W czwartym odcinku rankingu opowiemy o tym, że jazz to nie tylko historia, ale i teraźniejszość. Zapraszamy do zapoznania się z pięknie brzmiącym tu i teraz!
Jazzterazz, czyli jak brzmi dzisiaj?
Witana przed niemal dwoma miesiącami jesień zadomowiła się już na dobre. Muszę przyznać, że w tym roku wyjątkowo zadziałała na mnie nieco inaczej. Nieco bardziej. Bardziej inaczej. Zwykle wpychała mnie pod koc i obkładając poduszkami deszczowych smutków, kazała gnić tam do wiosny. Tym razem wyciągnęła do mnie rękę i z pogodnym uśmiechem powiedziała: „Chodź, głuptasie, zobacz, jak jest pięknie!”. I było! I wiecie co? Nadal jest! Ostatnie odcinki przegadaliśmy o jazzowej przeszłości. Jak wiecie, powracanie do korzeni, rozmyślanie nad tym, co było i dzięki czemu jesteśmy tu i teraz, uwielbiam szczerze. Czas jednak – chociaż na kilka chwil – ruszyć do przodu. Dlatego właśnie dzisiaj opowiem Wam o tym, co jest TERAZ. Co możemy usłyszeć, jeśli nastawimy uszy na stację Dziś.fm. Gotowi?
Miejsce 5
Francesco Cafiso (ur. 1989) – włoski jazzowy saksofonista altowy. Zaczął grać w wieku lat 9, zadebiutował, mając lat 11. Trzy lata później wyjechał w trasę po Europie z Wyntonem Marsalisem. Mimo młodego wieku, Cafiso zdążył wydać już 16 (!) płyt i zdobyć wiele prestiżowych nagród. Zaproponowana przeze mnie interpretacja skomponowanego przez Pinkarda standardu zdaje się odzwierciedlać wszystko, co w grze Cafisa najlepsze. Niezwykła twórcza inwencja została ujęta w ramy brzmienia kreowanego z ogromną muzyczną świadomością. Doskonała technika – choć rozpatrywana w kontekście muzyka tego pokroju powinna być czymś tak oczywistym, że aż niezauważalnym – dopełnia całości. Będzie o nim głośno, zobaczycie!
Sweet Georgia Brown
Miejsce 4
Aaron Dieh (ur. 1985) – amerykański pianista jazzowy. Podobnie jak wszyscy tu dziś zgromadzeni, swoim muzycznym talentem podbił serca jury wielu cenionych konkursów. Nagroda imienia Cole’a Portera czy tytuł najlepiej zapowiadającego się muzyka jazzowego nadany przez Jazz Journalist Association to tylko niektóre z nich. Dieh niebawem wyruszy w trasę z Cecile McLorin Salvant – wokalistką, o której za moment przeczytacie. Nie wiem, jak Wy, ale ja chętnie wybrałabym się na koncert, podczas którego byłoby mi dane doświadczyć dwóch tak odmiennych, a jednocześnie tak do siebie podobnych muzycznych żywiołów! Aarona lubię za to, że chociaż pełno w nim spokoju i opanowania, daleko mu do przewidywalności i nudy. Idealny towarzysz mroźnych wieczorów i herbat z malinówką. Ups… Z malinami, oczywiście!
Sepia Panorama
Miejsce 3
Cecile McLorin Salvant (ur. 1989) – amerykańska wokalistka jazzowa. W 2010 roku zajęła pierwsze miejsce na prestiżowym Thelonious Monk International Jazz Competition, krótko później wydała swój pierwszy album zatytułowany Cecile. W zeszłym roku jej druga płyta WomanChild była nominowana do nagrody Grammy w kategorii Best Jazz Vocal Album. Salvant jak mało kto zasługuje na miano wchodzącej gwiazdy wokalistyki jazzowej. I z dumą oznajmiam, iż amerykański magazyn Down Beat w stu procentach się ze mną zgadza! Jego redakcja nagrodziła Cecile w czterech kategoriach; oprócz tej wyżej wymienionej docenili ją również między innymi za najlepszy album jazzowy roku. Co mogę powiedzieć o niej samej? Wygląda jak młodsza wersja cudownej Dee Dee Bridgewater, brzmi jak połączenie jej i królowej Elli. Nie ma dwóch utworów, w których brzmiałaby tak samo. Jej głos jest wielobarwny jak najpiękniejszy z motyli i z każdym kolejnym utworem zachwyca coraz bardziej. A Wy co myślicie?
If This Isn’t Love
Miejsce 2
Jamison Ross (ur. 1988) – amerykański perkusista i wokalista jazzowy. Jedno z moich ulubionych odkryć ostatniego czasu. Podobnie jak panna Salvant, Ross również stanął na podium Thelonious Monk International Jazz Competition, którego jury zdecydowało się utytułować go najlepszym jazzowym perkusistą roku 2012. Debiutancka płyta Rossa – Jamison – zabiera słuchaczy w podróż do miejsca, w którym jego perkusyjne i wokalne zdolności jednoczą się i znajdują ujście w brzmieniach idealnych. Czym one są? Muzycznym błogostanem. Poczuciem spełnienia. Ucztą. Spróbujcie.
Emotions
Miejsce 1
Esperanza Spalding (ur. 1984) – amerykańska basistka i wokalistka jazzowa. Zdobywczyni Grammy za Najlepszy Debiut roku 2011 (odbierając tę nagrodę, automatycznie stała się wrogiem wszystkich fanek niejakiego Biebera, które były święcie oburzone faktem, że jakaś nieznana dziewczyna od jazzu zgarnęła chłopcu ich marzeń nagrodę, na którą on i jego mleko pod nosem tak ciężko sobie zapracowali!). W każdym razie, jak wiecie, pierwsze miejsce w moim rankingu zwykło mówić samo za siebie i tym razem będzie podobnie. Dodam tylko, że Esperanzę absolutnie, całkowicie i bezgranicznie UWIELBIAM. Za głębię jej wrażliwości, jej muzyczną inteligencję i kreatywność, za twórczą inwencję, za barwy i odcienie jej nieskazitelnego głosu, za jej interpretacje, aranże… Poznajcie się z nią. Niech dzieją się czary.
Tell Him
Body & Soul
Overjoyed