Sikorskiego zagraniem niedającym się uzasadnić ani koniunkturalnie, ani towarzysko”[5]. Pomimo krytyki i lekkiego niezrozumienia Hrabina zaznacza się w polskiej historii muzyki jako dzieło bardzo ważne i istotne. Dotyka problemu, z którym do czynienia mamy do dziś. Niedocenianie kultury własnego kraju przy jednoczesnej egzaltacji na myśl lub widok czegoś z zagranicy jest powszechne. O wiele łatwiej jest nam się zachwycić jakimś wybranym przykładem, z którym kojarzy się dany kraj, niż docenić to, co własne, skoro znamy nasze ojczyzny ze wszystkich stron. Podobnie osoba pochodząca z kraju, który my chwalimy, będzie na niego prawdopodobnie bardziej skłonna narzekać i prędzej wskaże trapiące go bolączki przy jednoczesnym dostrzeganiu wielu plusów naszej ojczyzny. Mamy tendencję do karykaturalnego postrzegania tego, co zagraniczne, w przerysowanym świetle. Na tym m.in. w Hrabinie skupił się kompozytor, pokazując problem, z którym spotykamy się do dziś.

Straszny dwór okazał się dziełem przełomowym, monumentalnym z polskiej perspektywy. Opera, która stała się patriotycznym manifestem, praktycznie od początku musiała się mierzyć z widmem cenzury i blokowania wszelkich jej inscenizacji. Moniuszko napisał operę, która miała dawać nadzieję i budować ducha narodu, tzw. dzieła ku pokrzepieniu serc. A pokrzepienie było wówczas bardzo potrzebne. Straszny dwór według większości podań powstał bowiem po upadku powstania styczniowego, wydarzeniu przełomowym, które zaowocowało obniżeniem wyzwoleńczych nastrojów w polskim społeczeństwie. Nie jest to jednak do końca prawda. O interesującej historii i datach tworzenia dzieła można przeczytać na stronie Moniuszko200, która powstała na 200. rocznicę urodzin ojca polskiej opery. W zakładce poświęconej Strasznemu dworowi czytamy: „Andrzej Spóz podjął się później dokładniejszych badań nad Strasznym dworem, które potwierdziły, że opera została napisana dużo wcześniej, zanim powstanie styczniowe wybuchło i zanim twórca zdołał pomyśleć o spełnieniu funkcji pokrzepiciela narodu”[6]. Moniuszko pracował więc nad operą od wiosny 1861 do jesieni roku 1862, czyli około półtora roku, a powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia roku następnego. Może to nieco burzyć koncepcję dzieła jako wielkiego manifestu narodowego, ale nie powinno. Zapewne niezależnie, czy opera powstałaby po upadku powstania, czy – tak jak w rzeczywistości – na krótko przed jego wybuchem, Straszny dwór odegrał ważną rolę w kształtowaniu i podbudowywaniu patriotycznych nastrojów w narodzie polskim, co ponownie potwierdza strona Moniuszko200:
„Fakt wcześniejszego, niż zwykło się sądzić, ukończenia najwybitniejszego dzieła scenicznego Moniuszki nie podważa powszechnie uznanego poglądu, że kompozytor operą tą pragnął podtrzymać ducha polskości w ciemiężonym narodzie. Różnica polega jedynie na tym, iż inspiracją dla kompozytora nie było powstanie styczniowe, lecz ogólna atmosfera życia politycznego na początku lat sześćdziesiątych oraz wypadki polityczne w Warszawie, poprzedzające wybuch powstania”[7].
Kompozytor wraz z librecistą Janem Chęcińskim (który dla Moniuszki napisał libretto także do Verbum nobile czy opus vitae kompozytora – Parii) zaprezentowali publiczności idylliczny obraz polskiego dworku szlacheckiego, którzy zestawili z patriotyczną odezwą do narodu, ukazując żołnierską odwagę i gotowość do walki z zaborcą. Historia opery, która dzieje się w I połowie XVIII wieku i dotyczy dwójki braci Stefana i Zbigniewa powracających w rodzinne strony po odbytej służbie wojskowej oraz przeżywających miłosne rozterki, jest dobrze znana. Straszny dwór to dzieło wielowymiarowe. Nie da się jednoznacznie wskazać jednego, konkretnego ogniwa, które decydowałoby o charakterze i wydźwięku dzieła. Idylliczny obraz szlacheckiego dworu oraz wątek miłosny nie przybliżają nas do problematyki społecznej. Na myśl rzucają skojarzenia niemalże z Panem Tadeuszem Mickiewicza (do którego swego czasu porównywano Moniuszkę i stawiano kompozytora jako muzyczny odpowiednik najważniejszego wieszcza narodu polskiego). Tak naprawdę trudno wskazać jednoznaczny przekaz sugerujący jedną słuszną problematykę społeczną, której dotykałby Straszny dwór. Założyłbym, że nie da się konkretnie jej zdefiniować w przeciwieństwie do np. Halki (społeczne nierówności). W najważniejszej polskiej operze w historii powinniśmy zwrócić na ogólny ton utworu i środki symboliczne, którymi posługuje się Moniuszko, a które wspólnie tworzą charakter Strasznego dworu jako dzieła o randze patriotycznego manifestu polskości.
