3 kwietnia podczas występu duetu ElettroVoce w ramach cyklu “Muzyka z prądem” doszło do przerwania koncertu. Interwencja JM Rektor Akademii Muzycznej, Haliny Lorkowskiej i informacja, że nie chce ona dopuścić do preparowania koncertowego Steinwaya, uniemożliwiła prawykonanie kompozycji “Creation” Ryszarda Osady.
Cała sytuacja od początku wzbudziła liczne kontrowersje i wywołała falę komentarzy – na początku głównie w mediach społecznościowych i na blogach, później także w czasopismach muzycznych i lokalnych mediach.
Piętnowano publiczne rozwiązanie sprawy, argumentując, że mogła zostać ona z powodzeniem załatwiona w kuluarach. Odwoływano się także do kwestii personalnych związanych z tym, jaki charakter miało przerwanie koncertu i jak mocno zszokowało słuchaczy obecnych na sali. Padały również pytania, czy preparacja faktycznie nadwyręża fortepian bardziej niż wykonywany z rozmachem repertuar romantyczny.
W odpowiedzi przytaczano argumenty, że zadaniem władz Akademii Muzycznej jest zabezpieczenie jedynego koncertowego fortepianu, a sprawy doboru instrumentu wymagały wcześniejszego ustalenia, do którego z jakichś przyczyn nie doszło.
W związku z zaistniałą sytuacją postanowiliśmy oddać głos osobom bezpośrednio w nią zaangażowanym. Prezentujemy poniżej oficjalne pismo Pani Rektor Haliny Lorkowskiej skierowane do Redakcji MEAKULTURY oraz komentarz Cezarego Duchnowskiego, członka duetu ElettroVoce, przesłaną w korespondencji mailowej z zamiarem podania go do publicznej wiadomości.
Akademia Muzyczna im. I.J. Paderewskiego z Poznaniu
Rektor, prof. AM dr hab. Halina Lorkowska:
W związku z przerwaniem koncertu zespołu ElettroVoce, który odbył się w Auli Nova 3 kwietnia b.r. w ramach 46. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej “Poznańska Wiosna Muzyczna” Władze Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego informują, iż w/w wyniknęło z potrzeby zapobieżenia działaniom, do których miało dojść na skutek niedoprecyzowania szczegółów realizacyjnych przez Organizatorów tego wydarzenia (Akademia nie była organiatorem Festiwalu, miała status partnera).
Natychmiastowa reakcja była koniecznością wypływającą z obowiązku Rektora do zabezpieczenia najwyższej jakości instrumentarium w Akademii, a także odpowiedzialności za powierzone sobie mienie Uczelni.
Jednocześnie pragniemy podkreślić, iż do prezentacji muzyki nowej w Akademii Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu są przeznaczone dwa inne fortepiany, które mogły być, po wcześniejszym uzgodnieniu, wykorzystane przez zespół ElettroVoce w trakcie koncertu.
Mając na uwadze powyższe, preparacja jedynego koncertowego fortepianu marki Steinawy&Sons posiadanego przez Akademię Muzyczną im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu, jest niedopuszczalna.
Akademia Muzyczna im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu
dr hab. Cezary Duchnowski:
Z mojej perspektywy wyglądało to tak: Podczas naszego koncertu w ramach Poznańskiej Wiosny jakaś pani zaczęła krzyczeć i dyscyplinować prowadzącą koncert prof. Lidię Zielińską. Potem dowiedziałem się, że jest to JM Rektor Akademii w Poznaniu.
Zostałem zaproszony na koncert, podczas którego mieliśmy wykonać dużo wcześniej ustalony program. Cała specyfikacja użytych środków, wymagania sprzętowe były znane wcześniej. Próba przebiegła sprawnie. Nie wiem czy to było nieporozumienie na poziomie organizacyjnym czy rozgrywka personalno-polityczna. Nie interesuje mnie to.
Jeśli chodzi o sam pretekst czyli tzw. “preparację fortepianu“
Utwory Agaty Zubel i Ryszarda Osady nie zużywają instrumentu bardziej niż romantyczne i postromantyczne wielkie formy fortepianowe forsujące instrument dużą dynamiką na długich odcinkach czasowych. Tego typu dyskryminację muszę zatem odbierać jako wynik oceny estetycznej użytych środków wyrazu, stylów muzycznych lub konkretnych kompozytorów. Może być to również wynik zwykłej ignorancji lub niewiedzy. Dla porządku zaznaczam, że ponieważ środki wyrazu wynikające z preparacji fortepianu przesuwają akcent na inne walory elementów muzyki niż w tzw. tradycyjnej muzyce fortepianowej, zgadzamy się na użycie w tym celu innych czasami trochę gorszych czy tańszych instrumentów.
Pozostawiamy obie wypowiedzi bez szerszego komentarza, by każdy z czytelników mógł wyrobić sobie na ten temat własne zdanie.
Cała sytuacja przypomina o poważnych ograniczeniach finansowych i instytucjonalnych, z jakimi zmagają się polskie uczelnie muzyczne, a wraz z nimi – wykonawstwo muzyki współczesnej i organizacja poświęconych jej festiwali.
Pozostaje na koniec smutna refleksja – jak wiele musi się zdarzyć, by wieść o muzyce współczesnej, o duecie ElettroVoce i istnieniu preparowanego (niemal od stu lat) fortepianu przedostała się do mainstreamowych polskich mediów?
Jak wiele musi się zdarzyć, by w parze z dostrzeżeniem i nagłośnieniem tej sytuacji szło także większe wsparcie dla corocznej pracy organizatorów i szacunek dla wysokiego poziomu całego wydarzenia?