Przede wszystkim w dziele ważne są wszelkie zawarte elementy tradycji i kultury polskiej oraz wątek militarny (np. scena 2 z aktu I: „Więc gdy się rozstaniem, przed słońca świtaniem”, gdy Stefan i Zbigniew śpiewają ze swoją żołnierską bracią). Moniuszko korzysta z polskich tańców narodowych (słynny mazur), ale opiera się także na zwyczajach kojarzonych z polską tradycją, takich jak np. kulig czy wróżenie z wosku. W kwestii ubioru pojawiają się za to szlacheckie kontusze. Mamy więc do czynienia z dziełem przesyconym po brzegi polskimi akcentami, jednakowo na płaszczyźnie zwyczajów, ubioru, języka (poprzez wykorzystanie języka polskiego) czy odniesienia do innych dzieł (podobieństwa do Pana Tadeusza). Niniejszy aspekt wykorzystania polskiego ducha narodowego traktowałbym jako zamiar kompozytora w napisaniu dzieła, które będzie Polakom przypominać lepsze czasy, dając jednocześnie nadzieje, że czasy chwały Polski jeszcze powrócą. Jest to zabieg podobny do tego, który znajdziemy we wspomnianej epopei narodowej – Panu Tadeuszu. W kwestii pojawienia się wątku militarnego pod postacią braci żołnierzy dopatrywałbym się rzeczywistej odezwy do narodu. Wojskowość i sylwetka żołnierza od zawsze kojarzyła się z działaniem, walką i odwagą. Wykorzystanie niniejszego motywu, z mojej perspektywy, należy traktować jako sygnał wysłany przez twórcę do swoich rodaków, aby w razie potrzeby, możliwości bądź odpowiednio czasu byli gotowi podjąć działanie i stanąć do walki z zaborcą. Tak jak wspomniałem, przez wielowymiarowość dzieła nie doszukiwałbym się w Strasznym dworze sprecyzowanej problematyki społecznej, którą chciał naświetlić sam Moniuszko, lecz raczej zestawu cech, symboli i sygnałów jasnych dla narodu polskiego, które miały zaowocować zarówno pokrzepieniem serc, jak i wzbudzeniem ducha walki i patriotyzmu. To dzieło na wskroś uniwersalne i ponadczasowe, być może właśnie ze względu na brak jasno sprecyzowanej problematyki społecznej. Przekaz opery może uczyć i rezonować w nas po dziś dzień, z czego okazji dobrze byłoby przywołać tekst Piotra Deptucha Między romantyczną idealizacją a współczesną kontrowersją, który sumuje to w trafny sposób: „Porzucając nierozwiązywalne dyskursy o wielkości lub zaściankowości tej opery, cieszmy tym, że po prostu jest, nie obciążając się zbyt mocno historyczną tradycją i szukając tego, co w niej uniwersalne i ponadczasowe. Bo gdyby jakimś cudem jej zabrakło, to obraz polskiej muzyki – i to nie tylko XIX-wiecznej – wyglądałby zupełnie inaczej”[8].
Stanisław Moniuszko to bez wątpienia największy twórca polskiej opery i kompozytor, który swoimi dziełami umiał dotrzeć do ducha i sumienia narodu. Pomysły, idee i myśli Moniuszki, które zawierał w swoich dziełach, pozostają z nami do dziś i będą trwały jeszcze długo.
Ma na to wpływ m.in. zdolność dobierania przez kompozytora tematyki dzieł i problematyki społecznej, która miała je napędzać, w taki sposób, że wiele jego oper stanowią ważne muzyczne przykłady refleksji na dany temat, niezależnie czy mówimy o nierównościach w Halce, czy pustym i bezkrytycznym zachwycie francuską modą polskich elit. Niewielu twórców może poszczycić się dorobkiem tak bogatym w dzieła, które mają ponadczasową wartość, nie tylko doznaniową, ale także przekazową – o odpowiednim ładunku idei czy ukazywanych wartości. Przydomek ojca polskiej opery oraz porównania Moniuszki do Mickiewicza i stawianie go jako muzyczne odwzorowanie wieszcza, nie są przypadkowe. Skromny kompozytor wykorzystał w swoich dziełach zróżnicowaną problematykę społeczną, aby nadać im odpowiedni ton, który nierzadko przekładał się na kształtowanie sumienia, wartości, ale i zdania Polaków. Moniuszko był, jest i będzie już na zawsze w panteonie zasłużonych sztuce, muzyce i sprawie polskiej, a jego dzieła – co należy traktować z szacunkiem i wdzięcznością – po dziś dzień stanowią dla naszego narodu ważny punkt w kulturze oraz świadectwo patriotyzmu w świecie sztuki.
_____
[1] K. Czeczot, Halka, Warszawa 2016.
[2] P. Deptuch, Między romantyczną idealizacją, a współczesną kontrowersją, w: Straszny dwór, program teatralny, Warszawa 2015.
[3] M. Dziadek, Patriotyzm Moniuszki, Kraków 2018.
[4] A. Topolska, Opera-widmo (Hrabina), Warszawa 2014.
[5] Moniuszko 200., Straszny dwór.